Protoplasta Watchkeepera - Hermes 450 podczas prezentacji na Salonie Lotniczym Farnborough 2006. Widoczne nietypowe rozmieszczenie ładunku w dwóch komorach (przed i za skrzydłem) oraz zestaw rozpoznania elektronicznego/walki radioelektronicznej Tadiran Skyfix składający się z czterech zasobników systemu Elisra AES-210 podwieszonych pod skrzydłami oraz zestawu rozpoznania łączności (charakterystyczne osiem anten pod kadłubem).
Gwałtowny rozwój i docenienie znaczenia bezpilotowych statków latających iv latach 90. ubiegłego wieku to dziś przez nikogo niekwestionowany fakt Wiodące armie świata opracowały koncepcję ich wykorzystania na polu walki - od prowadzenia długotrwałego rozpoznania, poprzez kierowanie ogniem artylerii, do zwalczania ważnych celów naziemnych. Nie inaczej stało się w Wielkiej Brytanii, której wojska lądowe od ponad dekady wykorzystują BSL na różnorodnych szczeblach taktycznych.
enix startował z wyrzutni napędzanej hydraulicznie pneumatycznie, umieszczonej na terenowej ciężarówce
szynowej
i ii h
Do niedawna podstawowym typem rozpoznawczego bezpilotowca pola walki w British Army był GEC Marconi/BAE Systems Phoenix. Powstał on w wyniku wymagań ogłoszonych przez Wojska Lądowe Wielkiej Brytanii, jeszcze we wczesnych latach 80. XX wieku, na system rozpoznania celów dla artylerii BATES (Battlefield Artillery Target Engagement System). Planowano osiągnięcie wstępnej gotowości operacyjnej przez system na 1989 r., a pierwszy Phoenix został oblatany trzy lata wcześniej. Jednak szybko pojawiły się problemy techniczne i system nie osiągnął zakładanych parametrów. W 1995 r., w obliczu rysującej się porażki, rozpoczęto poszu-
kiwanie alternatyw. Najpierw, chcąc dać szansę producentom(którzy wszakże byli przedstawicielami przemysłu brytyjskiego), renegocjowano kontrakt, przesuwając wprowadzenie systemu do uzbrojenia na koniec 1998 r. W rzeczywistości Pho-enix wszedł do służby na wiosnę następnego roku i wziął udział w operacji w Kosowie. Był również używany w operacji /rag/ Freedom. Ogółem wyprodukowano 198 aparatów, jednak wiele z nich zostało utraconych w różnego rodzaju wypadkach, a inne przeznaczono na części zamienne.
W samej tylko operacji /rag/ Freedom, w ciągu około miesiąca działań, z misji nie wróciły 23 aparaty, a w następnych latach utracono kolejnych 50. Czary goryczy dopełniły inne wady systemu, z których główną była wielkość wyrzutni. Pho-
była zbyt duża do transportu na pokładzie samolotu transportowego C-130 Hercules lub na podwieszeniu zewnętrznym śmigłowca Chinook. Czas przygotowania do startu był zbyt długi - wynosił ok. 1 godzinę. Standardowym ładunkiem użytecznym aparatu była głowica elektrooptyczna, nie było wówczas możliwości zastosowania laserowego dalmierza/podświetlacza celów. Ponadto Phoenix nie mógł być zintegrowany z innymi środkami pola walki, co istotnie ograniczało (i czasowo wydłużało) wykorzystanie danych pochodzących z rozpoznania za jego pomocą. Nic więc dziwnego, że na początku obecnego wieku zaczęto poważnie myśleć o następcy Phoenixów, które wycofano ostatecznie 31 marca 2008 r.
fia