Zastosowanie w analizie politologiczno-socjologicznej kategorii gry politycznej daje wiele możliwości odkrywania nowych skcja-rżeń, łańcuchów przyczynowo-skutkowych i nieznanych dotąd płaszczyzn opisu rzeczywistości. Podkreślałem jednak już w pierwszym rozdziale, że pojęcie to nie może być traktowane jako model, do którego należy dopasować badaną empirię, lecz tylko jako narzędzie, które czasem jest dla nas bardziej przydatne, a czasem lepiej je zastąpić innym. Nie ujmuje to jednak wartości tego instrumentu w niektórych badaniach rzeczywistości społecznej. Starałem się pokazać, jakie konsekwencje niesie z sobą stosowanie analogii polityki do gry zarówno w sferze teoretycznej, jak i świadomościowej. Tę drugą rozpatrywałem pod kątem socjotechnicznego procesu reprodukowania porządku społecznego. Pojmowanie polityki w terminach gry konkurencyjnej przynosi przywiązania społeczeństwa do odmiennych wartości niż postrzeganie polityki jako gry scenicznej. Polityka opisywana jako walka reprodukuje się w świadomości społeczeństwa i jego kolejnych pokoleń w sposób, który zamyka wiele możliwości wypracowywania wartości dodatkowej na drodze kooperacji. Polityka traktowana jako spektakl, którego powodzenie leży w interesie odtwarzających te najważniejsze role na scenie i te mniej znaczące na widowni, daje więcej szans na tworzenie form współpracy, mimo występujących różnic interesów.
Nie jest jednak charakterystyczna tylko w życiu politycznym alternatywa - kooperacja czy rywalizacja. Kilkadziesiąt lat temu
®enedict opublikowała wynikł swoich badań nad życiem Indian Zuni, Dobu i Kwakiutlów, które wskazywały na specyficzne zróżnicowanie ich wzorów kultury1. Zuni przedkładali bezpieczny i uporządkowany byt ponad wielkie osiągnięcia, Dobu stanowili społeczeństwo paranoików, w którym każdy walczy z każdym, natomiast Kwakiutle rywalizowali ze sobą w wystawnej konsumpcji. Do wzorców tych można by porównać występujące na przełomie XX i XXI wieku modele stosunków społecznych. Uważam jednak, iż pojmowanie polityki w kategoriach gry (scenicznej lub rywa-lizacyjnej) może współcześnie stanowić jeszcze lepszy papierek lakmusowy wskazujący na stan porządku społecznego i dominowanie w nim tendencji antagonistycznych lub integracyjnych.
Pożądany model relacji dość łatwo można zidentyfikować, mamo iż platońska wizja przebudowy społeczeństwa nie zdobywa dzisiaj wielu zwolenników. Jednak socjotechniczne ukierunkowanie społecznego rozwoju w imię niekwestionowałnych zasad i wartości może być nadal interesującą alternatywą wobec reprodukowania wszystkich ułomności istniejącego porządku. Wakatem, iż socjotechnika, w przeciwieństwie do socjalizacji, nastawienia jest na dążenie do osiągnięcia celu przypisywanego zwykle pojęciu inżynierii społecznej, czyli korekty istniejącej rzeczywistości i ulepszania zastanego świata w imię wartości wyznawanych przez - nieczęsto dający się zidentyfikować - system sterujący. Działania socjotechniczne mogą więc być ukierunkowane aa coraz głębsze przyswajanie reguł gry politycznej charakterystycznej w danym systemie politycznym lub zmianę ich interpretacji
Jestem przekonany, że opisywanie rzeczywistości politycznej w terminach gry nie daje się sprowadzić do prostego podziału, w którym systemy totalitarne charakteryzowałyby się przede wszystkim zjawiskami walki, a systemy demokratyczne należałoby opisywać tylko jako współdziałanie. Właściwszą linią podziału, którą dostrzec można przy zastosowaniu w badaniu pojęcia py politycznej, jest rodzaj prezentacji zjawisk i procesów poli-
k Benedict, Wzory kultury, Warszawa 1999.
187