Wielka zamieć - z każdej bramy z każdej strony Tam na wierzbie jeden listek jest zielony
Śpiewaj myszko śpiewaj krecie wiewióreczko Śpiewaj śpiewaj - chociaż myszki nie umieją
Ktoś przychodzi przez zawieje przez zamiecie Czy ktoś widział tutaj Boga - na tym świecie
Śpiewaj różo suchy głogu w białym szronie A ty kołysz się w zawiei świecie-dzwonie
Śpiewaj śpiewaj tę ariettę - dla nicości Wiewióreczki dla nas nie ma tu litości
Myszki krety do widzenia - i wy głogi Skręca droga tam gdzie nie ma żadnej drogi
A ty kołysz się w zawiei - dzwoń na trwogę To arietta na tę drogę na tę drogę
grudzień 2001
I korzeń sosny i ten wrzosu Pod śniegiem dobrze jest ukryty W ogrodzie zima tańczy boso Biała - jak białe greckie mity
Na szafie siedzi kot uczony I czyta Sein und Zeit od końca Przez ogród lecą trzy gawrony Widać krwawiący zachód słońca
Zima - to okręt Dionizosa Zima - to prześwit Heideggera Zima - jest jak Ariadna bosa Zima - jak grecki bóg umiera
Ten wierszyk pisał mój kolega
r
Ow kot uczony spod sufitu Sosenki wrzosy krew na śniegu To Milanówek - w mgle prabytu grudzień 2001