Biją w mą czaszkę, jak w dzwon, głuche grzmoty I krwawa ręka pisze mi przekleństwo.
Ja wybierając los mój, wybrałem szaleństwo i porzuciłem raj i zeszlem w czarne groty.
I płynę w mrok — i wiem, że oto zgasnę, jako pęknięte słońce. W imię Ojca, Syna! mam w sercu głaz, a tu głębina — jam tułacz — ale będę miał królestwo własne.
(Samobójca)
Indywidualizm jawi się w kategoriach buntu lucyferycz-nego, pociągającego za sobą (w jakiejś mierze słuszną) karę. Jest to sytuacja byronowskiego bohatera „renegata”, kiedyś rozwinięta zarówno przez Słowackiego, jak i przez Lermontowa, którego Miciński wysoko cenił.
Pamiętajmy, że młodość Micińskiego to lata przybierają; cego patriotyzmu znaczone takimi wydarzeniami, jak~słyńne Tnasneśtacje ku czci Kilińskiego w 1894, jak pogrzeb Mfelne-wieża w 1891 i odsłonięcie jego pomników w 1898 r. w Krakowie, "Warszawie i Lwowie.
Nie tylko założona w 1889 Liga Polska (od 1893 Liga Narodowa) i jej niezliczone przedłużenia w tajnych organizacjach młodzieży (np. zetowcy), ale i PPS przypomina sprawę niepodległości, o której zapomniało pokolenie pozytywistów. Musiało się to dokonać na fali. powrotu^ do popowstaniowego romantyzmu, do wielkiej literatury emigracyjnej ożywionej duchem ofiary, całopalenia indywiduum nu oharzuTraróćiu (choć nie zawsze był to powrót do ideologii mesjanistycznego biernego cierpiętnictwa). Takie postacie, jak: Szczepanowski, Zdziechowski, wreszcie (przez pewien czas bliski przyjaciel Micińskiego) Lutosławski czy na lewicy Limanowski, jawnie nawiązują do niepodległościowej ideologii emigracyjnego ro-jnantyzmu.
Pokolenie Młodej Polski staje w sytuacji wyraźnie dwuznacznej — walcząc z pozytywistycznym sfilistrzcniem i spłyceniem światopoglądu, z artystycznym biedermeierem sztuki na miarę producentów mydła (początki sztuki masowej, sztuki na rynek, dla konsumpcji), wpada w objęcia również antypozytywistycznego ruchu niepodległościowego, żądającego powrotu do narodowych świętości (pojętych jako wartości mityczne, sakralne, a nie społeczno-u tyli tamę), ale dzielącego jednocześnie z pozytywizmem ideologię służby dla zbiorowości, wyrzeczeń jednostki w imię dobra wspólnego.
Pierwsze lata Młodej Polski to faza napięć i dwuznaczności. Dwoma krańcami będą tu „Głos” i „Życie”. Ale owe krańcowości mieszają się. Sewer zakłada „Życie”, Krzywicki w „Głosie” chwali „Chimerę”.
Miciński startuje w duchu patriotycznej służby dla zbiorowości, jego opowiadanie konkursowe z 1896 r. — Nauczycielka — zadowala wszystkich. Natus est Conradus —zresztą biografię poety wypełnia działalność patriotyczno-społeczna w „Zjednoczeniu” studentów krakowskich, którego jest prezesem i wschodzącą gwiazdą. Atakuje stańczykowski zastój i galicyjski loja-lizm w broszurce Młodzież współczesna polska (1897), przeciwstawiając im postawę wileńskich studentów — Mickiewicza i'jego-przyjaciół.
Takie były piękne i „konstruktywne” początki poety, dla którego zrazu służba patriotyczno-narodowa w myśl zgodnej w tym punkcie tradycji romantycznej i pozytywistycznej sta- j nowiła właściwe powołanie artysty. Cóż jednak, skoro nie umie sprostać swemu powołaniu. Nie wytrzymuje ciśnienia 1 „roli społecznej”. Upada jak Lucyfer:
Jam ciemny jest wżród wichrów płomień boży, lecący z jękiem w dal —jak głuchy dzwon północy ja w mrokach gór zapalam czerwieó zorzy iskrą inych bólów, gwiazdą mej bezmocy.