Mrok str.-84
W pokoju moim mrok zapada.
Wypełza z kątów cicho, zdradnie.
Na ściany wznosi się, osiada.
Z obrazów życia barwy kradnie.
Zmętnia widoki, kirem gasi.
Zasnuwa czernią przestrzeń wokół.
Na piersi kładzie się i łasi.
Jak bielmem gasi światło w oku.
Ciemno tu. Ach jak ciemno strasznie.
Puls jako młot w kowadło bije.
Niech umęczona myśl nie zaśnie.
Niech w mroku tym swój ból ukryję.
Czasem dobiegnie dzwięk pianina.
Kilka urwanych ciężkich tonów.
To znów zacichnie lub zaczyna.
Akać& a po tym słyszę jęki dzwonów.
1958r/
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
str 849str 04 07 maruszewskiwięcej podobnych podstron