CCF20140103024

CCF20140103024



która nie potrafi mówić o sobie, która czuje, że jej nie ma. Teraz wspomnienia są we mnie, ale odzyskały swoje miejsce. Wcześniej stały z przodu, zasłaniając widok na wszystko inne, teraz stoją daleko ode mnie. Mogę po nie sięgnąć, ale to ja decyduję. Raczej wolę skupić się na przyjemniejszych czynnościach, na smakowaniu życia. Zaczynam rozumieć, co znaczą słowa: „życie jest po to żeby żyć, a nie żeby trwać”.

Żyję tu i teraz. Kiedyś albo dotkliwie przeżywałam każdą poniesioną porażkę, albo martwiłam się co będzie. Teraz planuję przyszłość, staram się wyciągać wnioski z tego, co było, ale najwięcej czasu poświęcam temu, co teraz - czuję, jestem, żyję.

Podsumowując - jestem tą samą osobą, ale mój życiowy słownik ma nowe definicje, które mieszczą się pomiędzy jedną a drugą skrajnością.

Aneta

Z LABIRYNTU PO TRUSKAWKI

Pytasz mnie, czemu zdecydowałam się na terapię? Jak trafiłam na DDA? Kiedy teraz o tym myślę, to wiem, że to był dla mnie ostatni moment, ostatnia deska ratunku. Dalej już była tylko ściana. I moja kompletnie rozwalona o nią głowa. Osiągnęłam apogeum totalnego zakłócenia. Myśli, relacje z bliskimi, emocje, sprawy wszystkich, które mnie dotykały bardziej lub mniej. Pogubienie i chaos wszędzie. I to taki maksymalny.

I od tego się zaczęło. Można powiedzieć, że potem już było tylko oczyszczanie, rozplątywanie i układanie mojego życia i każdej jego warstwy. Krok po kroczku, urządzałam wielkie sprzątanie pod okiem mojej Terapeutki. To ona pokazywała mi różne drogi, otwierała oczy, pomagała zrozumieć. To jej zawdzięczam przede wszystkim świadomość. Świadomość tego, co się ze mną działo, dlaczego i jakie są tego efekty. Świadomość tego, kim teraz jestem, co potrafię i co mogę. I wreszcie świadomość tego, że nie muszę się bać tego, czego świadoma nie jestem.

Ale po kolei.

Dzieciństwo

Ojciec pił odkąd pamiętam. Pił, bił Mamę, bił Mnie i moją Siostrę. Dni dzieciństwa to nieustanny strach. Żeby nie wrócił pijany (najlepiej, żeby w ogóle nie wracał), żeby poszedł spać od razu, jeśli pijany już przyjdzie, żeby się nie dowiedział, że coś zrobiłam nie tak, żeby się do mnie przypadkiem nie odezwał. No i żeby nie krzyczał i nie bił.

Strach i dyscyplina gorsza niż żołnierska. Bez uczuć, bez dyskusji. Trzeba było siedzieć cicho jak trusia. Minuta spóźnienia i szlaban na miesiąc. Raz przeczytał moje pamiętniki - stałam się

DDA Autoportret _ 51


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
uzyskali mandaty do Sejmu Ustawodawczego, a więc stali po stronie, która uważała, że w jej interesie
bibulasty strzępek, wiedziałyśmy, że to na nic. Wyprawa do rejonu to podróż, na którą żadna z nas ni
CCF20130123000 DWÓR Nie ma domu, jest park, choć stare drzewa wycięto I gąszcz porasta ślady dawnyc
2.    Nie ma jednoznacznych wymogów dotyczących objętości pracy, ale trzeba zach
Statek jest bezpieczny, kiedy stoi w porcie, lecz nie po to buduje się statki. I nie ma złych wiatró
Obraz64 Matłg to oso6a wyjątlęowa, (tóra ma w sobie tyk miłości, że w Jej sercu zawsze płonie ogień,
NIE MA RZECZY NIEMOŻLIWYCH SĄ TYLKO NIEOPŁACALNE dowiedz się jak zaplanować swoją karierę
NIE MA RZECZY NIEMOŻLIWYCH SĄ TYLKO NIEOPŁACALNE dowiedz się jak zaplanować swoją karierę
Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich
IMG58 10. Polyarteritis nodosa: a) nie ma tętniaków £>)są zakrzepy przyścienne /cugłów
DSC09320 PAPKIN na stronie Tam do licha! Ona zerka, ona wzdycha — 265 Czy nie myli się w osobie? Moż
1265727839 by roszekP0 Nie ma rzecz} niemożliwych Są tylko takie, które oczekują od ciebie trochę wy
"...A przecież nie cały umieram, to co we mnie niezniszczalne trwa... Jan Paweł II Pani Dyrekto

więcej podobnych podstron