266 267 (5)

266 267 (5)



Laert. II 40, Xen. Mem. I 1, 1). Oskarżenie Meletosa poparli dwaj obywatele: retor Lykon i garbarz Anytos. Meletos złożył wprawdzie skargę w sądzie i jako formalny oskarżyciel wysunął się na czoło, ale ani on, ani Lykon nie mogli się mierzyć z bez porównania od nich groźniejszym Anyto-sem, który był wówczas bodaj najbardziej wpływowym obywatelem ateńskim: w r. 403/402 wrócił razem z Trazy bu losem i zwycięskimi demokratami do Aten, a w r. 399 był strategiem. Według Ksenofonta Anytos mścił się nSokratesie, ponieważ Sokrates znając zdolności jego syna radził Anytosowj żeby go nie zmuszał do pracy w garbami, lecz mu umożliwił zdobycie wyższego wykształcenia; Sokrates przewidywał, że bez takiego wykształcenia młody człowiek się zdemoralizuje, i syn Anytosa rzeczywiście popadł później w pijaństwo i zupełnie się zmarnował (Apol. 29 n.). Anytos należał do wrogów Sokratesa. Czynił go zapewne odpowiedzialnym za nieposłuszeństwo syna, za jego pretensje do wyższego wykształcenia i za niechęć do zawodu ojca, i dlatego kładł główny nacisk na to, że Sokrates psuje młodzież (p.w.). Na to samo kładł nacisk przed blisko dwudziestu pięciu laty także Arystofanes w Chmurach.

Oskarżyciele Sokratesa ograniczyli się do jego działalności po amnestii, uchwalonej i zaprzysiężonej po powrocie zwycięskich demokratów do Aten (r. 403 p.n.e.). Z początku próbowano wytaczać procesy za dawne zbrodnie wbrew amnestii, skoro jednak zaraz pierwsza poważna próba jej złamania skończyła się niepomyślnie dla oskarżyciela, bo został natychmiast skazany i stracony, odstraszający przykład podziałał i odtąd nikt już nie śmiał jej naruszać przez najbliższe lata.

Sokrates przemawiał do sędziów tak, jak mówi człowiek dorosły do dzieci. Pod koniec mowy, którą mu często przerywano, zaznacza na przykład, że wbrew panującym zwyczajom nie błaga sędziów o litość, tylko żąda sprawiedliwego wyroku, ponieważ nie poczuwa się do żadnej winy, ponieważ takie błaganie uwłaczałoby jego godności i ponieważ sędziowie są zobowiązani przysięgą do zachowania praw, a nie do łaskawego darowywania kary skruszonym przestępcom (Apol. 34 b n.). Sędziowie uznali jego winę małą większością głosów (Apol 36 a). Sokrates musiał teraz zgodnie z prawem wystąpić z wnioskiem, w jaki sposób powinien być ukarany, po czym sędziowie mogli już tylko głosować albo za jego wnioskiem, albo za wnioskiem Meletosa. Sokrates oświadczył, że się nie poczuwa do zarzuconych mu zbrodni i jeśli idzie o sprawiedliwość, to wnosi, aby go uznać za dobroczyńcę państwa i nagrodzić utrzymaniem na koszt publiczny, ponieważ jest stary i ubogi, jeśli zaś idzie o przepis prawny, domagający się koniecznie kary, to wnosi, aby go skazać na grzywnę w wysokości jednej miny srebra, bo tylko tyle może uiścić ze swojego szczupłego majątku — lub wreszcie min trzydziestu, skoro za taką sumę chcą poręczyć jego obecni tu w sądzie przyjaciele (Apol 35 e n.).

wprost, a doradzało pośrednio — swoim milczeniem (Apol 40 a n.). Zdaje się, że Sokrates posiadał dar uczuciowej intuicji, która pozostawała w związku z „duszą" ludzką i z jego silnym poczuciem boskiej wszechwładzy oraz wszechwiedzy, rządzącej światem fenomenalnym (Xen. Mem. I 4, 8 n„ IV 3, 13 n.).

Oburzeni sędziowie uchwalili, już znaczną większością głosów, wniosek ueletosa. Sokrates został skazany na śmierć przez wypicie trucizny. Przemówił leszcze raz po wyroku. Zapewnił tych sędziów, którzy głosowali za jego śmiercią, że zaszkodzili nie jemu, lecz sobie, a tych, którzy chcieli zachować mu życie, że go nie spotyka nic złego {Apol. 38 c n.).

Sokrates byłby może uniknął skazującego wyroku, gdyby inaczej przemawiał. „Zaszkodził** mu wyniosły ton obrony i przede wszystkim drażniący wniosek o utrzymanie na koszt państwa. Sokrates musiał zdawać sobie sprawę,

2e większość sędziów uchwali wniosek Meletosa. Platon i Ksenofont zwracają wyraźnie uwagę, że Sokrates chciał być skazany na śmierć: wiedział, że będzie miał śmierć lekką i nie tylko uniknie utrapień zgrzybiałej starości, ale także ginąc odważnie w pełni władz umysłowych i sił cielesnych pozostawi świetlaną pamięć o sobie w sercach uczniów i przyjaciół. Nasuwa się jednak pytanie, dlaczego Sokrates drażnił sędziów świadomie.

