KARL R. POPPER
filozof Charles Sanders Peirce, który mów| przed Einsteinem, że nauka, tak jak wszystkie inne ludzkie przedsięwzięcia, jest zawodna. Peirce'owska doktryna zawodności zaczęła jednak oddziaływać właściwie dopiero po rewolucji Einsteinowskiej.
Wymieniałem te historyczne fakty głównie dlatego, że chcę podkreślić, iż zmiana prowadząca od autorytarnej teorii wiedzy naukowej do teorii antyautorytamej i krytycznej to sprawa całkiem świeża. Wyjaśnia to również, dlaczego pogląd, że metodą nauki jest z istoty metoda krytycznej dyskusji oraz krytycznego badania konkurujących z sobąprzypu-szczeń czy hipotez, nadal uchodzi w odczuciach wielu ludzi za pogląd niewłaściwy na nauki eksperymentalne; wyjaśnia to, dlaczego ciągle tak wielu ludzi żywi poczucie, że twierdzenia oparte na starannej pracy laboratoryjnej są czymś więcej niż tylko hipotezami.
Dla zwalczenia tego poglądu mogę odwołać się do przykładu z chemii. Gdybyśmy spytali przed odkryciem ci ?żkiej wody chemika ekspery-mentalistę, jaka dziedzina chemii jest najpewniejsza - najmniej narażona na to, że nowe rewolucyjne odkrycia obdąjąlub zmuszą do korekt -omal na pewno powiedziałby, że jest niącliemia wody. Mówiło się przecież o wodzie w definicji jednej z podstawowych jednostek fizycznych, gramu, stanowiącego część systemu centyrnetr-gram-sekunda. A wodorem i tlenem posługiwano się jako podstawą teoretyczną i praktyczną wyznaczając wszystkie ciężary atomowe.
Nieoczekiwane odkrycie ciężkiej wo^ły wszystko to wywróciło, a możemy z tego czerpać lekcję, że nie sposób wiedzieć, jaką z kolei część nauki będziemy musieli poddać rewizji.
Weźmy jeszcze nowszy przykład z fizyki: upadek zasady równoważności. Jest to jeden z tych przypadków, w których okazuje się po fakcie, że mieliśmy wiele obserwacji - tu: fotografie torów cząsteczek - z których
acje te bądź lekceważono, bądź
moglibyśmy wyczytać rezultat, lecz obserw
błędnie interpretowano. To samo miało miejsce przed odkryciem pozy-tronu, a poprzednio przed odkryciem neutronu. Jeszcze wcześniej, przed odkryciem promieniowania X, zdarzyło się to Williamowi Crookesowi, wynalazcy tak zwanej rury wyładowczej, z której pomocą odkryto promieniowanie X.
Mogę chyba teraz podsumować część pierwsząmojego wystąpienia, formułując ponownie wszystkie kontrowersyjne rzeczy, jakie powiedziałem, w postaci ciągu tez, którym będę starał się nadać możliwie wyzywającą postać.
1. Cala wiedza naukowa jest hipotetyczna lub przypuszczalna.
2. Rozwój wiedzy, a szczególnie wiedzy naukowej, polega na tym, że uczymy się na naszych błędach.
3. To, co można nazwać metodą nauki, polega na systematycznym uczeniu się na błędach: po pierwsze, przez podejmowanie ryzyka, przez to, że ważymy się popełniać błędy, to znaczy proponować śmiało nowe teorie; po drugie, przez systematyczne poszukiwanie błędów, które popełniliśmy, to znaczy przez krytyczne rozważanie i badanie naszych teorii.
4. Do najważniejszych argumentów stosowanych w tym krytycznym rozważaniu należą argumenty czerpane z testów eksperymentalnych.
5. Eksperymentami stale kieruje teoria, teoretyczne przeczucia, których eksperymentator często sobie nie uświadamia, hipotezy dotyczące możliwych źródeł błędów w eksperymencie oraz nadzieje czy przypuszczenia co do tego, jaki eksperyment będzie owocny. (Mówiąc o przeczuciach teoretycznych, mam na myśli domysły, że eksperymenty pewnego rodzaju będą teoretycznie owocne.)
6. To, co nazywamy obiektywnością nauki, polega wyłącznie na podejściu krytycznym, na tym, że jeśli uznajemy stronniczo naszą ulubioną teorię, to nasi przyjaciele czy koledzy (a jeśli nie oni, to jacyś uczeni w