ta mf już tfmno zatówm. wobec zdrowego rozsądku, jak i wobec roku-mu ~ GSZutĄa ■/*&*&. »5 «M9- trrmc rnwimrtłn *y*trw*ją postulat dobra wspMrHrjen: .Anumcrirn. Kmiwm. fałHStinirarianie. A /xr«tnitxłćr-juifc, UM JŻJU tv.ł/T«T«*-ł .-.ł myttin.i i %» /Wim-r aJbo .uiłkm.i n.miwc-«noh- /ako dpokę ztnśr\TUćf&ńatir.o\\-anc) prxcnwc\ (Hnicau/r). nic po-zostawiając konstruktywnych propozycji, albo proponują jako cci nic wspólne dobro czy powszechne braterstwo, lecz pozornie niewielkie, prywatne projekty: Derridiańską politykę przyjaźni..1 2 W książce z roku 1994' Jacques Derrida interpretuje słowa życzeniowe i dcziluzyjnc „O moi przyjaciele, nic ma przyjaciół”, które za Arystotelesem powtarza Michel de Montaigne — „obietnicę demokracji jeszcze niemyślancj, jeszcze niemożliwej, zawsze przyszłejZygmunt Bauman przekłada zaś etykę dalekiego od postmodernizmu Emmanucla Leyinasa na proicki etykiponowoczesnej Tymczasem filozofia Kristevowska nie każe wytyczać jedynie słusznego dążenia, lecz ich mnogość — szanować różnice w kosmopolityzmie. Kosmopolityzm Julii występuje w imię ochrony różnorodności podmiotów i podmiotu, cpimelei.
Je nesaispasquijcsuis, doncjc łessuis, „nie wiem kim jestem, więc idę za nimi” — opisuje kondycję współczesnego podmiotu Kristeva. ^korzeniem, bezdomni, samotni, pragniemy znaleźć jedyną tożsamość, która ustabilizowałaby naszą labilność. Ale to krucha guaestio nictożsamcj podmiotowości jtozwala na plctorę wcwnętrzności i lego, co polityczne. Możliwe stanie się to wtedy i tylko wtedy, kiedy będziemy mieli prawo wyboru naszych przynależności (belonging) — kosmopolityzm byłby zatem procesem podmiotów i międzypodmiotowości: polityki, który przyniósłby pielęgnację szczególnej różnorodności bycia (bcitig). Stąd najpilniejsza kwestia to pojednanie życia wewnętrznego („Sam dla siebie stałem się pytaniem ”, Quaestio mihi factussum) z przestrzenią polityczną. Cel totalitaryzmu — jak sądzi Richard J. Bernstein — stanowiło uczynienie „istot ludzkich w ich odręhqpścir u pika In nici i pluralnnści |... ] Z&hędnymT*6. Dzisiaj przychodzi według niego „możliwość wyzbycia się
pojęci* ludzkości”3 4. Jufra Kństcva powraca do pojęcia człowieka i ludzkości. By oprzeć się pokusie ioialitaryzmu, nrzrczyvvislnianiV się pielę gmijąc w s<łltie i W imiv« li ófVus».
lak, siumi Jttlnm.i Iroila pi,*Vf*.i«la nu <!<• ‘•maku hht ««mu ihI początku ksi.j/.ki to dlatego, /e eksploiiife M‘itsy i m iimuIiiom i t Mo apologin życia i narracji. Life is a story - pisze Krisiev;^Aycity^Jcitmo-tyw, który wykrywa w myśli Hanny Arendt - to temat jq Własnej filozo-fii. Tworzy bios-grafic. „jcondycje ludzkie”, opowieści o psychice i polityce. I dowodzi, że „(Arendt dzieli to przekonanie z Augustynem) życie [bios) istnieje tylko w odrodzeniu narracyjnym i poprzez nie”.
Nasz smak, Czytelniczko, znajduje się między konsensem a tym, co indywidualne i intymne. I podmiot - domena pytań, zaburzeń, kryzysów. Może spotkamy się wszyscy, Czytelniku, W apokatastazic. To inna filozofia człowieka, przekształcająca tradycję i daleka od postmodemi-zmu. Teorię podmiotu w procesie, który oscyluje międzyabicktuii. ąjjrzę-baczeniem, można bowiem uznać za odpowiedź Kristevej na Heideg-gcrowskic podejrzenia wobec antropocentryzmu, wyostrzone w anty-humanizmie postmodemistów*. Przywracając i przeformułowując wartość logosu i autoanalizy5, uczona uznaje za doniosłe dla współczesnych „nadanie sensu cierpieniu i odwołanie do słowa, które przemieni zło i śmierć w opowieść życia, aby żyć na nowo: tak można zdefiniować wartość interpretacji analitycznej jako prze-baczenia-daru {par-don). Owo doświadczenie nazwać można także «uleczcniem». Bez końca”6.
Julia Kristeva: filozofka, historyczka idei, powieściopisarka? A może należy do — jak Josif Brodski nazwał Izajasza Berlina - postaci „osmalo-
223
facąucs Derrida, Politujues dr familie, Galilee, Paris 1994.
6 Richard /. Bernstein, Hannah Arendt andthe Jeiuis/i Qucstion, Polity Press, Oxford 1996, s. J 53.
Richard ). Bernstein, Did Hannah Arendt Change Her Mind?: From Radical Euil to the Banality of Euil, (w:J Hannah Arendt Twenty Years La ter, cdited by Larry May and Jeromc Kohn, The MIT Press, Cambridge, Mass. 1996, s. 144.
' Ponowoczcsną postawę wobec filozofii streszcza Encyclopaedia Britannica: antropologia filozoficzna została uznana za termin pejoratywny (a term of abuse). ‘Philosophical Anthropo-iogy', Britannica Online, < http://www.cb.coin >.
v Dla kontrastu przypomnijmy Derridiański antylogoccntryzm oraz podważenie auto-analizy i technik konfesyjnych przez Michcla Foucaulta.
1,1 Julia Kristcva, La reuolte intime, Fayard, Paris 1997, s. 44.