72 (207)

72 (207)



pełnie niespodziewanie dwóch lekarzy, dwie pielęgniarki, kilku strażaków i policjantów. Mieli oni kartki ze spisanymi lokatorami wszystkich mieszkań. Rozpoczęło się szalone, niespodziewane badanie. Lekarze, starzy, źli i skwaszeni wysiedleńcy z Pragi, zabrali się, mimo sprzeciwu policjantów i pielęgniarek, niezwykle skrupulatnie do badania wszystkich lokatorów i nalowili mnóstwo „chorych i niezdolnych” oraz takich, których określili „fragliche Reseiwe” 173. Moja nieszczęśliwa mateczka należała do tych ostatnich, ale mało mnie to pociesza, gdyż wszystkich razem zabrali do szpitala na Łagiewnicką 34. Najbardziej boli to, że tych, których nie było w domu, wcale nie szukali i mimo że znajduje się w naszym domu kilkanaścioro dzieci, nie znaleźli i nie wzięli ani jednego. Także kuzynka nasza ukryła się z dzieckiem za łóżkiem, rodzina jej rozbiegła się i wszyscy uszli cało. A moja jedyna, kochana mama padła ofiarą. Sąsiad nasz, stary Miller, starzec siedemdziesięcioletni i wujek naczelnego lekarza getta, dr. Millera, został nietknięty, a moja zdrowa, acz wycieńczona mama poszła na jego miejsce!...

Dziadyga lekarz, który ją badał, szukał i szukał i dziwił się bardzo, że nie może w niej żadnej choroby znaleźć, kręcił tylko głową i powiedział do swego towarzysza po czesku: „bardzo słaba, bardzo słaba”. I mimo sprzeciwu i interwencji obecnych przy badaniu, policji i pielęgniarek, dopisał te dwa nieszczęsne słowa na kartce naszej rodziny. Nie wiedzieli ci lekarze widocznie zupełnie, co robią, bo wzięli też syna naszych sąsiadów, Dawida Hammera, młodzieńca dwudziestoczteroletniego, który jak długo żyje, nie miał jeszcze do czynienia z żadną chorobą i lekarzem. Został on jednak wieczorem za protekcją swego kuzyna komisarza powtórnie zbadany i zwolniony. I cóż mi z tego, że wobec powyższego wypadku ci dwaj lekarze zostali oskarżeni u prezesa i nie pozwolono im dalej badać ludzi, cóż mi z tego, że cały szpital, cała obsługa była oburzona! Matka moja wpadła i bardzo wątpię, czy ją co wyratuje. A ojciec po badaniu matki — gdy ta latała jak szalona, nieszczęsna! po całym domu, błagając lekarzy o darowanie jej życia — zajadał zupę, którą utrzymujący się u nas krewni zostawili na kuchni, i wyjmował cukier z ich torby! Owszem, był nieco oszołomiony, prosił policjantów i lekarzy, ale nigdzie na miasto nie wybiegł żadnych znajomych możnowładców prosić o protekcję nie poszedł — słowem zadowolony był, że pozbył się żony, z którą pożycie stawało się ostatnio coraz cięższe, co doprowadzało mamę do grobu. Przysięgam na święte dla mnie życie ludzkie, że gdybym tylko wiedział, że matkę nie czeka śmierć i że wojnę mimo wysiedlenia przeżyje, byłbym z zaszłego stanu rzeczy zadowolonw Mama, ta drobna, wychudzona mama, która tyle już nieszczęść przeszła w swoim życiu, której całe życie było jednym pasmem poświęceń dla innych, krewnych i obcych, która, gdyby nie okradanie jej i tu, w getcie, przez ojca i Nadzię z żywności, nie byłaby może wzięta z powodu wyczerpania. Moja biedna mama, która tak brała się zawsze do wszystkiego i niezmiennie, ciągle wierzyła w Boga — okazała teraz, mimo ogromnego zdenerwowania, pełną przytomność umysłu. Z fatalizmem oraz z rozdzierającą serce, doprowadzającą mnie do szaleństwa logiką mówiła do nas o swym losie. Przyznała mi niby słuszność, gdy powiedziałem jej, że oddała swe życie pożyczając i oddając produkty, ale mówiła to z takim gorzkim uśmiechem, że widziałem, iż wcale nie żałuje swego postępowania i mimo że tak ogromnie kocha swe życie, istnieją dla niej wartości od życia większe, jak Bóg, rodzina itd. Ucałowała każdego z nas na pożegnanie, wzięła torbę ze swoim chlebem i kilkoma kartoflami, do zabrania których zmusiłem ją, i poszła szybko na swój tak okropny los. Nie zdobyłem się na tyle siły woli, żeby spojrzeć za nią przez okno, ani na to, żeby zapłakać. Jak skamieniały chodziłem, siedziałem i mówiłem. Co chwila spazmy nerwowe chwytały mnie za serce, ręce, usta i przełyk, iż myślałem, że serce mi pęka. Nie pękło jednak i pozwoliło mi jeść, myśleć, mówić i położyć się spać.

