WTfiTTfr «3htMM*zycb osób, gości i żebcakdw. Goniły i —<ssceo-Wr na śmierć kaadego. bo ie tabowai nrają ntfct. nwu jeA ae była db mego zbyt dobra Z hardziej znanych przestępców, zamkniętych w Rejonie Ka> ry, naieżałobr a-ymiemć anidndd dziewięć Danaid. kła ojciec, król Argosu, znauszony był wydać je za czterdziestu dziewięciu kuzynów, synów swojego brata Aigyptoaa. Danaoa dał w sekrecie swym córkom długie i ostre szpilki i powiedział im, aby w czasie wspólnej nocy poślubnej ukłuły nimi serca mężów. Danaidy usłuchały go i wszyscy mężowie pomarli; Furie me wychłostały ich jednak za to, uważając, ie bądź co bądź były posłuszne ojcu, natomiast kazały im nosić w dzbankach wodę ze Styksu do ogrodowej sadzawki Hadesu, aby ją po brzegi wypełnić. Lecz dzbanki były dziurawe jak sita i Danaidy chodziły i chodziły od rzeki do stawu i z powrotem, nigdy nie mogąc spełnić rozkazu Furii. Pięćdziesiąta Danaida, imieniem Hyperro-nestra, także dostała od ojca długą i cienką szpilkę, ale dziwnym trafem akurat zakochała się w swoim mężu i dopomogła mu w bezpiecznej ucieczce. Hypermnestra w nagrodę za to poszła po śmierci prosto do Elizjum.
Innego rodzaju przestępcą umieszczonym w Rejonie Kary był Tantal z Lidii, który ukradł ambrozję, pokarm bogów, aby spożyć ją wspólnie z przyjaciółmi, a potem — jakby tego jeszcze było mało — zaprosił bogów olimpijskich na biesiadę i podał im pieczeń duszoną, którą przyrządził ze swego kuzyna Pełopsa! Ale bogowie olimpijscy od razu poznali woń ludzkiego mięsa i Dzeus zabił Tantala gromem, a Pełopsowi wrócił życie.
Gdy Tantal znalazł się w Tartarze, Minos, Radamantys i Aiakos przywiązali go do stojącego nad Styksem drzewa, na którym rosły gruszki, jabłka, figi i granaty, ale jak tylko Tantal chciał który z tych wiszących wokół jego ramion owoców zerwać i zjeść, zawsze wiatr odchylał gałąź. Co więcej, woda rzeki dochodziła mu do pasa, ale ilekroć chciał się napić, opadała tak nisko, że nie mógł jej dosięgnąć. Cierpiał nie kończącą się mękę głodu i pragnienia.
Należy tu również wymienić Syzyfa z Koryntu, który zdradził pewną tajemnicę Dzeusa. Sędziowie Trybunału Śmierci skazali go za plotkarstwo na karę następującą: musiał wtoczyć ogromny
jJmi na szczyt wzgórza i przewalić go na przeciwległe zbocze /Vfc gdy tylko dopchnął głaz tuż pod wierzchołek, zawsze wymykał mu się on z rąk ; spadał odbijając się potężnymi skokami od ziemi i Syzyf musiał całą robotę zaczynać od początku, mimo ie był zupełnie wyczerpany nieustannym wysiłkiem.