Sprawią mu w zamian, iże na świat cały Nadobne rymy będą rozbrzmiewały,
A w palcach jego owa moc zagości,
Co z instrumentom dobywa słodkości.
Teraz cię wielbi, lutnio ma szczęśliwa, Naród francuski, który mnie nazywa Swoim śpiewakiem, chwałę mą obwieszcza I pośród mężów czcigodnych pomieszcza. Kaliope! Klio! Siostry, co czynicie,
Że moja Muza osładza mi życie!
Oto na równi was wszystkie pozdrawiam, Bo przez was króla i księcie wysławiam.
Ty zaś sprawiłaś, by mnie czytywano;
To dzięki tobie Ronsard zyskał miano Harfiarza Francji i wszyscy go znają A pokazują, kiedy spotykają.
Jeśli więc pono za mój kunszt śpiewaczy Naród łaskawie pochwalać minie raczy I jeśli czoło moje gwiazd dosięga,
W tym widna, lutnio, twoich łask potęga!
Przekład L. E. Stefańskiego.
ODA IX
Belleryjskie źródło, twoje Nade wszytko miłe zdroje Obsiadły nimfy gromadnie,
Które głębia twoja chroni,
Gdy uciekać im wypadnie Przed-satyrem, co je goni Brzegiem, aż się skryją na dnie.
Tyś sam, o zdroju zielony, Nimfą mej rodzinnej strony;
Na kwiatami strojnej łące Twój poeta składa tobie W ofierze koźlę beczące,
Go już rożki ku ozdobie Ma na czele kiełkujące.
Latem śpię na twojej trawie Lubo się pisaniem bawię, Cieniem wierzby osłoniony,
By rozliczne twe piękności Znały wszystkie świata strony, Abyś był u potomności Mym wierszem zawsze sławiony.
89