spowoduje konieczność znacznego zwiększenia liczby spotkań do około 50 przy 1—2 tygodniowo.
Prezentowany projekt terapii został opracowany w latach siedemdziesiątych. Od tego czasu był wielokrotnie realizowany w praktyce. Niektóre dane z obserwacji przebiegu terapii przedstawiamy w dalszej części niniejszego rozdziału. Pragniemy zwrócić uwagę, że należy go zawsze modyfikować, dostosowując do konkretnych warunków, możliwości danej grupy dzieci, do ich indywidualnych problemów. Modyfikacji może ulegać zarówno treść historyjek, jak i czas potrzebny dzieciom na ich inscenizację. Forma zajęć musi pozostać ta sama, jak również rola prowadzącego nie może ulec zmianie. Jest to rola szczególnie decydująca o jakości terapii i dlatego jej opisowi poświęcamy więcej miejsca.
Wskazania dla terapeuty
Sala, w której odbywają się zajęcia, nie powinna być zbyt duża. Jest to ważny postulat. Prowadzący zajęcia musi bowiem stale w pełni zdawać sobie sprawę z tego, co robią dzieci. Musi dbać o ich bezpieczeństwo. Trzeba pamiętać, że mamy do czynienia z dziećmi agresywnymi, które mogą zrobić komuś, w sposób zamierzony lub niezamierzony, krzywdę.
Często przejawiają wzmożoną aktywność ruchową, istnieje przeto pewne zagrożenie przytrafienia się im nieszczęśliwego wypadku. Prowadzącemu zajęcia nie wolno jednak podnosić głosu ani wydawać poleceń w sposób apodyktyczny. W każdym punkcie sali głos prowadzącego musi być dobrze słyszany. Trzeba wziąć przy tym pod uwagę fakt, że dzieci mogą zachowywać się dowolnie, a więc mogą krzyczeć (podawanie optymalnych wymiarów sali nie wydaje się słuszne, ponieważ w konkretnych warunkach uwzględnić trzeba jej akustykę i hałas docierający z zewnątrz).
W centralnym punkcie sali powinien stać stół z odpowiednią liczbą krzeseł tak, aby zarówno dzieci, jak i prowadzący mogli skupić się wokół niego. Na stole musi stać magnetofon — ważne dla dzieci narzędzie pracy (służący także do rejestracji zachowania dzieci).
Prowadzący zajęcia stale dba o to, by inscenizacje obejmowały zawsze zawarty w nich konfliktowy problem. Zdarza się bowiem, że dzieci obierają do inscenizacji wątek poboczny. Po rozwiązaniu głównego problemu, jeśli dzieci nadal inscenizują zgodne współdziałanie bohaterów, np. wspólną zabawę, nie należy im w tym przeszkadzać.
Prowadzący także wybiera kukiełkę, aby z tej równorzędnej pozycji ingerować w inscenizację. Ingerencji takich powinno być jak najmniej. Potrzebne są tylko w dwóch przypadkach. Po pierwsze, kiedy dzieci wybierają wątek odległy od problemu zawartego w historyjce. Kukiełka prowadzącego wyjaśnia wtedy sytuację. Po drugie wówczas, kiedy dzieciom potrzebna jest rola „osoby dorosłej”. Tę rolę prowadzący rezerwuje dla siebie. „Osoba dorosła” najprędzej, jak tylko można, wycofuje się z gry pod jakimkolwiek pretekstem mówiąc: „Nie mam teraz czasu”, „Muszę iść do sklepu”, „Zaraz odjeżdża mój pociąg” itp.
Ponadto prowadzący zajęcia proponuje zmianę ról i powtórne inscenizacje. Ponawia po każdej inscenizacji pytania: „Czy tak już jest dobrze?”, „Czy można już to zostawić dla autora?” Po pierwszych inscenizacjach dzieci będą chętnie słuchały nagrań swoich głosów. Następnie należy namawiać je do słuchania szczególnie pozytywnych rozwiązań inscenizowanych problemów.
Prowadzący powinien posiadać materiały służące do wykonania potrzebnych dzieciom rekwizytów, tj. papier (bez nożyczek), patyczki, małe pudełka, plastelinę. Rekwizytami on sam również może się posługiwać dowolnie, by ułatwić zrozumienie sytuacji w historyjce i lepszą identyfikację z jej bohaterami. Na przykład mówiąc: „Tu jest pole”, kładzie kartkę papieru, mówiąc „a tu las”, układa
101