40/
r-',ipnłe
r» \ -vjn
tury łużyckiej w zespole pól popielnicowych, motywowany podobieństwami fenezy, obrządku posreebowero i kierunku jaiiac w wielu dziedzinach iv-cle - Dla rozu-nieni a zjawi si; , z a che d żacy ch na biflMjrs prtet nas te-reiie niezbędne- wydaje się 5. su kanie cech, łączących . e a procesami zachodzącymi v szerszej skali. Diet ero %e* sprzeciwić sie trzeba Przecenianiu niewątpliwie zresztą i siniejących różnic.
Poorawnie tedy i w polskiej terminologii powinno sie uivwać terminu •łużycki ouła.T pól popielnicowych", ^atpie jednak, czy odrzucanie od tak dawna powszechnie używanero terminu "kultura łużycka** byłoby działaniem celowym, -ystarczy chyba zroda na takie rozumienie hasła “kultura łużycka" i zaznaczanie teęo faktu przy rozważaniach orólniejszych.
Ten łużycki oćła- pól popielnicowych dzielić wypada na jednostki mniejsze, a wiec kultury i następnie łrrupy• prz* zróinicowanej skali *rvteriew. Is mniejsza jednostka podziału, tym malej kryteriów starczy do jej wydzielenia. wyntka to tak z istniejących układów źródeł.
Jak i detyctczeso^-ej praktyki badawczej* <tórej zresztą bardzo nie lubicy ujawniać. Vvda.le mi sie, że realizacja tej właśnie zasady da jeszcze jedna kor2vść. Skoro nie znary stosunku jednostek np. ekonomicznych, orramzacyjnycb czy etnicznych do jednostek podziałów kul-
lO /
turę wy cb , to nie eueeru.imy samym doborem kryteriów konieczności
istnienia takich związków. Jeżeli w dalszych badaniach okaże sie, że któreś z jednostek podziału kulturowego pozostają w jakimś określonym stosunxu do jednostek podziału innych zjawisk, to wtedy bedzie czas r.i zaznaczenie tero v określeniu i jećnycn i aru^icn. Sadze, że obecnie możemy ułatwić sobie tero rodzaju studia właśnie prze to, że nie będziemy świadomie czy też nieświadomie traktować jednostek kulturowych Jako wyrazu powiązań rorpodarczych, politycznych i etnicznych.
*i« nerujae istnienia takich związków nie należy przecież traktować zupełnie iiiaczej wydzielonych rrop zabytków, jako wyrazu wszelkich możliwych powiążąt międzyludzkich. Jak mówiłem, potrzeba tu bardziej elastycznych podziałów.
Tak wlec dla najmniejszej jednostki podziału łużyckiego odłamu poi popielnicowych proponuję zachować tradycyjną nazwo "Krupa" i usankcjonować dotychczasową praktykę uznaniem, że cechą wystarczającą dla jej wyróżnienia jest odrębność ceramiki. Grupa oznaczałaby wiec taki zespół rtanowisk ze zwartero a niezbyt dużero terenu leżącego w obrębie łużyckiego odłamu pól popielnicowych, który wyróżnia sie występowaniem ceramiki łużyckiej o charakterystycznych cechach swoistych, a takie oareśżonycb frekwencjach poszczególnych typów. Zbieżność innych elementów mole występować, ale nie jest warunkiem koniecznym dla wydzielenia frupy.
Takie Krupy nora wchodzić w akłed włekrzych Jednoctek klseef-ks* oyjnvcb /kultur/, łub też, łączne cechy cha rak t*rv«tvczne dla vi)vu kultur łużycki ch, mieć charakter grup przechodniej. Lofieenym -ozwit-zaruerrs jest wówczas ninwłąezanle ich do żadnej z tych <ultur. Ge»y wiście, pranice tak pojętych erup aoFU u*e»*ać ^*".isł-oT, codobił* J'v to lenny Jest zestaw cech, charakteryzujących je w po czcpólnveh okresach. Z podanego określenie wynika# że krupą nie może być .dalej dzielona - odrzucić wiec należałoby termin Mooirrupfl"r * rSwoi*** r eowanię do podziałów kulturowych pojęcia "skupi-*0 osadnic**". pochor dsącepo przecież z zupełnie innego rodzaju systematyki.
Wiadomo, że cześć z dotyeneza? wyodrębnionych er-o ł-iźyckir> -*ł"*
lą od sąsiadJw niezasiedl^n^ lub rłąbo z»*‘.“dlo.ą« ruMrżs ł cn nie zewrze daje sie wytłumaczyć właściwe.*? u-j tsreąu. tero wyżej przedstawione poglądy mówiącą, iż jednolitość nera*!" wyrazem istniejących organizmów typu soałeczneee możnany rrxto-s-* ko idących interpretacji pojęcia "rrupn". Vvdaje ?i- ? -3*1*
interpretacje byłyby obecnie tak dowolne i niesprawdzalne, ż* traktować owe rubieże jako syrnał o potrzebie badania r»r?vczmn powstania, niz jako dowód io rozszerzenia zakresu onawier.e-c tu r-" jęcie. Lepiej chyba ograniczyć sie dc stwierdzenia, -• crcf?newane tu jego rozumienie Jest zapewne nadmiernie zawożone.
Spodnie z tradycja archeologiczna jednostka nedrz*vint • - * ”" r nazywać trzeba "kulturą". !*usi ona charakteryzować sie jednako^* *** nezą, zbieżnością czasu trwania A rytmu rozwojowego oraz r»*w*c zwarty teren. V zakresie ceramiki za kryteria uznać trzeba er**-—" podobieństwo tak typów; jak i ornamentyki przv zhlitonmćh frekwenę f typów w poszczególnych grupach. vuszi też vnręt-“ro*«ać cechy wrtc.rse '* zakresie wytworów metalowych i obrządku poprżeboweeo, prz” o?*'"’ tępo ostatniego wymagać należy istnienia w ooszczeroIr-rch r- • •• dobnych tendencji ilościowych przy na,leniej dla eler«n4.5r pbćffW rr& /rodzaj pochówku, typ wyposażenia/. Inne ewentualne zt-ie^nor-ci rrr nu je traktować, jako cechy ó oda tkove, lecz nie niezbędne dln wyróżft*’^ nla kultury.
I to pojecie v proponowanej wersji ^ote być uw«,.t?nc zo nad’terb e zawężone /np. pominiecie typów osad/. Kierowałem eia tu jedńnk rówalś dążeniem do operowania tyra, co obecnie choć trochę z ramy. a nir prowadzania elementów wedle własnych sądów o tym., cc ^'oo^ihnó" wrsżsw się poprzez daną jednostkę kulturową.
Dopiero zespół tak rozumianych kultur oraz oyveh rrup o 6hare<tt-rze przechodnim tworzy łużycki odła** pól popielni cowych; Ch«rV/te*^’ł-ją go cechy wspólne wszystkim w Jego skład wchodzącym kulturo**. ® ŁkC nie są one typowe i dla sari cór*, i fen żesbółów kulturowych. c"“
43
42