XXVI CZAS AKCJI »HAMŁSTA«
most na Tamizie, a spoglądając na miejsce kaźni Essexa — posępną cytadelę Londynu stojącą opodal — wspomina długie modlitwy przedśmiertne klęczącego przed pniem katowskim hrabiego i wzdycha o zmroku:
Dobranoc, drogi książę, niech cię do snu Aniołów chóry ukołyszą pieśnią!
Tak się kończyła scena 2 aktu V Hamleta, pisanego po egzekucji hrabiego Essexa.
IV. RENESANSOWA ISTOTA >HAMLETA« SZEKSPIROWSKIEGO
Kealia epoki w »HamIecie«. Słusznie Jan Dover Wilson i inni krytycy, mówiąc o zjawisku politycznym i historycznym, któremu na imię Robert Deve-reux lord Essex, zastrzegają się, że nie twierdzą, jakoby Hamlet był portretem dokładnym, na nim wzorowanym. Nawet wątek pierwotny Hamleta, przejęty z Sazo Gramatyka, został pozbawiony wielkiej części swojego elementu dziejowego, przesunięty z wieku XI w wiek XVI, w epokę przed reformacją i w czasy Renesansu, i w ten sposób unowocześniony tak, że wejść w niego mogły własne rozważania i myśli autora, zaprzątające jego umysł w roku 1601.
Mógł wygodnie wejść w ramy te Poloniusz, według wszelkiego prawdopodobieństwa z lekka mo-
REMINISCENCJE SZEKSPIRA W -HAMLECIE- XXVII
delowany na Williamie Cecilu lordzie Burleigh, zmarłym 4 sierpnia 1598, przekazującym swoje maksymy życiowe synowi, sir Robertowi Cecilowi, wrogowi lorda Essexa. Mogły wejść skargi na szkody, które wynikły dla teatru Pod Kulą Ziemską i innych zespołów aktorskich na skutek akcji grupy aktorów-chłopców, które wywołały w latach 1599— 1601 prawdziwą wojną teatrówę, kierowaną nieopatrznie przez Ben Jonsona, dostarczyciela tekstów scenicznych dla chłopców. Mogła znaleźć się dygresja bardzo osobista poety na temat zadań teatru i sztuki scenicznej, takich zadań, do jakich po przeszło dziesięcioletniej praktyce Szekspir, kierując się pismami współczesnych pisarzy-teoretyków, doszedł był w tym okresie i mógł dać im konkretny wyraz.
Do tak ujętego tematu — przy kreśleniu losów Ofelii spontanicznie weszło makabryczne wspomnienie z chłopięcych lat poety z okresu jeszcze stratfordzkiego, z roku 1579, kiedy razem z mieszkańcami swego rodzinnego miasteczka przeżywał sensację spowodowaną samobójstwem swojej towarzyszki młodości, Katarzyny Hamnet, która po opuszczeniu jej przez narzeczonego utopiła się w rzece Avon w miejscu, gdzie rosła stara wierzba. Nawet rozmowa grabarzy (V, 1) to jakby wyciąg z protokołu, w którym świadkowie ostatnich chwil dziewczyny wypowiadali swoje zdanie o samobójcach i o prawie do kościelnego pogrzebu, którego