fiO
Bunpi^^ prozą na francuski affijBHap swego warmińskiego są-i siada 27. To tylko drobne, nie stanowiące samo w sobie powagi allpmeiltu, domniemanie. AljgĘl| * owym pobytem Krasickiego p 'El^ftteie-^iążf ;się jeSjjcze inna sprawa. W styczniu tegoż roku, jak wiadomo, Węgierski dedykował i przesłał Krasickiemu rękopis Organów, którym Biskup Warmiński niejako patronował cpWlś^Hn pferszawy. Juliusi^||l|ktor Go-mulicki wiąże z tym faktem bardzo sugestywny domysł:
Nikogo też chyba nie zdziwi przypuszczenie, że pomysł Mona-<gWwBI'-— a może nąlfeet jej merwszy rzut poetycki, poprzedzający redakcję ostateczną — narodził się jeszcze w Berlinie, pod bezpośrednim wp|$óveł^ lektury M.
Powiązawszy to/przypuszczenie z cytowanym świadectwi|i| Dmochowskiego, yktóre było najprawdopodobniej (parte na bezpośredniej iń^rmacji' pó^r^, fj. ^»śick(?go, kończy Gomułicki swój wywód sądem, któremu nadaje walor ustalenia:
...q$atnf i$byt b^MfciKrasfitiego pggjed agłosa^wn "-^gnachcm^
' ehii pr^ttjósł poecie pomyśl Owego .poematu. A data tego ostatniego pobytu to równocześnie data jego pierwszej lektury Organów.
Faktu styczniowej lektury Orgaw&m* w Berlinie kwestionp-v$ąŚ„ niepodobna, a stąd ||ż tyjjfo jedno przęsło wyobraźni historycznej prowadzi nas do świadectwa Dmochowskiego: wrażeniami z tej lektury dzieli się Biskup Warmiński w rozmowach poczdamskich — próbkę takich dyskusji na tematy literackie z udziałem Krasickiego dał Lucchesini w swoim dzienniku29 — i wówczas właśnie pada sugestywna zachęta ze strony Fryderyka II, by Krasicki „coś pięknego napisał" w tradycjach wolte-
,7 Por. Bernacki, op. cit.
W. wMiiffji i i li H jjj|ad' mgwiaturąMOrgaaóio’’ KajetanaWLqtef-1 sklcgo, 1^4 *Ł,K. y e gieMBkd.M|gawi/. Warszawa 1956, s. 98. Zob. też T. M i k p| s kiEJjOrjroni/w i $rfiW«i»&^,<Nowe Książki”, 1957|^ffi 8, przdltr. w: W kręgu oSwieconych, s. 490.
** Das Tagebuch des Marchese Lucchesini (1780—1782), Miinchen 1926.
riańśko-ródzimych. Cokolwiek by się rzekło o próbach wiązania pomysłu lub nawet pierwsftgo ^rżuif? literackiego poerriąw
0 mnichach z czasem jego narodzin, nie wolno pominąć świa-dę&.tw# Dmochowskiego. Dla !tii|ptecznej wymowy historycznej samego poematu, dla weny Tml.it us®em jSSrai® sfeollćz-nej, jaką ówcześnie spełnił, jest rzeczą małej wagi, czy powstał z injMfa^i Orgat&fo \Vęgiófl^rifeoi.cV.v z namowy króla-filozofa, czy też pod wpływem obu tych podniet razem. WystaiSil^edńo: to mianowicie, że poemat taki pod piórem Krasickiego powstał.
"jpśTJ? mógł rSu ISrasKu i agt#-zy'” Pulpitu
1 Dziewicy Orleańskiej, mogli #- bardziej bezpośrednio — także I^Bgierski i Fryderyk II. ilghyba pmochowski nie posiał wiadomości całkiem zmyślonejso.
Sprawy inspiracji, czasu i okoliczności powstania poematu nie są bez znaczenia dlafbtjpowredzi na jolepie
czy Monachomachia była rzeczywiście przeznaczona przez Krasickiego do jłpTikti? wyekspedio
wał poemat do waFsżawśkiego wydawcy?
^'•' Opowiadamy $lę zą hipotezą, £Śe tekst utwoęy. został autorowi ^jwykradziony, a druk zawdzięczamy przypadkowi, przez co i tekst ‘^'ipljwanjr jest przypatóiiwy, bardzo niepoprawny, nie mający nic wspólnego z autoryzacją —* w tym sensie, w jakim autoryzowana była fcęk^i& podstawóiy^Ch dzieł publikowanych za ży- * cia Krasickiego. Przesłanek potwierdzających ten stan rzeczy £ jest sporo: primo — zabiegi feJiikiego o odzyskanie rękopisu ^ lub konfiskatę nakładu, jeśli do druku już doszło; secundo — j kilkakrotna enuncjacja Sraj Antymonachomachii] tertio •— bardzo skażone teksty drukowanych wydań poematu, dokonanych ze { zniekształconych kopii rękopiśmieniMch; ^pfpfo — inne drobne i przesłanki. j
30 Ostatnio Ryszard Wierzbowski wysunął hipotezę, że Monachomachia napisana została jeszcze wcześniej {odczyt '.w Dziale literatury Oświe^Ka Instytutu Badań Literackich, *28 iVt$65J. Po^^mie zresztą sądził J. Kleiner (Studia inedita, oprać. J. Starnawski, Lublin 1964, s. (184), na podstawie podobnych przesłanek.