a su,-, zekór zyna-
(pl«| mają 5 >rzed-y czy i siły jl — na :asacl-
yć tu • egzo- • ] p nad- h :e tu- ' j | rrodą,
wlad-
.18
[żując ludzi ly nie ędzie, aniem rów-teciw-
rów- *| I
jlecrnej. j
nitż do anallzowar.ej kultury ludowej. Świat wierzeń j przesądów byl tu laką samą realnością, jak świat realny, realnością ciągle potwierdzaną przez życie. Jeleńska na przykład pisze: ]
„A wyobraźnia la jest tak żywa, że najdokładniej widzą i słyszą, czują i dotykają rzeczy nadprzyrodzonych, cZysto duchowych. Na przvkład ludzie chodzący po śmierci są dla tutejszego ludu równie pospolitym zjawiskiem, jak ludzie chodzący za życia. Lękają się ich trochę, dręczą tymi odwiedzinami, ale uważaliby za nieprzytomnego człowieka, który by zaprzeczył istnieniu duchów albo wątpił, że można chodzić po śmierci” 40. A w innym miejscu: „... ten świat nadprzyrodzony jest dla niego drugą przyrodą: żyjąc wśród rzeczywistego świata — na każdym kroku widzi działalność duchów, ciągle miewa z nimi spotkania, bezustannie ma z nimi do czynienia”41. Podobne zdania można znaleźć i u innych autorów, zajmujących się tym regionem.
Nie wydaje się, by ten mityczny świat był czymś zasadniczo odmiennym od świata widzialnego. Weźmy dla przykładu pojęcie „duch”. Już semantycznie w języku ludowym słowo „duch” określa zarówno to, co my nazywamy duchem, jak i to, co my nazywamy powietrzem. W rodzinnej wsi autora mówiło się zamkni dwery, bo duch wytLe lub: 'jaki'tiazki duch u wus u chati.-W pierwszym zwrocie duch oznacza cieple po wietrze, które się ulotni, w drugim — zaduch.
Wszelkie gwałtowniejszo ruchy, .powietrza, traktowano jako^harce duchów (czortowo vńesiele). Legenda głosi, że topór rzucony w wir powi etrżm- spadnr* zbroczony krwią Moszyński mówi wręcz o wierze w toż-
** E. Jdeftsk KamarOttMcr«\ . Op. ęft.» *. M.
** Ibidem. x. 60.
“M. Fedc: *wski Lud białoruski t. I. Op. cit., s. 28. Przykłady tego rodmiu w)**.. u nych ludów słowiańskich przytacza K. Mr-*?ynsW Kuliica ta. £|cu>tiu .. 11, cz. 1. Warszawa 1M7. *. 4T1
I