przymocowanych do wylotu lufy karabinu, niezdarnie celowali tymi samymi łuskami w Japonki, które natychmiast pochylały się i rozbiegały, podczas gdy zużyte łuski ze świstem przelatywały nad ich głowami, upadając po chwili na ziemię. Girard, zagorzały uczestnik zabawy „nastrasz skośnookich i patrz, jak skaczą”, trafił starą kobietę między łopatki i złamawszy jej kręgosłup, zabił ją. Był to typowy przypadek objęty przez Status of Forces Agreement (Umowa o statusie sił zbrojnych). Girard został postawiony przed sądem japońskim. Amerykanie byli przekonani, że zostanie on co najmniej ukrzyżowany. Przypadek ten wywołał oczywiście duże zainteresowanie w Stanach Zjednoczonych, szczególnie zaś podeksytował prasę. Wezwano amerykańskiego adwokata i rozpoczął się proces sądowy.
Girard, jak relacjonowała prasa, nie okazał skruchy, jego zachowanie przypominało zachowanie koguta gotującego się do walki. Wypiął pierś, napuszył się, uśmiechał i machał ręką w stronę reporterów. Prasa amerykańska, prawie bez wyjątku, rozniecała istniejące uprzedzenia, wykorzystując naturalną niewiedzę i lęki amerykańskiej opinii publicznej. Był to typowy przykład walki My kontra Oni.
Japończycy oniemieli. Jak zareagować, gdy ktoś nie ma najmniejszego pojęcia, jak należy się zachować w sądzie i stroi sobie żarty z uświęconej instytucji. Decyzja, jaką podjęli przyjrzawszy się zachowaniu Girarda i jego adwokata (który także był zupełnym ignorantem w tak ważnej i subtelnej kwestii, jaką są stosunki interkul-turowe) w czasie procesu, była zaskakująca: sędziowie umyli ręce od całej tej sprawy, ogłaszając oskarżonego niewinnym i wydając go rządowi Stanów Zjednoczonych z prośbą o repatriację bez możliwości ponownego postawienia stopy na ziemi japońskiej.
Oba systemy, amerykański i japoński, stanowią przykład sprawiedliwości funkcjonującej w wysokim i niskim kontekście. Japoński proces sądowy ma zupełnie inny cel niż amerykański. Z powodu swych cech inkluzywnych systemy HC unikają konfliktu zwolen-nik-antagonista, który jest tak charakterystyczny dla sądownictwa amerykańskiego. Systemy wysokiego kontekstu z definicji zwracają uwagę na większą liczbę faktów, co powoduje, że oskarżony, sędziowie, przysięgli, publiczność i poszkodowani znajdują się po tej samej stronie - w ujęciu idealnym - wspólnie starają się rozwikłać daną sprawę. Celem procesu sądowego jest dostarczenie oprawy dla przedstawienia, w którym władza pełni rolę swoistej kurtyny w przed-
stawieniu ukazującym oskarżonemu skutki przestępstwa. Proces sądowy stwarza ponadto oskarżonemu możliwość poprawnego zachowania i publicznego wyrażenia skruchy za naruszające porządek ; postępowanie, za spowodowanie nieporządku skutkiem nieprzestrze-| gania norm prawnych, czego oczekuje się od porządnych obywateli, i Funkcja procesu sądowego polega na umiejscowieniu przestępstwa w kontekście i na takim zaprezentowaniu go, aby przestępca mógł zobaczyć i zrozumieć konsekwencje swojego czynu. Najistotniejszą , sprawą jest, aby oskarżony okazał w wysokim stopniu skruchę,
j Zachowanie Girarda, które zapewne przyniosłoby mu popularność
' w kraju, było z pewnością dla Japończyków głębokim afrontem.
Choć dawno zapomniano już o Girardzie, jego sprawa jest klasycznym wprost przykładem tego, co się dzieje przy okazji spotka-' nia się w tych samych okolicznościach systemów wysokiego i niskiego
, kontekstu, gdy nie wypowiadane, nie formułowane, ukryte zasady
} decydujące o odbiorze informacji i o przebiegu relacji między ludźmi
| pochodzą z przeciwnych krańców skali kontekstu. Były oczywiście
, jeszcze inne, mniejsze i większe, nieporozumienia w czasie procesu
1 Girarda, dotyczące zarówno kwestii politycznych, jak i etnicznych,
j Nie zdając sobie z tego sprawy, Stany Zjednoczone występowały
J w roli zwycięzców Japończyków. O ile wiem, nie zastanawiano się,
, dlaczego amerykańscy oficerowie, którzy pozwolili żołnierzom na tę
) zabawę w strzelanie granatami, nie zostali postawieni przed sądem
) -jeszcze jeden ślad zachowania z niskiego kontekstu. Gdyby sytuacja
1 taka miała miejsce w armii japońskiej, zapewne jeden z generałów
| podałby się do dymisji i - w dawnych czasach - popełnił harakiń.
> W przypadku gdyby ciekawiło czytelnika, jaka jest różnica po-
' między francuskim i japońskim kontekstem (skoro sądy w obu tych
, krajach funkcjonują w wyższym niż w Stanach Zjednoczonych, kon-
> tekście), odpowiadam, że kultura francuska jest mieszaniną sytuacji
j wysokiego i niskiego kontekstu, podczas gdy w Japonii, przystępując
, do rozwiązania jakiegoś problemu życiowego i mając do czynienia
' z określonymi instytucjami, rządem i prawodawstwem, należy znacz-
' nie więcej niż na Zachodzie wiedzieć o tym, co dzieje się na ukrytym
i poziomie. Bardzo rzadko Japończyk będzie poprawiał nasz błąd lub
1 wyjaśniał pewne sprawy. Oczekuje on od nas konkretnej wiedzy
i bardzo go drażni, gdy jej nie posiadamy. Japońska lojalność jest również dość specyficzna i ograniczona. Człowiek przystępuje do
i
i i
i
115