20
Dziecko upośledzone - tak jak każde Inne - potrzebuje ciepła uczuciowego 1 serdeczności, zwłaezoza gdy jest m-Jłe. Trzeba jednak pamiętać, że nie umiarkowane obdarzanie go pieszczotami nie tylko nie sprzyja wytwarzai.iu .się poczucia bezpieczeństwa, lecz prr.ec iwnie; może je wręcz zachwiać. Układ nerwowy dziecka upośledzonego jest bowiem słaby i zbyt intensywne pobudzenie, nawet poprzez n 1 eumtarkowane objawy czułości, może być niekorzystne dla utrzymania Jego równowagi psychicznej. Dziecko upośledzone potrzebuje atmosfery ciepłej 1 akceptującej, lecz na pierwszym miejscu stawiać trzeba stabilizację opieki i konsekwencję w postępowaniu.
}. Stałość i przewidywalność otoczenia zewnę trznego_
Stałości środowiska zewnętrznego wymaga w pewnym stopniu każdy człowiek. Po prostu czujemy się pewniej, obracając się w dobrze znanym otoczeniu, gdzie prawdopodobnie nie spotka nas nic w przykry aposób zaskakującego, sini też niepokojąco niezrozumiałego. Każde dziecko przeżywa około trzeciego roku życia okres szczególnego nasilenia potrzeby stałości o-toczenia zewnętrznego. Okazuje wtedy' niepokój, gdy niespodziewanie zmieni się rozkład dnia, gdy zmieni się jego miejsce przy stele albo przesunięte zostaną meble w mieszkaniu,zwła-ozcza zaś Jego łóżko. Niektóre dzieci upośledzone długo, niekiedy jeszcze w wieku szkolnym, utrzymują się na tym etapie rozwoju emocjonalno-apołecznego, a nawet ujawniają przesadną potrzebę stałości codziennych "rytuałów". Objawy te można
znacznie złagodzić poprzez wzmożenie poczucia bezpieczeństwa dziecka drogą nawiązania z nim pełnowartościowej więzi uczuciowej. ktając oparcie w bliskich osobach dziecko może lepiej znosić zmiany w trybie codziennego życia i nie lękać się ich.
Istnieje Jednak grupa dzieci zwanych "autystycznymi”; nauczyciele określają je bardzo trafnie jako "żyjące we własnym świacie". Dzieciom tym szczególnie trudno czerpać poczucie bezpieczeństwa z zadawalających kontaktów z ludźmi. Dlatego zapewne obserwujemy u nich często chorobliwie wyolbrzymione dążenie do utrzymania niezmienności w ćwlecie przedmiotów i zdarzeń zewnętrznych. Dzieci te w obcymi otoczeniu nierzadko wpadają w panikę. Niektóre reagują wybuchem nawet wtedy, gdy ktoś zmieni położenie jednego tylko klocka w zbudowanej przez nie konstrukcji. Silnym urazem może stać się . dla nich na przykład przeprowadzka.
Wszelkie zmiany w otoczeniu zewnętrznym znoszą bardzo żle również dzieci wychowywane w zakładach, .zwłaszcza te,które przebywały w nieb od urodzenia. Dotyczy to również dzieci nleupośledzonych umysłowo i potencjalnie normalnych, jednak u dzieci upośledzonych lęk przed nowym przejawia się w sposób bardziej jaskrawy. Dzieci wychowywane w zakładzie są tak bardzo przyzwyczajone do monotonii życia, że każde nowe zdarzenie budzi w nich raczej przestrach niż ciekawość.
Ten lęk przed nowym, cechujący w rzeczywistości niewielką grupę dzieci autystycznych i pewien procent dzieci wychowanych w zakładach, bywa często przypisywany wszystkim dzieciom głębiej upośledzonym. Pogląd ten znajdujemy w przestarzałych podręcznikach, drukowanych w okresie słabej znajomości psychologii upośledzonych w stopniu głębszym. Wiedza autorów oparta była niemal wyłącznie na obserwacji osób przebywających w bardzo źle prowadzonych zakładach zamkniętych. Jak dalece niesłuszna jest ta opinla,wykazano m. in. w niniejszej pracy opisując zachowanie dzieci głębiej upośledzonych na wycieczkach i spacerach.
Niektóre dzieci upośledzone, zwłaszcza z objawami "autyzmu” — podobnie jak normalne małe dzieci wychowywane w źle
prowadzonych zakładach,stwarzają sobie namiastkę__ poczucie.
bezpieczeństwa poprzez zachowania stereotypowe. Powtarzając wielokrotnie jeden i ten sam ruch dziecko Btwarza sobie własny, od siebie tylko zależny system zdarzeń, który jest wprawdzie skrajnie ubogi, ale za to ~ pełni przewidywalny: po każdym ruchu stereotypowym niezmiennie i niezawodnie następuje kolejny taki sam ruch. W takim systemie nie ma miejsca na zdarzenia nieprzewidziane i mogące wzbudzić niepokój.
Pragnąc przeciwdziałać zachowaniom stereotypowym musimy zatem zcac sobie sprawę także i z tego, dlaczego dziecko nie może czerpać poczucia bezpieczeństwa z więzi uczuciowych z osobami znaczącymi, ani z własnego samodzielnego działania i