to z trzaskiem i łomotem waliły się w gruzy cesarstwo rzymskie i pax romana, grzebiąc pod sobą cały świat antyczny i jego duszę”.1 Ostateczny i jedyny sens walk Aecjusza, jemu samemu nie znany, odsłania się w jego rozmowie z poetą Karyzjuszem. Jest to scena o kapitalnym znaczeniu: w niej Parnicki pokazuje przecież swego „nadczłowieka” jako posłuszne ślepe narzędzie w ręku sił rządzących historią.
Najważniejszym czynem Aecjusza i jego istotnym tytułem do chwały było to, co uczynił mimowiednie: osłaniając przed barbarzyńcami cesarstwo, osłaniał tłumacza Iliady, który odkrywał Homera dla kultury łacińskiej i ocalał go dla potomnych Zapamiętajmy tu jeszcze, iż to poeta objawia wodzowi ukrytą prawdę o sensie jego działań. Właśnie za ten mimowiedny i nie zamierzony czyn nadał Parnicki Aecjuszowi tytuł „ostatniego Rzymianina”, postępując wbrew historii, która nazwała tak Aecjusza wodza i żołnierza, zwycięzcę na polach katalaunijskich. Dzieło Homera jest w młodzieńczej twórczości literackiej i krytycznej Parnickiego symbolem streszczającym w sobie najcenniejsze wartości kultury, niezniszczalne mimo wszelkich przewrotów. Dialektyka ciągłości dziejów i przerywających tę ciągłość wielkich katastrof jest jednym z problemów stale nurtujących myśl młodego pisarza, stale powra-
cających w jego licznych publikacjach krytycznoliterackich i recenzjach.
Tematem ich była przede wszystkim powieść historyczna: jej sytuacja aktualna i tradycja gatunku, a także literatura rosyjska i radziecka oraz najnowsza powieść angielska i francuska, powstająca w kręgu katolickiego personalizmu. Dzisiejszego czytelnika prozy Parnickiego musi. uderzyć to, że w tych publikacjach na tematy literackie nieustannie dochodzi do głosu fundamentalne doświadczenie tego pokolenia: przeżycie rewolucji, świadomość głębokiego przełomu, który właśnie dokonuje się w dziejach, i perspektywa katastroficzna. Przeżycie rewolucji i świadomość przełomowego charakteru epoki kazały autorowi Aecjusza sięgać w poszukiwaniu tematu piętnaście wieków wstecz, do okresu upadku cesarstwa. Czynił tak w przekonaniu, że dwudziestowieczna powieść historyczna powinna poszukiwać w dziejach analogii, a nie odmienności. Odmienności szukała powieść dziewiętnastowieczna, zrodzona przez hi-storyzm romantyczny, poddany porządkowi nieodwracalnego przemijania czasu. Czytelnik Bierdiajewa wiedział, że wiek XX może stać się początkiem średniowiecza, czytelnik Spen-glera mógł się bać zmierzchu Zachodu. Jednak zarówno Aecjusz ostatni Rzymianin jak publicystyka Parnickiego nie są dokumentami światopoglądu katastrofisty.
Młody pisarz znajduje własne rozwiązanie historiozoficzne: tworzy wtopię mówiącą o zba-
21
T. Parnicki, Aecju$z ostatni Rzymianin, Warszawa
1957, ś: 46.