1
ozony, wpisany, również nominalny efekt di]firance jaknjćdno słowo, słowo Jedyne (ein einziges, das einzige W ort). fałszywy początek lub fałszywy koniec, stanowiący na<9 |to miara tego śmiałego ryzyka, jakim jest każde myślą-część gry, funkcję systemu. v 4 h słowo (jedes denkende' W ort), które przemawia do by-
Tym, co wiemy, co wiedzieliśmy, gdyby chodziło tuba ia (das dem Sein zugesprochen wrrd). Aliści to, co tu się ry-po prostu o wiedzę, jest to, że nigdy nie było i nigal ykuje, nie jest czymś niemożliwym; bowiem bycie prze-nie będzie słowa jednego, władczej nazwy. Dlatego wła pawia zawsze i wszędzie, i poprzez wszystkie języki”, śnie przemyślenie litery a w di]firance nie jest płetw loto kwestia: złączyć słowo i bycie w jednym słowie, szym zaleceniem ani wieszczą zapowiedzią niesłychani yj nazwie nareszcie właściwej. Oto kwestia wpisana w bliskiego, choć jeszcze nie słyszanego nazwania. Ten „wjfl rozgrywającą Się afirmację różni. Odnosi się ona (do)
raz” nie ma w sobie nic kerygmatycznego, gdy tylko d| tażdego członu tego zdania: „Bycie (przemawia) zawsze
|strzeże się jego emajuskulację. Zakwestionuje nazw* rlwszędzie (przez) każdy (język)”, nazwy. . r|| ft- ’
Nie będzie nazwy jednej, nawet gdyby miała to łm wzełozyła, Joanna Skoczylas nazwa bycia. Trzeba myśleć o tym bez żalu, pórziflj Trzeklad przejrzał Stanisław Cichowicz
mit prawdziwie ojczystego lub prawdziwie macierzystego I języka, utraconej ojczyzny, macierzy myśli. Przeciwni® w. i
trzeba to afirmować — w tym sensie, jaki nadalfFerdinąd de Saussure: Kurs językoznawstwa ogólnego, temu Nietzsche, z uśmiechem posuwając się tanecznym [tłum. Krystyna Kasprzyk, Warszawa 1961, s. 126 (przyp. krokiem. 3 Itłum.).
Ten uśmiech i taneczny krok, to potwierdzenie obćl ^Op. cit., s. 128 (przyp. tłum.), wszelkiej dialektyce ukazuje owo drugie oblicze nostalgii i Op. cit., s. 34 (przyp. tłum.), które nazwę nadzieją Heideggera. Wiem, że to słq| ^Op. cit., s. 87 (przyp. tłum.).
wo może tutaj zabrzmieć szokująco. Zaryzykuję je jepl £Nie jest to zwykły rzeczownik, lecz odsłowny, oddają-
nak z wszelkimi konsekwencjami i zestawię z tym, ćo| pcy franc. voidoir-dire (przyp. tłum.).
jak mi się zdaje, zachowuje metafizyczny charakte| CNietzsche et Id philosophie, Paris 1962, s. 49.
w Der Spruch des Anaximander: z poszukiwaniem włq IŹ. Freud: Poza zasadą przyjemności, tłum. Jerzy Pro-
ściwego, jednego słowa. Heidegger mówiąc o „zarannym \ kopiuk, Warszawa 1975, s. 24 przyp. tłum.).
słowie bycia” (das friihe W ort des Seins: to chreon) pij |M, Heidegger: Der Spruch des Anaximander, w Holz-
sze: „Władający w istocie samej obecności stosunek doj \weget wyd. V, Frankfurt/M. 1950, s. 335 (przyp. tłum,).
tego, co obecne, jest jedyny w swoim rodzaju (ist einej S Op. cit., s. 336 (przyp. tłum.).
einzige). Pozostaje on absolutnie nieporównywalni 10 Op. cit., s. 338 (przyp. tłum.).
z wszelkim innym stosunkiem. Należy on do jedynośfl jjiop. cit., s. 339—340 (przyp. tłum.).
samego bycia (Sie gehort zur Einzigkelt des Seins selbsm k Op. cit., s. 340 (przyp. tłum.).
Aby więc nazwać to, co, rozpościera się w byciu (da|
Wesende des Seins), język musiałby znaleźć jakieś tylkftWćrance, w Marges de la philosophie, Paris 1972)
410