DSC04202

DSC04202



1

pierwszym bodaj przedmiotem marcowego ataku, potem — choćby politylderzy z tytułami naukowymi (tak określano usuniętych z Uniwersytetu Warszawskiego profesorów). Wróg lubił się wcielać w konkretne osoby, zwłaszcza jeśli miały odpowiednio brzmiące nazwiska. Wrogiem pokazowym stać się mógł żydowski działacz z Wiednia, Szymon Wiesenthal, ale także pokątny hochsztapler, Kargul, którego sprawa normalnie interesowałaby tylko kronikę sądową, drukowaną nonparelem na jednej z dalszych stron codziennej gazety. Rolę takiego wroga przyznano nawet Arturowi Rubinsteinowi, który z dnia na dzień (po nagonce rozpoczętej przez dwutygodnik „Prawo i Życie”) zmienił status, przekształcając się z wielkiego Polaka w ohydnego syjonistę (do pozycji wielkiego Polaka powrócił, ale dopiero w połowie lat siedemdziesiątych). vjV takich przypadkach chodziło o szybkie wyznaczenie osób—symboli, ku którym winna się skierowac społeczna niępąwiśc.ISmboli łatwyćhdo manipulowania i podkreślających pod^atna „-swoich i obcych. O tym, że nawet nazwiska traktowane były właśnirjak symbole, świadczy brutalny zwyczaj pisania ich z małej litery i w liczbie mnogiej, powszechnie wówczas praktykowany.

Pod pewnym względem wrogów traktowano w dwojaki sposób. Jako potężną grupę, mającą tzw. zagraniczne powiązania (rewizjoniści, syjoniści itp.), ale także jako odseparowane jednostki, będące jakby ekspozyturami obcości i zakłócające normalny tok żyda narodowego. To nie wszyscy zrewoltowani studend byli źli i potępienia godni; można było co najwyżej ubolewać nad ich naiwnośdą, że dają posłuch nędznym knowaniom tych, którym powinni dawać odpór. Właściwymi wrogami byli więc prowodyrzy i—słowo najczęśdej bodaj w tym kontekśde stosowane —jyichrzyeiełe. To oni sprowadzili studencką społeczność na manowce i wepchnęli w konflikt z władzą ludową. Minimalizowanie zakresu studenckiej rewolty przy jednoczesnym podkreślaniu roli perfidnie działających wrogów było techniką propagandową stosowaną powszechnie i konsekwentnie. Nienową zresztą, bo wynikała ona ze spiskowego widzenia historii, zakładającego, że ruch społeczny nie może uformować się spontanicznie, ale tylko z poduszczenia wrogich sił, działających podstępem.

3

Propaganda marcowa w stosunkowo niewielkim stopniu zmierzała do przekonywania, perswazja stanowiła jeden z mniej ważnych jej składników. Inne też miała zadania: jej celem głównym było—jak się zdaje—stworzenie takiej sytuacji, w której z tym, kogo określiło się jako wroga, walczyć można wszelkimi sposobami, nie przebierając w środkach. Różnice między piórem

B

a pajk&niekiedy się zacierały. Propaganda ta wykluczała wszelką możliwość sprzeciwu: kto mówił „nie”, powiększał momentalnie szeregi wrogów. Jej głównym zadaniem było ich wskazywanie i klasyfikowanie. W konsekwencji    I

stała się ona narzędziem swoje rodzaju działania terrorystycznego, zmierzała    1

nie do przekonania, ale — zastraszania.    I

Propaganda marcowa w swej kanonicznej postaci nie mogła utrzymać    I

się długo; oparta na idei wroga, była możliwa tylko w okresie wyjątkowym.

Toteż jeszcze w ostatnich latach gomułkowskich pojawiła się tendencja do jej „wyciszenia”. Zasadnicza zmiana stylu propagandy dokonała się dopiero po grudniu 1970. Nie znaczy to jednak, że residua marcowe od razu się    i

rozproszyły; było inaczej, o czym świadczy choćby propagandowy rozgłos nadany czynom kapitana Czechowicza (w roku 1971). Pewne elementy    I

propagandy marcowej powróciły po wydarzeniach z czerwca 1976 (np. w „Życiu Warszawy”). Były to już jednak tylko odbicia wersji kanonicznej.

Z propagandy marcowej jeden ślad pozostał na trwałe w latach siedemdziesiątych: operowanie pseudopatriotycznym frazesem przy każdej nadarzającej się okazji, a także wtedy, gdy sposobności po temu nie było.

W 1968 roku ukształtował się styl pseudonacjonalizmu — i to on bodaj miał najgłębsze i najdłużej trwające konsekwencje, choć niewątpliwie uległ znacznemu osłabieniu. Uległ z tej choćby racji, że idea wroga, ten fundament marcowej propagandy, zeszła na plan dalszy. Nie mogła już odgrywać tej roli, skoro zawołaniem naczelnym stała się jedność wszystkich Polaków.

luty 1981


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanuj0084 (13) 172 AKSIOLCKilA I IY( /NA pierwszym i podstawowym. Przedmiot aktu nic znajduje się p
skanuj0084 (13) 172 AKSIOLCKilA I IY( /NA pierwszym i podstawowym. Przedmiot aktu nic znajduje się p
page0439 Treść tomu pierwszego *). str. Przedmowa .....................VII I.    O zn
KAPITAŁ LUDZKI Program nauczania pierwszej pomocy przedmedycznej uczniów ze specjalnymi potrzebami
KAPITAŁ LUDZKI Program nauczania pierwszej pomocy przedmedycznej uczniów ze specjalnymi potrzebami
MATEMATYKASTUDIA PIERWSZEGO STOPNIAKATALOG PRZEDMIOTÓWod roku 2014/2015 Algebra liniowa
13 Tematyka realizowana w ramach pierwszej części przedmiotu obejmuje następujące grupy zagadnień
BEZPŁATNE SZKOLENIE PIERWSZA POMOC PRZEDMECZycZNA - Neonatologiczna - Małego
5 (1204) 1. Wstęp Jednym z pierwszych, ważnych przedmiotów przygotowujących do rozwiązywania problem
2 (3060) W kółeczkach ukryte są pierwsze litery przedmiotów zilustrowanych na rysunkach. Połącz je w
KARTA PRZEDMIOTU 1. NAZWA PRZEDMIOTU: Pierwsza Pomoc Przedmedyczna 2. KIERUNEK: Turystyka i
Pierwsza pomoc przedmedyczna w stanach nagłych u dzieci Położnicze Rodzinne Centrum j
Rodzinne Centrum Położnicze j    rołozmcze Pierwsza pomoc przedmedyczna w stanach
Pierwsza pomoc przedmedyczna w stanach nagłych u dzieci Położnicze Rodzinne Centrum j

więcej podobnych podstron