i dziecka, po którym następuje wyjątkowy w całym życiu okres akceptacji i zbierania doświadczeń przez noworodka. Akceptacja ta może być antycypacją wciąż przybierającej na sile indywidualności i autonomii dziecka oraz jest warunkiem tego, aby miłość między rodzicami i dzieckiem nie była rozumiana jako asymetryczno - hierarchiczny wzorzec związków z różnymi zależnościami, lecz jako proces prowadzenia dialogu między dwojgiem ludzi, którzy są równoprawnymi partnerami.
Spostrzeganie i dokładne obserwowanie są ważnymi wymiarami oswabadzającej miłości. Tylko poprzez autentyczne uczestnictwo w egzystencji dziecka, poprzez włączenie się do jego życia w szacunku przed jego indywidualnością może narodzić się i rozwijać miłość, która przyzna dziecku prawo do należnej mu przestrzeni swobody z tajemnicami i własną indywidualnością.
Miłość, która oswobadza drugiego człowieka jest ogromnym wyzwaniem dla rodziców. Polega ono przede wszystkim na tym, że muszą oni rozpoznać i tolerować swój strach o dziecko, aby rozluźnić uścisk swojej miłości i pozwolić mu samodzielnie żyć. Myśl o wielu niebezpieczeństwach, które grożą dziecku każdego dnia oraz strach przed jego odłączeniem się od rodziców mogą przyczyniać się do ograniczających swobodę dziecka związków między nim i rodzicami. Jeżeli obawa o życie jest silniejsza niż radość z barwnej egzystencji dziecka, które tylko poprzez własne doświadczenia z cierpieniem i radością może odnaleźć drogę do indywidualności, wtedy to strach o dziecko, a nie miłość, która maje obserwować i towarzyszyć mu, będą wpływać w znaczącym stopniu na związki między rodzicami i dzieckiem. Strach przed życiem jest tak samo zaraźliwy jak zaufanie i miłość do życia - do żywego i aktywnego uczestnictwa w nim. Dostrzegająca to miłość charakteryzuje się dokładnymi obserwacjami, a tym samym rezygnuje ona z przedwczesnych interwencji w życie dziecka. Odsunięcie na drugi plan własnych skłonności i pragnień — koncepcji i wyobrażeń, nawet jeżeli mają one na celu wyłącznie dobro dziecka, na korzyść szacunku do jego indywidualnej osobowości, stanowi jedno z najtrudniejszych zadań w procesie wychowywania.
Jeżeli obserwacje i wczucie się w świat dziecka są elementem miłości do niego, wtedy będziemy dostrzegali również, że dzieci potrafią się bronić przed wytyczaniem im zbyt ciasnych granic, przed potrzebą bliskości u rodziców oraz nadopiekuńczością. Wyrażająone werbalnie lub niewerbalnie, że mają inne zdanie oraz że przesadna troska i strach rodziców uniemożliwiają mu bycie samodzielnym.
• Czy jesteśmy urażeni tym odrzuceniem?
• Czy czujemy się niepotrzebni i odepchnięci? Czy uważamy dziecko za niewdzięczne?
• A może udaje się nam zaakceptować to odrzucenie jako ważny w krok w rozwoju do autonomii i pozwolić mu na zdobywanie własnych doświadczeń w poznawaniu świata?
Dopiero poprzez refleksję własnych uczuć egoistyczna, żądna wszechwładzy miłość może przerodzić się w dostrzegającą potrzeby dziecka miłość, której częścią jest szacunek do inności drugiego człowieka. I znów chodzi tutaj o proces samowychowania dorosłych, który stanowi istotny warunek pełnego miłości obcowania z dziećmi. Jeśli wychowanie ma stać się procesem prowadzenia dialogu między równoprawnymi partnerami, wtedy w praktyce oznacza to przede wszystkim, że tak jak Korczak trzeba pamiętać o wielkiej wartości indywidualnego doświadczenia dziecka. Zgłębiając tajniki świata, poznaje siebie w odbiciu u innych ludzi, przedmiotów i sytuacji. W centrum naszych pedagogicznych przemyśleń i działań znajdowałby się wtedy szacunek i radykalny respekt przed wyjątkową w swoim rodzaju osobowością. W tego rodzaju „niepedagogicznej pedagogice” tkwi niecodzienne wyzwanie dla wychowawcy jako osoby, ponieważ skierowane jest ono do człowieka, który kryje się za profesjonalną rolą, a pedagogiki i osobowości nie można rozdzielać.
Wychodzę z tego założenia, że w pierwszej kolejności doświadczenia pierwszych lat życia dostarczają nam odpowiednich wzorców do tego, jak będziemy później odnosili się do naszych bodźców życiowych.
Z drugiej strony jednak nie tylko nasze pierwsze doświadczenia wywierają wpływ na nas. W trakcie naszego życia coraz bardziej uaktywniane jest samosterowanie, a w wyniku tego stajemy się twórcami, kreującymi przebieg naszego własnego życia. Autorefleksja, doświadczanie samego siebie i samowychowanie przyczyniają się do akceptowania i wypełniania zadań wynikających z rozwoju.
65 —