'SuP,e*nc„,
Nowy Przygodowy Zestaw Przyborów Erotycznych Ku wal cha
vJ |TH *THC of *1H€ KuioSTCH st\ AIO
df PolUUASr TfZoM AuryT 3C(viim/\
5V<w^ v/*« tAKi ^€oev£ lH*S Swł»FL6MŁNT“•
IMCi^OUJ^' Tw* 'O^i&CZŁO GAaiM ^
%n*fL.£ 'WĄ\Jć& i M€Tał c»6C4łł^ t Pi$vł -ner /
^W*WO 006 OtU MECIUMC M-O 6iMiNi HCUMfit*-
Kupując Zestaw Przyborów Erotycznych Kuwatcha i przynosząc 12 dowodów zakupu Syropu Ciotki Jem i my możesz otrzymać ten wspaniały suplement, zawierający: pejcz, dwie maczugi, wędkę, ozdobne frędzle na sutki, okulary ochronne, siatkowe pończochy, brązowy naszyjnik w kształcie psiego kutasa i podwójny hełm Gemini.
w sklepie mojego taty. Kopiarka była stara i zużyta, wydawała nieznośny zapach węgla i zawsze rozmazywała wszystkie sześć stron gazetki. Jednak w szkole, gdzie brakowało świńskich kawałów, Stupid cieszył się dużą popularnością — dopóki znowu mnie nie nakryto.
Dyrektorka, Carolyn Cole — wysoka, zgarbiona pedantka w okularach, z brązowymi, kręconymi włosami upiętymi na ptasiej głowie - wezwała mnie do swego gabinetu, gdzie czekało już całe grono pedagogiczne. Wetknęła mi w ręce moją gazetkę i zażądała wyjaśnień na temat żartów o Meksykanach, obscenicznych tekstów, a zwłaszcza Zestawu Przyborów Erotycznych Kuwatcha, który reklamowałem jako zawierający pejcz, dwie maczugi, wędkę, ozdobne frędzle na sutki, okulary ochronne, siatkowe pończochy i brązowy naszyjnik w kształcie psiego kutasa. Tak jak wiele razy później, zaczęli wypytywać mnie o moje dzieło — nie rozumiejąc, czy jest to sztuka, rozrywka czy żart — i każąc mi to wyjaśnić. Wtedy wybuchłem i w przypływie wściekłości rzuciłem papiery w powietrze. Zanim ostatnia kartka opadła na podłogę. Pani Cole, czerwona na twarzy, kazała mi wystawić pośladki. Z kąta pokoju podniosła packę, tak sadystycznie zaprojektowaną przez jednego z kolegów na zajęciach technicznych, że posiadała otwory zmniejszające opór powietrza, i wymierzyła mi trzy mocne, szybkie, chrześcijańskie klapsy.
Wtedy byłem już kompletnie zepsuty Podczas piątkowych zajęć dziewczęta trzymały swoje torby pod drewnianymi krzesłami na których siedziały. Kiedy spuszczały głowy, ja nurkowałem na podłogę i kradłem im pieniądze przeznaczone na lunch. Jeżeli odkryłem jakiś miłosny liścik, zabierałem go także i w imię uczciwości i wolności słowa dawałem osobie,
0 której była w nim mowa. Przy odrobinie szczęścia udawało mi się wywołać bójki, niesnaski i strach.
Rock and roiła słuchałem już od wiciu lat - ale w końcu postanowiłem na tym zarobić. Osobą, która pożyczyła mi pierwszy rockowy album był Keith Cost- rosły, niezbyt rozgarnięty niezdara, o wyglądzie trzydziestolatka. Po wysłuchaniu Loue Gun zespołu Kiss i zabawie dołączonym do niej plastikowym pistoletem, zostałem pełnoprawnym członkiem Armii Kiss, dumnym posiadaczem karty klubowej oraz rozlicznych zabawek z emblematem zespołu, komiksów, T-shirtów i pudełek na lunch, których oczywiście nic wolno mi było zabierać do szkoły. Tata zabrał mnie nawet w 1979 na ich koncert - pierwszy raz w życiu. Około dziesięcioro różnych nastolatków prosiło go o autograf, ponieważ przebrał się za Gene’a Sim-monsa z okładki Dressed To Kill - w zielony garnitur, czarną perukę
1 z białym makijażem na twarzy.
Człowiekiem, który nieodwołalnie wprowadził mnie w świat rocka i towarzyszący mu styl życia był Neil Ruble. Neil palił papierosy, nosił wą-sy i rzekomo nic był już prawiczkiem. Naturalnie, podziwiałem go. Po