66

66



4 jłi ŚW1.\TYN] !•;

nago. Zewnętrzna strona świątyni błyszczała staranną robotą rzeźbiarską, przedstawiającą różne kształty pomalowane prymitywnie l i nieudolnie. Jedne tylko były drzwi wejściowe. Sama świątynia ' miała dwa rzędy ścian, z których zewnętrzny, trwały, pokryty : był czerwonym dachem: wewnętrzny zaś podtrzymywany czterema słupami odznaczał się zwisającymi zasłonami w miejsce trwałych : ścian i nic nie miał z zewnętrznymi wspólnego prócz dachu ; i kilku belek*: (Sakso 564). Jak widzimy, nie podobało się kronikarzowi malowanie, nie wiadomo jednak dobrze, co miał na myśli, , Nowoczesne wykopaliska potwierdziły rzetelność powyższego opisu, ,

0    ile to oczywiście możliwe. Nie mogły się przecież zachować malowidła i płaskorzeźby, ale przynajmniej znaleziono ślady zewnętrznych ścian, słupy wewnętrzne podtrzymujące dach i ślady osadzenia posągu Swiętowita,

W świątyniach zasadniczo stały posągi bogów, lecz nie we wszystkich. Wiemy, że w dwóch szczecińskich ich nie było, na- . tomiast stały tam ławy, na których przedniejsi obywatele zasiadali do obrad i uczt. Takie przeznaczenie kącin nie oznacza samo przez się, że były to budynki świeckie, bo przecież życie polityczne i społeczne było często u wielu ludów uświęcone i połączone z życiem religijnym. Pod Rybnikiem odkryto resztki bu-' dynku podłużnego a wąskiego, z glinianymi ławami wzdłuż obu ścian. Prehistorycy uważają go za dom obrad lub świątynię; jedno i drugie musi przypomnieć stosunki szczecińskie.

Podane tU opisy zgeneralizowano, rozciągnięto na wszystkie świątynie, upiększono słowami zachwytu, pod którego wpływem żyje czytająca publiczność. Zalecona jest wstrzemięźliwość w przyj-, mowaniu na wiarę takiej przesady. Nawet rekonstrukcje pierwotnego wyglądu wykonane przez uczonych na podstawie opisów

1    wykopalisk nie mogą być brane zbyt dosłownie (np. Schuch-hardta rekonstrukcja świątyń w Radogoszczu i Arkonie), a cóż dopiero dzieła i opisy laików, co na tym polu swoich sił próbują. Z drugiej jednak strony trzeba krytycznie przyjmować tendencje do odmówienia Słowianom wszelkich kwalifikacji, które by im pozwoliły na wzniesienie oglądanych przez kronikarzy świątyń. Wyznawcy tego kierunku, z pewnością nie przyjaciele Słowian, zapewniają, że umiejętności Słowian stały na kompro-.n dującym poziomie, że zatem ich świątynie musiały być posla-v:one na wzór obcy i rękami cudzoziemców. Jako natchnienie Pomorza wchodziłaby w rachubę tylko Skandynawia. Jest oczywiście niemożliwe, żeby Pomorzanie przy swoich żywych handlowych i wojennych kontaktach z Germanami nic od nich nie przejęli, ale nie musiało to być kulturalne niewolnictwo. Ponadto trzeba pamiętać, że pogaństwo skandynawskie było nawet w za-oóźnionej pod tym względem Szwecji w stanie likwidacji, a proces ten rozpoczął się bardzo dawno. O sakralnym budownictwie skandynawskim wiadomo raczej mniej niż więcej w porównaniu z Pomorzem, objaśniając więc fakty pomorskie z pomocą skandynawskich, objaśniamy rzecz mało znaną rzeczą jeszcze mniej znaną. Musimy poczekać na wyniki, badań prehistorycznych po słowiańskich grodach; dotychczasowe przyniosły już wiele niespodzianek, a wolno oczekiwać dalszych.

0 świątyniach piszą obszerniej Nied. 188—65, Palm, Wien.

dl7.....56, o budownictwie staropolskim Kostrzewski w Kulturze «

nrapolskiej.

< Gaje, źródła, kamienie i góry

20. Gdy się tak poważna część rzekomych słowiańskich gonty n okazała mirażem, zniecierpliwiony czytelnik może zapytać: a gdzie się w końcu modlił Słowianin? Przygodnie modlił się gdziekolwiek: w domu, w polu przy pracy i w lesie. Były jednak miejsca specjalnie przeznaczone na modlitwę i ofiary, ale pod gołym niebem, na łonie przyrody, jak się to do niedawna lubiło mówić. Już nieco wyżej cytowałem ogólnikowy opis takiego pięknego zakątka, gdzie do słupa wyobrażającego boga przychodzili okoliczni mieszkańcy na modlitwę, W źródłach wcale częste są napomknienia o świętych drzewach (nie wiemy, czy osobno rosnących czy w gajach) lub o całych gajach. Można z dużym prawdopodobieństwem przypuszczać, że w gaju albo w jego najbliższym sąsiedztwie znajdowało się źródło lub rzeka dostarczająca wody do rytualnych obmywań, które, zdaje się, poprzedzały ofiarę. Jedna zapiska historyczna opowiada pod r. 1331, jak pewien franciszkanin dotarł do odległej części doliny Soczy (Isonzo) i »doje-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IMGp63 (5) nadto do usuwania strzępków pozostawionych przez gumkę. Na koniec zewnętrzna strona pazno
rosliny6 1 Liście. W obrysie szerokojajowate z 3-5 klapami. Kwiaty. Różowoczerwone, pełne; zewnętrz
P1080725 Zamek tam stoi stary, Monsalwat, Wzniosła świątynia błyszczy tam od złota, Od drogich krusz
Rozdział strona&2 263 262 Zbiór zadań z mikroekonomii 17.    Efekty zewnętrzne mogą
Rury?z szwu strona 7 cd. tabt, 2 Średnica
stopy opis punktow refleks2s Strona zewnętrzna stóp 5.    Skronie, ner*- trójdzielny.
Strona56 Karta katalogowa T/S-13WĘZEŁ POŁĄCZENIA ŚCIANY ZEWNĘTRZNEJ Z WEWNĘTRZNĄ W PRZEKROJU PRZEZ
Strona21 Karta katalogowa Z/S-6WĘZEŁ NAROŻA ŚCIANY ZEWNĘTRZNEJ Lp. Nazwa
strona (26) Ryc. 7a. Ryc. 7b. Ryc. 7a. Pozycja wyjściowa do badania zakresu ruchu czynnego rotacji z
HPIM6056 18 ciśnień panujących po obu Jego stronach (wewnę trzej i zewnętrznej ) ulega on odkształce
Rozdział 1 4. Wsuń kliszę negatywową do uchwytu, błyszczącą stroną w swoim kierunku. Uwaga Negatywy
obraz3 (7) strona zewnętrzna Rys.2.22. Drzwi drewniane tarasowe (ewakuacyjne): a) widok, b) detale

więcej podobnych podstron