Chociaż na dole czekał wóz, ofiary z naszego domu odprowadzono do szpitala pieszo, było bowiem blisko. Poszła stara Bayowa, której córka jak szalona lata już drugi dzień po protekcję, poszedł Szwalbe (55 lat) i wielu innych. Dom nasz padł ofiarą albo jakiejś zemsty badających lekarzy, albo innych jakichś powodów. Jakby nie było, straciłem matkę. Piszę „straciłem”, bo prawie absolutnie już nie wierzę, by coś ją mogło wyratować. Nie ma, jak Dadek Hammer, protekcji i dlatego poszła jako ofiara za starca X czy za dziecko dygnitarza Y. Mnie też badano bardzo dokładnie, kazano —

147


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Do powstania Uczelni przyczyniło się wiele znanych osób. Wspomnę jedynie dwóch lekarzy, promotorów
Program specjalizacji w transfuzjologii klinicznej E) Pełnienie dyżurów lekarskich Lekarz zobowiązan
21639 ORTOGRAFIA KL1 4 ZESZYT 2 Ó U (25) dwóch chłopców dwie dziewczynki dwój e dzieci 5 _ pierwszy!
Hildebrandt Kurt Bia?ogard Niespodzianka z Berlina: ponad dwie setki skarbówNa strychu jednego z ber
026 4 Elementy podstawowe przestrzeni Wzajemne położenie dwóch prostych Dwie proste przecinające.
Rozdział Pomaganie pacjentowi w wykonywaniu czynnosci6 Ryc. 11.8. Technika siania łóżka przez dwie
CCF20080311005 Opieka pielęgniarska • pielęgniarki praktyki lekarzy rodzinnych • Pielęgniarki d
Rozdział Pomaganie pacjentowi w wykonywaniu czynnosci6 R>c. 11.8. Technika siania łóżka przez d
11356220?7804963264106C1648950 n Rrc. 11.8. Technika siania łóżka pracz dwie pielęgniarki. zwija je
zadanie1,2 Zadanie 1. Dwóch lekarzy oceniło w punktach stan zdrowia 10 pacjentów. Czy istnieje związ
Scan0003 (4) ► Rhophylac 300 jest wstrzykiwany przez lekarza lub pielęgniarkę w mięsień lub bezpośre
lekarz (65) pielęgniarka
ORTOGRAFIA KL1 4 ZESZYT 2 Ó U (25) dwóch chłopców dwie dziewczynki dwój e dzieci 5 _ pierwszy! drugi
Ortodoncja inna niż zwykle sprawdź co nas wyróżnia zawsze leczymy z udziałem dwóch lekarzy - ortodon
72 4) odchylenia średnie 6 j i E>2 właściwości w dwóch populacjach o dowolnych rozkładach są
DSC05404 Zasada perspektywiciności dwóch prostych Dwie proste są perspektywiczne, jeieK równocześnie
prawa pacjenta Wskazówki dla lekarza, położnej, pielęgniarki: ►    Okaż szacunek mat

więcej podobnych podstron