TERRARIUM
namoczoną w mleku, ciasteczka, czekoladę i pierogi. Proszę się nie śmiać, to są autentyczne „przysmaki”, jakie znani mi właściciele żółwi serwowali swoim pupilom...
A jak wygląda naturalna dieta najczęściej hodowanych gatunków tych gadów, takich jak żółwie greckie (Testudo her-manni) czy stepowe (Agrionemys horsfieldii) ? Otóż jedzą one prawie wyłącznie trawy, części zielone roślin, z małym dodatkiem odchodów innych zwierząt, kwiatów, jagód. Karma jest często wyschnięta, twarda, włóknista. Praktycznie nie znajdujemy w ich diecie pokarmów pochodzenia zwierzęcego, może poza przypadkowo znalezioną padliną czy owadami, udział ich w diecie żółwia jest jednak znikomy.
Widać różnicę diety naturalnej i tej „tradycyjnej” serwowanej w hodowli? Dieta sałatowo-owocowa zawiera zbyt mało wapnia, zbyt dużo fosforu (owoce), dodatkowo odwapniające szczawiany (sałata), jest wysokoenergetyczna, zbyt bo
gata w białko, w tłuszcze, w proste cukry, a zawiera zdecydowanie za mało błonnika. Nic dziwnego, że żółwie sobie na niej nie radzą — dziwne jest to, że niektóre jakoś żyją na niej po kilkanaście lat!
Jak więc właściwie karmić żółwie? Zaczniemy może od omówienia diety tych najpopularniejszych, a więc śródziemnomorskich Testudo sp. i żółwi stepowych (Agrionemys horsfieldi), choć po całkowi- I tym usunięciu warzyw i owoców będzie 1 ona właściwa także dla Geochelone ele- 1 gans i G. platynota. To, co zjadają te żółwie w naturze, zostało już przedstawione.
W hodowli zapewnienie zbliżonej diety jest tak naprawdę banalnie łatwe. Pod- U stawę winny stanowić trawy oraz różnorodne inne rośliny zielne. Obok dobrze i|, znanej babki, mniszka, rdestu, jasnoty czy koniczyny podajemy także powój polny, dzikie rośliny motylkowe, liście rzodkiewki, malin, truskawek, róż i jeżyn, pokrzywy, pięciornik, cykorię podróżnik, tasznik, lebiodę, podagrycznik, wykę, ru- 1 mianek, nagietki, fiołki czy bratki. Nie- |j które rośliny unikane przez ssaki będą z apetytem zjadane przez żółwie i mogą być stosowane jako dodatek, na przykład wrotycz, jaskry lub bylice. Na parapecie 1 można uprawiać dla żółwi rzeżuchę, fasolę, ciecierzycę, soczewicę i szczypiorek. I Jako niewielki dodatek 2-3 razy w tygodniu można podać tartą marchew (źródło witaminy A), dynię, cukinię, paprykę, odrobinę ogórka i pomidora, trochę kiełków pszenicy, lnu lub słonecznika. Podkreślam jeszcze raz: to mogą być jedynie pokarmy dodatkowe, kilka procent dziennej porcji jedzenia. Owoce podajemy jeszcze rzadziej (2-3 razy w miesiącu), | a w zasadzie nic się nie stanie, jeśli zrezygnujemy z nich zupełnie. Jeśli już zdecydujemy się podawać je jako przysmak, to najlepsze będą maliny, jagody, truskawki, arbuzy, owoce opuncji lub jabłka. Podajemy je w śladowych ilościach (przykładowo: jedna średnia truskawka na jednego dorosłego żółwia greckiego).
Wskazane jest podawanie części roślin w postaci wysuszonej, jest to wygodne zwłaszcza zimą, jeśli nie możemy wprowadzić żółwi w stan hibernacji. Początkowo „rozpieszczone” soczystymi listkami zwierzęta mogą kręcić nosem na suszone zioła i siano, pomogą krótkie głodówki i mieszanie suchych I pokarmów ze świeżą zielonką. Ponadto w naturze wymienione gatunki mają dostęp do dużych ilości świeżych roślin I jedynie wiosną, a latem i jesienią roślin jest mniej, są twarde, I suche, żółw nie najada się nimi codziennie do syta. Podobnie powinno dziać się w hodowli terrariowej.
Większość gotowych granulatów proponowanych dla żółwi lądowych nie nadaje się dla tych zwierząt. Nie wolno podawać tych, w których skład wchodzą owoce, przetwory J zbożowe, sojowe, czy produkty zwierzęce. Właściwa karma gotowa powinna zawierać nie więcej niż 8-12% białka, 20 |