Na gorąca Kanikuły Twój brzeg jest jakby nieczuły, Bowiem cały na się bierze Od listków cienie zielone,
Gdzie spoczywają pasterze I woły pługiem zmęczone,
I schron mają dzikie zwierze.
Hej! Na wieki będziesz ową Przesławną źródeł królową,
Bo w mym rymie godnie chwalę Twe zdroje z hukiem bijące Z czeluści wybitej w skale,
1 do siebie gadające A gęsto spienione fale.
Przekład L. E. Stefańskiego.
DO LASU W GASTYNIE
Leżąc ..twym cieniem osłoniony,
Gastyno, w śpiewnej mowie Wysławiam ciebie, jak zielony Erymant swój Grekowde;
Bowiem nie godzi się złośliwie Zataić potomności,
Jak wielka wdzięczność we mnie żywię Dla twojej zieloności.
Lesie, co dając schron u siebie, Zachwycasz mego ducha,
0 ty, co sprawiasz mi w potrzebie, łże mnie Muza słucha!
Przez ciebie zawsze wrychle minie Troska trująca głowę,
Kiedy pobłądzę w twej gęstwinie Z książką wiodąc rozmowę.
Na wieki bądź mi zamieszkany Przez swawolne gromady:
Dzikie satyry i sylwany,
1 lękliwe najady.
91