FILOZOFIA WARTOŚCI
Okres, na który przypadły studia i początki pisarstwa Znanieckiego, był okresem zasadniczej reorientacji myśli europejskiej. Chcąc reorientację tę dokładniej scharakteryzować, mówi się o „przełomie antypozytywistycznym”. jest to z pewnością określenie trafne z uwagi na obfitość doktryn filozoficznych, odrzucających podstawowe założenia pozytywizmu. Mówiąc o „przełomie antypozytywistycznym”, warto jednak zdawać sobie sprawę z paru okoliczności, które sprawiają, że to określenie trzeba opatrzyć istotnymi zastrzeżeniami.
Po pierwsze, owa reorientacja nie była po prostu zamianą jednego prądu filozoficznego na inny, lecz oznaczała narodziny nowej — jakby powiedział Znaniecki — świadomości kulturalnej, która samej filozofii stawiała zgoła inne niż pozytywizm wymagania. Najkrócej mówąc, filozofowanie przestaje być kwestią poznania świata, stając się nade wszystko kwestią życia w świecie. Pozytywiści filozofowali zgodnie z obrazem świata, jaki dawały nauki szczegółowe; myśliciele okresu „antypozytywistyczne-go przełomu” poszukiwali światopoglądu, który maksymalnie odpowiadałby potrzebom ludzi żyjących w świecie, przeżywających go i działających. Nieprzypadkowo właśnie wtedy upowszechnia się pojęcie światopoglądu (Weltan-schauunp), obejmujące — według Diltheya oraz innych posługujących się nim autorów — nie tylko pewien zasób wiedzy, lecz również wartościowania i akty woli. Bariera, oddzielająca
rozum praktyczny od teoretycznego, zostaje obalona.
I Po drugie, określenie „przełom antypozyty-wistyczny" zdaje się sugerować, Iż nowa świadomość kulturalna przychodzi koniecznie jak gdyby z zewnątrz pozytywizmu, nie mając z nim nic zgoła wspólnego. W niemałym wszakże stopniu nowe idee stanowią wytwór samego •pozytywizmu lub — mówiąc ściślej — dezintegracji, jakiej ulegał w zderzeniu z nowymi problemami i realiami. Ci sami ludzie, którzy akceptują bez zastrzeżeń reguły pozytywistycznej metodologii (jak choćby Freud czy Pareto), upowszechniają nierzadko niewiarę w to, że ludzki świat da się kiedykolwiek uporządkować na sposób naukowy, nauka zaś służy koniecznie pokrzepieniu serc i przybliżeniu szczęśliwej ex de/initione przyszłości. Obok idei zasadniczo nowych (choć nowość ta bywa względna, polegając czasem na powracaniu do romantyków) mamy więc do czynienia z ideami, które powstają w obrębie szeroko rozumianej myśli pozytywistycznej jako wynik konfrontacji nadziei naiwnych wyznawców postępu z rzeczywistością końca XIX wieku, przynoszącą więcej problemów niż rozwiązań, zarówno w nauce, jak i w życiu codziennym.
Po trzecie, w określeniu „przełom antypo-zytywistyczny” może kryć się sugestia, iz w myśli europejskiej następuje całkowite zerwanie ciągłości; najpierw był pozytywizm, teraz przychodzi coś pod każdym względem innego. Rozwój myśli, podobnie jak rozwój społeczeństw, nigdy nie przebiega w ten sposób. Nie tylko dlatego, że w każdym okresie występują zjawiska marginesowe lub, by tak rzec, podskórne, w których trwa dziedzictwo okresu poprzedniego. Również dlatego, że raz postawione pytania nie tracą aktualności wraz z zakwestionowaniem pierwszych na nie od-powiedzi. Upadek pozytywistycznego ewolu-