nym w nieuszkodzonej półkuli. Właśnie pamięć asocjacyjną uznawał Loeb za podstawę działania mózgu, twierdząc wręcz, iż świadomość to metafizyczne określenie tej fizjologicznej funkcji.
Loeb nawiązał do wcześniejszych eksperymentów Pierre'a Flourensa, który usuwał warstwa za warstwą półkule mózgowe gołębia. Stwierdził on, że gołąb tracił stopniowo wzrok, słuch, pamięć i inne funkcje, aby w końcu stać się żywym automatem, czyli „bezwolnym idiotą", gdyż takiego właśnie barwnego języka używali dziewiętnastowieczni badacze. Stanowiło to - jego zdaniem - dowód, że wszystkie części mózgu są jednakowo ważne dla sprawności „władz psychicznych". Z kolei określenie „bezwolny idiota" ma swe uzasadnienie w fakcie, że operowany ptak nie reagował na podawany mu pokarm nawet po kilku dniach głodówki, łykał jednak ziarna (lub kamyki) wkładane mu głęboko do dzioba, czyli działał całkowicie odruchowo.
Do popularyzacji założeń holistycznych przyczynił się też amerykański badacz Karl Lashley. Wysunął on ideę ekwipotencjalnego działania mózgu. Założył mianowicie, że kora mózgowa posiada pewien potencjał, który ulega osłabieniu na skutek jej usuwania. Zachodzi tu również swego rodzaju równowaga między poszczególnymi częściami mózgu, stąd rozmiar dysfunkcji psychicznych zależy w większym stopniu od ilości usuniętej tkanki niż od miejsca uszkodzenia. Założenia te opierał na obserwacji zachowań szczurów w labiryncie. Jako ortodoksyjny behawiorysta Lashley twierdził, że aby zrozumieć zachowanie człowieka, wystarczają precyzyjnie zaplanowane eksperymenty dokonywane na tych zwierzętach.
Teoria holistyczna stanowi przykład wspomnianego wyżej niebezpieczeństwa bezpośredniego odnoszenia wyników badań na zwierzętach do funkcjonowania człowieka. Tym bardziej gdy dotyczy to nisko rozwiniętych organizmów, jak ptaki i szczury, których mózg jest mniej zróżnicowany. Niestety, także w dzisiejszych czasach spotykamy się często z tego typu uogólnieniami. Wystarczy wymienić chociażby teorię neuronów lustrzanych, które aktywują się u małp w wyniku obserwacji określonych działań. Ma to stanowić podstawę odczuwania empatii u człowieka. Zapomina się jednak o różnicach w budowie mózgu małpy i człowieka, a zwłaszcza o odmiennej strukturze płatów czołowych.
Jak już wskazywano, te same dane mogą być interpretowane w inny sposób, zależnie od przekonań danego badacza. Koncentruje się on wówczas na danych, które te przekonania potwierdzają, traktując inne jako artefakty. Dotyczy to nawet tak zdawałoby się obiektywnych danych, jak architektura kory mózgowej. Otóż zwrócono uwagę, że komórki piramidowe pojawiają się w zawoju zaśrodkowym, czyli okolicy tradycyjnie uznawanej za czuciową. Z kolei w zawoju przedśrodkowym (motorycznym) stwierdzono występowanie komórek czuciowych. Zwolennicy teorii antylokalizacyjnej pomijali jednak fakt, że w zawoju przedśrodkowym (okolicy motorycznej) komórek
czuciowych jest zaledwie 20%, zaś w zawoju zarodkowym procent komórek ruchowych wynosi 25. W obydwu omawianych okolicach zdecydowanie przeważają więc komórki odpowiadające ich podstawowej funkcji.
Dla poparcia teorii holistycznej wskazywano również na to, że uszkodzenie określonej okolicy mózgu nie powoduje wypadnięcia jedynie jednej funkcji, lecz wielu. Na przykład w następstwie lezji lewego płata skroniowego obserwuje się, oprócz zaburzeń słuchu, zaburzenia mowy, pamięci, pisania oraz czytania. Zaburzenia pisania zaś pojawiają się w wyniku uszkodzeń płata skroniowego, czołowego, ciemieniowego i potylicznego. Pomijano przy tym różnice jakościowe między zaburzeniami wynikającymi z uszkodzenia poszczególnych płatów. Na przykład przy uszkodzeniach lewej okolicy skroniowej obserwujemy mylenie liter odpowiadających głoskom . podobnym pod względem brzmienia, a następstwem uszkodzeń ciemieniowych są głównie zaburzenia przestrzenne.
: Ważnym krokiem naprzód było założenie o możliwości powrotu utra
conych funkcji w miarę upływu czasu, na co uwagę zwrócił angielski neurolog John H. Jackson. Stąd w przeciwieństwie do teorii wąskolokalizacyjnej, w myśl której uszkodzenie ośrodka oznaczało bezpowrotną utratę odpowiadającej mu funkcji, podejście całościowe zakłada możliwość rehabilitacji chorych z uszkodzeniami mózgu. Nie powinno więc dziwić, że idee te były i są bardzo popularne wśród klinicystów. Wystarczy wymienić chociażby wybitnego neuropsychologa Kurta Goldsteina, który zakładał, iż głównym problemem tego typu chorych jest utrata postawy abstrakcyjnej, czyli konkretyzacja myślenia. Jednakże - jak wskazuje Norman Geschwind - mimo dopowiadania się za całościowym działaniem mózgu Goldstein podaje dane : umożliwiające ścisłą lokalizację określonych funkcji przy opisywaniu badanych przez niego pacjentów. Trudno zresztą wyobrazić sobie pracę klini-d cysty, który nie uwzględniałby objawów pojawiających się w wyniku okreś-lonych struktur mózgowych. Na tym wszakże opiera się działanie ■' terapeutyczne w przypadkach zaburzeń neurologicznych.
Koneksjonizm
Należy podkreślić, że poczynając od Carla Wernickego, zwolennicy d poglądu o istnieniu wyspecjalizowanych ośrodków korowych podkreślali znaczenie połączeń między tymi centrami. Wiązało się to również z dominującymi wówczas teoriami psychologicznymi, czyli asocjacjonizmem. Kierunek ten sprowadzał większość procesów poznawczych do skojarzeń tworzących się w życiu danego organizmu. Dodatkowe potwierdzenie dla tych teorii znajdowano w istnieniu wielu połączeń anatomicznych zarówno mię-, dzy poszczególnymi częściami kory, jak i korowo-podkorowych. Wszak już w 1866 roku Theodor Meynert wyróżnił włókna odchodzące od jąder siu-