46 Mań i^ilupicwwł
położono na teorię <*xjóloorcatą W istocie teorię społeczną często się deprecjonuje. Uważa się, że ma charakter i,V.v\v;,-i Socjotofó* teoretyków zachęca się do uprawiania teorii KOołogKRei. a nic społeczne; tt ramach socjologii jako dyscypliny socjologowie tcore-ryo. zyskują prestiż i korzyści dzięki umiejętności tworzenia nowych analitycznych ujęć problemów uważanwh za miatmhe. Co wtęcri, hegemonia tconi socjologicznej w ramach socjologu prjvczvn»ł* się de ojtrzmczmu horyzontów socjologów teoretyków, a ich dzieła — teorie - nr nnih mtcłefcmahur i społecznie nudnymi do zrozumienia oraz nic mającymi znaczenia pnbycsne dla nikogo z wyjątkiem innych teoretyków. Socjologowie teoretycy, ppizzicając teorię społeczną, przyczynili się do osłabienia publicznej debaty politycznej i moralną < .1.
F inkiactonamc . poszukujące podstaw teoretyzowanie nie jest w żadnym wypadku wytworem nauk spoleczaych Dążenie do rozwiązania sporów pojęciowych albo zaakceptowania konkretnej strategii pojęciową} poprzez odwołanie się do pewnego uzasadnienia traktowanego jaka awenihe htb obiektywne wiąże się z nowoczesną myślą społeczną. Jednakże instytucjom!i/acta nauk społecznych i wyjątkowy ich rozw ój w XX w. walnie się przyczyniły do powstania grapy specjalistów od teorii, których wiedza i umiejętności obracają się ■nńiW zagadnień snetateoretycznych albo fundacjonalnych. Dy skusje dotyczące podstaw wiedzy mogą być bardzo korzystne czy pożyteczne w pewnych momentach społećzno-histo-rycznych (ap w okresach epokowych przemian, takich jak XVIII w), uważam jednak, że dziś przyczyniają się do zamfanęcia większości tego, co stanowi teorię socjologiczną, w jej własnych opłotkach i pozbawienia jej szerszego znaczenia. Co więcej, pragnę dać wyraz epi-stemoiogkznsj wątpliwości dotyczącej prawdopodobnego sukcesu takich przedsięwzięć. Te wątpliwości stanowiły stały rys nowoczesnej świadomości społecznej Zachodu co najmniej od czasów Marksa. W postmodernizmie przywołuje się je obecnie powszechnie.
Z perspektywy postmodernistycznej uzasadnienia strategii pojęciowych wydają się niezdolne do uniknięcia lokalnego, emocmrycznego charakteru Nie jest to argument, który ma przeczy c możliwości takiego ustalenia podstaw dla kumulacji i rozwoju wiedzy. Nie dysponuję żadnym dowodem, że niemożliwe jest przeprowadzenie dyskursu społecznego dotyczącego podstawowych założeń. Moja epistemologiczna wątpliwość ma - by tak rzec - charakter lokalny- ograniczony. Wywodzi się z przekonania o historycznej porażce wysiłków fundacjonalnych. jest leż wyrazem sympatii dla nieustających epistemologicznych wątpliwości. które rodzi tnodenustyczM nauka społeczna. Jeśli jutro pojawi się jakiś geniusz i ku zadowoleniu grona przedstawicieli nauk społecznych dow iedzie, że jej czy jemu udało się ustalić podstawy dla ich uprawiania, przyznam się do błędu. Dopóki to jednak nie nastąpi, proponuję, żebyśmy porzucili dążenie do ustalmta ogólnych podstaw na rzecz lokalnych uzasadnień naszych strategu pojęciowych. Zamiast liczyć na pełne i niezbite uzasadnienia, zamiast konstruować systemy teoretyczne i poznawcze kazuistyki w celu uzasadnienia przy-
Amar odwołuje ssę do ftariiryihaaa \fmmtittuonahxmj. macaj zwanego fundamentalizmem epśs(emo-bgiamym —Undntngrrmm.przyyujyagn. asr istnieją niepodważalne podstawy wiedzy i że miedza ma cha-
afaff toinutotywyii - przip red. nauk
jętej strategii pojęciowej, wyjmowania ich z kontekstowego zakorzenienia i podnoszenia do rangi prawd uniwersalnych, proponuję, by wystarczały nam lokalne, pragmatyczne uzasadnienia dla naszych pojęciowych ujęć. Zamiast pytać o istotę rzeczywistości czy wiedzy w obliczu przeciwstawnych strategii pojęciowych - a zatem zajmować się zagadnieniami metateoretycznymi - sądzę, że powinniśmy ocenić pozostające w konflikcie perspektywy, stawiając pytania o to, jakie są ich intelektualne, społeczne, moralne i polityczne konsekwencje. Czy dana strategia pojęciowa sprzyja precyzji albo ekonomii pojęciowej? Czy zwiększa empiryczną przewidywalność? Jakie promuje wartości społeczne albo formy życia? Czy prowadzi do uzyskania informacji ważnych dla polityki? Postmodernistyczne uzasadnienia przenoszą debatę ze sfery Prawdy i abstrakcyjnej racjonalności do dziedziny konsekwencji społecznych i intelektualnych.
