na okręty konwencjonalne, a w konsekwencji powiększanie się przepaści dzielącej DCN i światową czołówkę producentów tej klasy jednostek, która tymczasem przejęła inicjatywę. Z pomocą pospieszył rząd francuski, który wyraził zgodę na transfer niektórych rozwiązań technicznych i technologii, opracowanych i stosowanych w budowie okrętów atomowych. Dzięki bogatym doświadczeniom na tym polu, przyspieszono prace nad nowym projektem, rozpoczęto je jeszcze na początku lat 90., czyli zanim Pakistan kupił tańsze Agosty 908. Istotnym czynnikiem dla rozwoju konstrukcji był fakt, że opracowywano ją od podstaw z przeznaczeniem na eksport. W pracach uczestniczyła też hiszpańska stocznia Navantia, która doświadczenia te wykorzystała przy opracowywaniu okrętów typu S-80 przeznaczonych dla własnej floty. Są one większe i integrują wiele odmiennych wzorów wyposażenia i rozwiązań konstrukcyjnych, pisaliśmy o nich W NTW 2/2008.
Na burtach poniżej linii wodnej zainstalowano duże anteny sonaru pasywnego. Są one wykonane z materiału elastycznego o cechach piezoelektrycznych, który idealnie dopasowuje się do obłego kształtu kadłuba. Powyżej linii wodnej, w lekkiej nadbudowie, umieszczono z kolei anteny sonaru aktywnego. W części dziobowej widać też osłony anteny cylindrycznej oraz zewnętrzne pokrywy wyrzutni torped.
Widok od rufy. Na Srorpene zastosowano krzyżowy układ rufowych sterów. Wszystkie „wystające" elementy wyposażenia widoczne na pokładzie są chowane.
Podobnie jak w przypadku typu 214, projektanci wzięli pod uwagę trendy rozwojowe, zapotrzebowanie ze strony potencjalnych klientów oraz przewidzieli możliwość elastycznego modelowania wersji pod kątem specyficznych wymagań odbiorcy. W stosunku do poprzednich typów okrętów znacząco poprawiono charakterystyki hydrodynamiczne, skrytość działania, wydłużono czas przebywania w zanurzeniu oraz zastosowano nowe urządzenia elektroniczne.
Bardzo ciekawie ukształtowała się lista klientów DCNS-u, którzy kupili Scorpśny. Wśród czterech nabywców są trzy kraje do tej pory eksploatujące jednostki niemieckie oraz jeden budujący swoje siły podwodne od zera. Są to: Chile, Indie, Brazylia oraz Malezja. Odebranie potencjalnych kontraktów Niemcom należy uznać za spory sukces Francuzów, tym bardziej, że nie ogranicza się on jedynie do okrętów. Poza nimi DCNS „wszedł tylnymi drzwiami" na rynek broni podwodnej, zawierając umowy dotyczące modernizacji systemów walki poprzez wymianę dotychczas używanych na SUBTICS własnej produkcji. Do tej pory podpisano cztery takie porozumienia w krajach Ameryki Południowej oraz dwa w krajach Azji Południowo-Wschodniej. Francuzi bardzo dbają o tajemnicę handlową, ale ze względu na lokalizację zamówień na Scorpeny jest niemal pewne, że w pierwszym wypadku chodzi m.in. o Chile i Brazylię, a więc okręty niemieckiego typu 209, natomiast oba kontrakty „azjatyckie" dotyczą Singapuru i jednostek typów A12 i A19 produkcji szwedzkiej. Daje to łącznie 12 pakietów modernizacyjnych, z których część osiągnęła już status operacyjny. Bez wątpienia jest to sytuacja niekomfortowa dla producentów niemieckich, poza tym doprowadziła do podziału rynku, w ramach którego ci ostatni sprzedają głównie całe okręty, natomiast Francja przejęła też sporo ofert modernizacyjnych.
C/ć-UUO UlOISHOlilfl