Najcięższym i najtrudniejszym do odparcia zarzutem przeciwko Sokratesowi było to, że uczył młodego Alkibiadesa, a także Krytiasza, i z tego zdawali sobie sprawę zarówno oskarżyciele i sędziowie, jak i sam Sokrates. Meletos nie przypominał o zbrodniach dawnych uczniów Sokratesa, gdyż na przeszkodzie stała amnestia, ale wszyscy je pamiętali, tak iż mimo przemilczenia one stanowiły najważniejszy argument oskarżenia o psucie młodzieży. Wskazuje na to długi ustęp w Pamiętnikach Ksenofonta, który w nim dowodzi, że Sokrates uczył zawsze „cnotliwego życia** i że dlatego nie można czynić go odpowiedzialnym za zbrodnie Alkibiadesa i Krytiasza (I 2, 12-64). Takie stanowisko zajmuje w Obronie także sam Sokrates: wie o najcięższym zarzucie, a także o tym, że większość sędziów uważa go za słuszny, i rozprawia się z nim w ten sposób, iż powołuje się na swoje sprawiedliwe życie i tym samym poucza sędziów, jak bardzo się mylą, mając go za przewrotnego sofistę18, i aby uwydatnić ich pomyłkę, nazywa się „dobroczyńcą” Ateńczyków. Jeżeli przypuścimy, że Sokrates zwalczał przede wszystkim ów nie wymieniony, ale w jego procesie nader aktualny zarzut, jakoby ponosił odpowiedzialność za zdradę Alkibiadesa i za mordy Krytiasza, to lekceważąca postawa, jaką przyjął wobec sędziów, staje się zrozumiała. Ale teraz nasuwa się drugie pytanie: jeżeli sędziowie nie mieli na ogół wątpliwości, że Sokrates jest odpowiedzialny za zbrodnie swoich dawnych uczniów, to dlaczego został uznany za winnego tylko niewielką ilością głosów? Otóż spowodowała to, jak się zdaje, amnestia, zakazująca karać za winy sprzed 403 r. p.n.e. Wynik pierwszego głosowania przestaje być zagadką, jeśli przypuścimy, że spowodowała go duchowa rozterka samych sędziów: z jednej strony czynili Sokratesa odpowiedzialnym za zbrodnie Alkibiadesa i Krytiasza, a z drugiej znowu chcieli szczerze dotrzymać obowiązującej ich przysięgi. W ogóle złożyło się tak dziwnie, że pominięta milczeniem sprawa dawnych stosunków z Al-kibiadesem i Krytiaszem i obciążała Sokratesa najbardziej, i równocześnie

Ajschines, rywal Demostenesa, chwalił Ateńczyków za to, że „zabili sofistę Sokratesa”, i aby dokuczyć Demostenesowi, porównywał go z „Sokratesem, nauczycielem Krytiasza” (7/i Timarch. 173).

267


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IMGA51 (2) 12*»II*» 40* i *9 • i • • *7 * i -6 • * *5 • i *4 *»«3 *»-2 * i *1 -1 *0 * » *1 i *2 *»*3
2013 10 30 34 20 I I »■ *I ■ II <1    ■ I I »■ *I ■ II <1    ■
266 267 BE1.KA TRÓJPRZĘSŁOWA    Szerokość podparcia b = 120
266 267 266 Korzystną cechą większości assemblerów Jest zdolność wyk£J>anln podstawowych błędów
IMGA51 (2) 12*»II*» 40* i *9 • i • • *7 * i -6 • * *5 • i *4 *»«3 *»-2 * i *1 -1 *0 * » *1 i *2 *»*3
82641 JAN PAWEŁ II KOŚCIÓŁ JANA PAWŁA II 40 Audiencja Episkopatu Polski w prywatnych apartame
266 267 266 Korzystną cechą większości assemblerów Jest zdolność wykfętamln podstawowych błędów
43 (267) r r Wehi ii. .kuLp/ŁiĄ dl3l j—o* r :V i *7~ . s    1   &nbs
akt II K 1182/19 s. 1040.2019 iąd Rejonowy w Kłodzku w II Wydziale Karnym w składzie: oskarżonego o
2013 10 30 34 20 I I »■ *I ■ II <1    ■ I I »■ *I ■ II <1    ■
TIJ228 EV T M E M S II EII _ ID EV T_ ID II Eli ORD MEM ID EV ENTS M EM BERS fwt in J “ TITLE
s 266 267 Odzież więc Jest prawda? Czy rzeczywiście „słowo jest potęgą ^ t leż nic ma ono zupełnie s
JAN PAWEŁ II ŻYCIE PRYWATNE JANA PAWŁA II 40 papież umrze, pociągnie to za sobą o wiele większe wy
Feret (2) >80 100 Ot V) 90 StyJS* & Ot £ S v^ <nJ VS r/Jiaszczys II .40 II pylaśty 30
IMGA51 (2) 12*»II*» 40* i *9 • i • • *7 * i -6 • * *5 • i *4 *»«3 *»-2 * i *1 -1 *0 * » *1 i *2 *»*3
aparat3 ..jŁo.UłiOJwiii«i    smllt    jy7,ni Ą UltM^ii" X 4
DSC02567 (Kopiowanie) 266 267 Numer 1 I zadania 1 Oczekiwana odpowiedź Maks. punktacje za
266 267 BEl.KA TRÓJPRZĘSł-OWA    Szerokość podparcia b = 120

więcej podobnych podstron