Poszukiwanie podstaw tworzenia i kumulacji wiedzy wiązało się ściśle z planem zbudowania teorii ogólnej (patrz Seidman, Wagner 1991). Wielu współczesnych teoretyków społecznych dążyło do wypracowania wszechobejmującej, całościowej konstrukcji pojęciowej, która byłaby prawdziwa zawsze i wszędzie. Dążenie do stworzenia odpowiedniego słownika czy języka odzwierciedlającego świat społeczny, odsłaniającego tworzące go struktury oraz dynamikę i prawa rządzące społeczeństwem było integralną częścią teorii socjologicznej. Marks i Engels w ierzyli, że w Ideologii niemieckiej odkryli powszechnie ważny język historii i społeczeństwa. Kategorie ..sita robocza", „sposób produkcji", „klasa" i „konflikt klasowy” były w ich rozumieniu krystalizacją tego, co uważali za teorię ogólną, chwytającą istotną, podstawową strukturę i dynamikę historii. Durkheim w O podziale pracy społecznej i w Zasadach metody socjologicznej zaproponował kategorie „przedstawienia zbiorowe” i „morfologia społeczna” jako pojęciową podstawę uniwersalnej teorii społeczeństwa. Parsons napisał The Strukturę of Social Action i The Social System, aby przedstawić uniwersalny zestaw założeń i pojęć, które mogłyby powiązać ze sobą wszystkie badania społeczne i pokierować nimi. To dążenie do odkrycia jedynego prawdziwego języka opisującego społeczny świat, do odsłonięcia rządzących nim praw, ogólnej struktury i uniwersalnej logiki było trwałym, niezmiennym celem teorii socjologicznej.
Poszukiwanie wszechobejmującej teorii ogólnej jest, moim zdaniem, błędem. Moje rozumowanie jest w tym wypadku podobne do zastrzeżeń, jakie miałem co do fundacjo-nalizmu. Teorie ogólne nie odniosły sukcesu. Systematycznie wy kazywano, że ich podstawowe założenia, pojęcia i modele eksplanacyjne. a także ich przesłanki metateoretyczne mają charakter lokalny, etnocentryczny (patrz Turner, Wardell 1986). Zamiar budowy ogólnej teorii kierował teoretyków w dziedzinę metateorii, gdy próbowali określić poznawcze przesłanki umożliwiające rozwiązanie sporów pojęciowych lub paradygmatycznych. Izolował ich od prowadzonych ważnych programów badawczych i analiz empirycznych. Poszukiwanie fundamentów wszechobejmującej teorii spychało icb na margines głównych ówcześnie wydarzeń społecznych i publicznych debat. Co więcej, gdy dąży się do rozciągliwości pojęć, by objąć nimi wszystkie czasy i miejsca oraz wszystko to, co społeczne, stają się one tak pozbawione treści, że tracą jakiekolw iek wartości eksplanacyjne. Te puste, pozbawione treści kategorie ogólne w sposób nieunikniony wydają się nie dostrzegać różnic społecznych albo je zamazują (patrz Nicboison 1991). Na przykład kategorie „siła robocza", „sposób produkcji" czy „konflikt klasowy" mogą być użyteczne w wyjaśnianiu zjawisk społecznych w dziewiętnastowiecznej Anglii, ale w znacznie mniejszym stopniu, jak sądzę, przydają się do tłumaczenia tego, co działo się w dziewiętnastowiecznej Francji, dziewiętnastowiecznych Niemczech czy Stanach Zjednoczonych. Z kolei w odniesieniu