To jest obraz, którego tak się boisz i którego nie chcesz, który ukrywasz przede wszystkim przed sobą, ale i przed światem. Jesteś skrajnie nieprawdziwa. 1 dlatego nie masz od siebie wsparcia, rozumiesz? Tak zwani życzliwi ludzie poradziliby ci: „Rozstaliście się? To się ubierz, uczesz i idź na randkę". Istota tych porad polega na tym, by nie okazywać mu, że rozstanie cię boli, by wziąć się w garść. To jest taki sam sygnał, jaki dostawaliśmy od swoich rodziców - dziecko, kurwa, nie sprawiaj mi kłopotu. Nie po to cię mam, żeby się zajmować twoim cierpieniem. Mam cię po to, żebyś była grzeczna, ładna, umyta, poszła do szkoły, przyniosła piątkę i żeby był spokój. Rozumiecie, o co w tym chodzi? Nie pokazuj nam swojego cierpienia, nie wymagaj od nas, żebyśmy coś z tobą przeżywali. Dlatego się tak ładnie ubierasz, dlatego jesteś taka miła - bo nie wierzysz, że ktokolwiek będzie chciał być z tobą rozwaloną, zniszczoną, pogubioną i biedną.
A mnie interesuje właśnie ta część ciebie, bo ta jest teraz prawrdziwra, bo to ona potrzebuje - ciebie samej, mnie, nas. I ona przyjechała tutaj po pomoc... A ty udajesz! W knajpie, przy obiadku, uśmiechy i perły. „Bo ja taka zaw*sze jestem". Pysznie, na zewnątrz.
85 DZIEŃ DRUGI