Rys. 1. Schemat procesu badawczego archeologii i prahistorii oraz wzajemnych powiązań między etapami tego procesu (wg Kurnatowski, 1973). Kolor żółty to podstawy badań, zielony — archeologia, biały — prahistoria.
zmienny — wpływających na siebie. Najwybitniejszymi przedstawicielami tej filozofii poznawczej byli: Bronisław Malinowski (nurt funkcjonalistyczny), a po nim Claude Levi-Strauss (nurt strukturalistyczny).
dawnych społeczności jako główny przedmiot poznania stawia wzajemnie uzależnione i splatające się ze sobąprzejawy działania grup ludzkich, odniesione do rozlicznych i również splecionych ze sobą procesów warunkujących zmienność tych działań i wynosi ów cel poznawczy ponad gromadzenie, systematykę i badanie wzajemnych zależności między faktami kultury materialnej, traktując je w sposób usługowy, przede wszystkim jako weryfikatory hipotez odnoszących się do owych procesów. Do zagadnienia tego wrócimy, omawiając pojęcie kultury archeologicznej, tutaj odnotujmy jedynie pewną wygodę, wynikającą z pokazanego na rys. 1. rozróżnienia dwóch faz procesu badawczego. W oparciu o nie możemy, zajmując się archeologią, zdystansować się wobec nurtów i sporów metodologicznych, ponieważ w oczywisty sposób dotyczą one prahistorii. Niektóre cechy tej książki, m.in. silne położenie nacisku na związki osadnictwa ze środowiskiem i ich wzajemne zazębianie się, a także wprowadzenie ścisłych metod wnioskowania
0 wzajemnych zależnościach obserwowanych faktów, mogą zachęcać do postrzegania jej jako spowinowaconej z „nową archeologią”. Czytelnik zechce pominąć przymiotnik. Jest to po prostu archeologia rozumiana jako gromadzenie danych wyjściowych dla studiów prahistorycznych1.
Poza rozróżnieniem przedmiotu badań są dwa dalsze powody uznania, że proponowany podział jest uzasadniony. Pierwszy wiąże się z zasadniczą odmiennością środowisk, w jakich dokonuje się proces poznawczy. Godząc się z oczywistym uproszczeniem, powiemy, że zbiory sposobów prowadzenia poprawnych badań w ziemi
1 w archiwach są różne co do swej natury. Drugi powód wiąże się z pierwszym, ale jest, jak się wydaje, istotniejszy. Ostro zarysowana dychotomia metodyczna obu dziedzin powinna dyktować zupełnie odmienne dyspozycje badawcze osób, które się nimi zajmują. Archeologia jest w proponowanym tu ujęciu dyscypliną w dużym stopniu przyrodniczotechniczną, prahistoria — bez wątpienia humanistyczną.
(P>) Motywy skłaniające młodych ludzi do wyboru zawodu formują się w przypadku archeologii bez znajomości jego istoty. Idąc na studia, są oni wyposażeni w pewną wizję ukształtowaną przez przekazy wywodzące się głównie z archeologii śródziemnomorskiej, a więc z połączenia egzotycznej przygody, historii sztuki starożytnej i wiedzy historycznej, która pozwala na efektowne synchronizowanie wykopalisk ze źródłami pisanymi. Ten typ osobistej dyspozycji badacza jest w badaniach przeszłości barbarzyńskiej Europy również potrzebny, ale przede wszystkim wtedy, kiedy trzeba konstruować wnioski o zasięgach kultur, typach gospodarek, społecznej organizacji grup ludzkich, ich powiązaniach etnicznych itp. Ma natomiast drugorzędne znaczenie jako wyznacznik poradności metodycznej w prowadzeniu badań terenowych
13
Mając dość nieufny stosunek do nowych prądów w naukach humanistycznych, co zapewne wiąże się z afirmacją filozofii naukowego sceptycyzmu Bertranda Russella, muszę stwierdzić, że „nowa archeologia” w jednym przynajmniej ze swoich przejawów dobrze się w tę filozofię wpisuje. Myślę o kontestacji autorytetów i opartej na doświadczeniu rewizji sądów utartych (patrz: motto do tej książki).