obciąża intryganctwem, którym pokonywują one dodatnie elementy powieściowe, idące jawną drogą. Tak samo u Prusa postępują w stosunku do Ślimaka Hamerowie, tak w stosunku do całej wsi postępuje Josel. Placówka w tym zakresie zahacza o romans intrygi. Jest to oczywiście bardzo stary środek techniki powieściowej, ale na łączność z Dickensem wskazują nie tylko analogie w psychikach występujących postaci, lecz i pewne zespoły treściowe, jak na przykład włączenie do intrygi motywów romansu kryminalnego. Josel przecież stoi na czele bandy koniokradów, której działalnością kieruje tak samo jak i życiem gromady wiejskiej, a motyw ten odgrywa w akcji powieściowej rolę niemałą, bo przyczynia się zdecydowanie do perypetii. U Dickensa jest tak niejednokrotnie (porównaj szczególnie OJivera Twista), co się wiąże w ogóle ze skłonnościami tego pisarza do posługiwania się techniką romansu sensacyjnego.
Elementy sensacyjne — jak w poprzednich utworach Prusa — dostrzeżemy tak samo wyraźnie w Placówce (...]
Jeśli chodzi o kontrasty, to konieczność wprowadzenia ich tkwiła wprawdzie już w samych założeniach tematycznych, które opierają się przecież na przeciwstawieniu kilku środowisk społecznych, ale Prus wprowadza szereg specjalnych scen, które szczególnie wyraziście te kontrasty podkreślają, tak je przy tym planuje, aby wydobyć z samego ich ustawienia pierwiastki emocjonalne i pogłębić je jeszcze odpowiednio nastrojowym tłem (...) Geneza tej techniki nie tkwi już w Dickensie, lecz jest związana z wpływem Wiktora Hugo, którego wprost żywiołem artystycznym było operowanie tego typu kontrastami. Prus wprawdzie zastrzegał się przeciwko takiemu pokazywaniu życia „w oświetleniu bengalskich ogni", lećz pociągały one wyraźnie typ jego wyobraźni; łagodził ich- jaskrawość, ale się posługiwał nimi; a jakkolwiek po napisaniu Placówki technika nastrojowych kontrastów bardzo osłabnie w dalszej twórczości, jednak nie zniknie zupełnie; zobaczy-my ją w niektórych nowelach (Z legend dawnego Egiptu,
Z żywotów świętych), a przede wszystkim odrodzi się w całej pełni w Faraonie.
Prus — jak widzimy — w swojej powieści nie tylko chce przekonywać, ale i wzruszać czytelnika; obok strumienia myślowego płynie w Placówce bogaty potok uczuciowy, który również odbija się w artystycznym obrobieniu utworu [...]
Prus wszystko czyni, aby utwór był możliwie prosty, jasny w swych liniach i konsekwentny w założeniach. Do tego służy zarówno budowa akcji, jak zdecydowany tryumf idei, jak wyrazistość charakterów i sytuacji, jak typowa postać Ślimaka, będąca pierwszą w dużym stylu kreacją chłopa polskiego, jak wreszcie aktualność tematu dla ówczesnego życia polskiego: Placówka nie tylko w dorobku Prusa, lecz i w całym polskim ruchu realistycznym po roku 1863 jest utworem najbardziej typowym, najbardziej programowym. Dla współczesnych była rewelacją i stała się wzorem literackim. Ustaliła ona też na długie lata w literaturze naszej szereg zagadnień ideowych i artystycznych, na których inni twórcy opierali swe dzieła; stała się przede wszystkim fundamentem ujęcia tematyki ludowo-narodowej. Dlatego też w dziejach naszej pozytywistycznej powieści stanowi jedną z pozycji czołowych.
JANINA KULCZYCKA-SALONI:
[NATURALIZM W „PLACÓWCE"]5
Akcję swej wiejskiej powieści Prus umiejscowił w terenie, w którym łatwo rozpoznać krajobraz Lubelszczyzny, rejon Puław czy Nałęczowa. Okolica ta, tak doskonale znana pisarzowi z czasów jego sierocego dzieciństwa, uległa przeobrażeniom w czasach, kiedy dzieje się akcja
c Janina Kulczycko-Saloni (ur. 1912) — współczesny historyk literatury, profesor Uniwersytetu Warszawskiego, autorka wielu prac o twórczości Bolesława Prusa oraz o literaturze pozytywizmu i naturalizmu.
Przedrukowany fragment pochodzi z książki Literatura polaka lat 1870—10,02 a Inspiracja Emila Zoll. Studia, Wrocław 1974, s. 316—318.
219