JSJ <v rotl<m;r
Wątki uboczne ob|.iśnia|ą historię Łmmy. Felicyta, służąca, jest jakby sobowtórem swc| pani, podobnie jak ona kradnie, kłamie, nic dba o dom i ma kochanka, z którym wszelako udaje się jej uciec /. Yomille (może dlatego, że w przeciwieństwie do pani icst potulna i obłudna). Biedna Emma, okrutnie sparodiowana, wyziera tez z piosenki ślepca.
Spójność powieści wynika miedzy innymi te zwartości tekstu. Flau-hert jest niezwykle zwięzły (także dzięki usunięciu komentarza autorskiego). bardzo dba. by jego zdania nic zawierały ani jednego zbędne go słowa i stale posuwały opowieść do przodu, wciąż mówiąc coś nowego. Szczególną wagę przywiązuje do gładkich przefść, zwłaszcza między akapitami, i h) wa w tym niezwykle pomysłowy. Na (eden z jego chwytów slu/ących temu celowi - mianowicie zaczynanie zdań słowem et (w przekładzie _i" lub _a"; w /daniach złożonych przed takim _i" pojawia się niekonwencjonalny przecinek) - zwrócił uwagę Proust, który rytmiczną i jędrną prozę Rmi Botwy porównał do ruchomego chodnika; istotnie, rozwija się ima jak gdyby automatycznie, napędzana logiką wydarzeń i analiz psychologicznych.
Pisząc tak zwięźle, Flaubert liczy na współpracę czytelnika, pozostawia jąc nieraz, jego domyślności rozmaite szczegóły, a czasem także uczucia i pobudki bohaterów. W drugim rozdziale trzeciej części Km ma, skierowana niespodzianie do apteki, przypuszcza zapewne, że Karol nagle umarł. (Później, w równic klopothwci sytuacji, zamarzy o śmierci pana l.heuretnc). Ale Flaubert nawet tego me sugeruje. Jego powściągliwość utrudnia również zrozumienie aluzji historycznych i niektórych żartów (choćby błędu farmaceuty przy przeliczaniu stopni z Celsjusza iu Fahrenheita). Czytaiąc 1'artu Bocury, mamy niekiedy wrażenie, ze autor nas przecenia.
Najbardziej wypada żałować, że nie wyjaśnił różnicy między fclcze rem (offkter de sj/iie) a doktorem - ważnej, bo Karol wśród swych licznych ułomności ma jeszcze i tę, że lekarzem jest tylko po części. W czasach Flauberta istniały studia telczcrskie, łatwiejsze l krótsze od medycznych, ale dyplom pozwalał na praktykę jedynie w tym Jepar lamencie, w którym został wydany, i nic upoważniał do samod/irl nycli interwencji chirurgicznych (pan Hunem świetnie o tym wiedział i namawiając Karola na operacie szpotawej stopy, szykował tobie nań haczyk).
Mimo wszystko zalety zwięzłości zdecydowanie przeważają. Czy teł-nik, puszczony na głęboką wodę, zmuszony do wysiłku i ciągłego napięcia uwagi, próbuje samodzielnie zinterpretować zachowania bohaterów, korzystając ze swego życiowego doświadczenia. Jeśli mu się powiedzie, otworzy się przed nim wspaniale dzieło - bogate, harmonijne, pełne znaczeń, nieporządkowi rzeczywistości przeciwstawiające porządek sztuki. Dostrzeże w nim mniej albo więcej; więcej, gdy czyta wnikliwie i wielokrotnie. Ale nawet mc pojmuje wszystkich sugestii autora, będzie cieszy! się powieścią, ulegając KI czarowi, a także czarowi pani Busrary, na którą przecież i dzisiaj można się czasem natknąć.
Przed paru laty spotkałem ją w ekspresie z Warszawy do Zakopanego. Siedziała naprzeciwko: młoda, czarnowłosa, w białej błuzcc z błyszczącym pytajnikiem im piersi, z odsłoniętym pępkiem, w spódniczce mmi. w amarantowych pantofelkach; obłożona kolorowymi pismami, błyszcząca kremem. Rozmawialiśmy; wracała zAmbattdy lulu do męża. doktora R> by z Janówka. Mój kuzyn. Rudolf Piekarski, nabył tam świeżo willę pod miastem, znała go bardzo dobrze. Opowiadała też o innej lokalnej znakomitości, panu Szczęśniaku, który ma sklep „Odzież Zagraniczna" i iiiI/icLa pożyczek w systemie argentyńskim. Ktoś miał na nią czekać w Krakowie; bywała tain często u twojej psychoterapcutid, Marioli Cesarz. Nim pociąg się zatrzymał, zniknęła na chwilę, by wrócić/ rozpuszczonymi włosami. Swój elegancki sikwojażyk podała oknem młodemu blondynowi z kucykiem; mówiła im niego: dzieciak - „Łap. dzieciaku!".
W IUiii lit nury jest wiele, całkiem autentycznych, znaczących nazwisk - Flaubert nawiązuK w ten cposółs nie tylko do komedii charakterów, ale również do tr.idvcji moralitetu. Niestety to jedna z tych rzeczy, których me niuziu oddać w jsrzekladzie.