się na dwa boczne prądy, stąd nazwa tego typu głosek: boczne (latera-les). Natomiast przy typie r otwór jest przedni, przy czyni ponadto koniec języka wprawiony jest w ruch drżący, skąd nazwa spółgłoski drżącej (vibrans). W polszczyźnie mamy jedną tylko głoskę drżącą, dającą się łatwo określić: jest ona przedniojęzykowo-dziąsłowa, a może mieć niesamoistną odmianę miękką w odpowiedniej pozycji, a więc:
1. r jak w wyrazie rano,
2. f jak w wyrazie historia.
§39. Odmiany głosek bocznych
Liczniejsze są w mowie polskiej samoistne głoski półotwarte boczne typu l. Z ty.ch głosek na pierwszym miejscu wymienić należy „neutralne” 2, które odpowiada literze l w wykształconej polszczyźnie i zwykłemu francuskiemu i niemieckiemu 2. Przed i mamy tylko bardzo nieznacznie zmiękczoną odmianę, zasługującą na nazwę twardej jeszcze. Będą to więc:
1. 2, jak.w wyrazie las, i Z, jak w wyrazie lis. Nie jest to jednak wymowa ogólnopolska, gdyż bardzo wiele osób wymawia w obu wypadkach dawniejszą historycznie wartość Z, mianowicie wyraźnie miękkie 7, a więc będziemy mieli:
2. 7, jak w wyrazach las, lis. Pierwsze z wymienionych ma zwarcie przedniojęzykowo-dziąsłowe, drugie ma zwarcie całego przodu i środka języka na znacznej przestrzeni z wewnętrzną stroną zębów, z dziąsłami i podniebieniem twardym. Oczywiste jest, że odpowiednio do zwarcia muszą być umieszczone otwory boczne, ponieważ odchylenie boczne, języka obustronne znajduje się za zwartą jego częścią: im miększe 2, tym więcej ku tyłowi jamy ustnej posunięte są te otwory boczne. Wobec tego najwięcej ku przodowi przesunięte są otwarcia lateralne przy trzeciej głosce tej kategorii:
3. 2, jak w wyrazie łan; głoska ta ma zwarcie przedniojęzykowo-zę-bowe, różniąc się od l znacznym odsunięciem od podniebienia dalszej części języka, który zajmuje położenie jak przy samogłosce między o & u. O położeniu otworów bocznych można się przekonać, a raczej odczuć je bezpośrednio, wciągając powietrze do ust przy zachowaniu odpowiedniego położenia narządów mowy; łatwo się wtedy zauważy, że przy różnych głoskach omawianych coraz to inna część wnętrza jamy ustnej będzie oziębiana chłodnym prądem powietrza.
Co do ostatnio wymienionej głoski należy zauważyć, że nie wszędzie w Polsce jest ona wymawiana w sposób wskazany. Często jest już zredukowana w ten sposób, że zwarcia się wcale nie tworzy, otrzymujemy więc coś nie półotwartego, lecz otwartego, samogłoskowego. Taką głoskę słyszymy prawie wyłącznie u młodszego pokolenia w Warszawie i Krako-