Powity t x »kr«iv ^|ri#w«riia
$&śteega a ojciec), a może jako kobieta <t»k zdąjg sis odczuwać śyA) Ałe przecież owo dziwne przymierze (ponad, pomiędzy pekołełiiami) ojca z synem we wspólnej niechęci <k> kobiety ich
ż,“V< i “tatki - na pewno nie jest przypadkowe**,
Stefan Czarniecki i narzeczony Alicji źle się czuja odizolowa.
ni. ohcy, pragną więc zrekonstruować czy raczej skonstruować >'v nigdy go nie znali) poczucie normalności i przynależności wiięe* ze wspólnotą Obaj chcą wrócić do domu (8tefa», jak wiemy. do pewnego momentu), pragną stać gję grzecznymi shwttwtiymi członkami zbiorowości, ale to im się nie udaje, zawrze ^przesadzają”, robią coś nie tak, zbyt gorliwi j grotesko
wo konsekwentni.
Oha.t ani razu nie artykułują, nic lokalizują, nie precyzują swąfąj inności, obcości, jako seksualnej, nie czyni bigo również autor, choć jednocześnie ewentualności takiej nie przemilcza; rest ona. za pomocą niewielu zabiegów - przede wszystkim przesunięcia, odmiennego niż na pierwszym planie semantycznym zgrupowania znaczeń - nietrudna do odzyskania, Można za to powiedzieć coś odwrotnego: niezdefiniowana obcość, inność bohaterów promieniuje, rozpościera się, rozprzestrzenia, rzuca dziwne, zimne, groteskowe światło na świat otaczający Stefana i Pawła, na wszystkie ich relacje towarzyskie, społeczne, seksualne,
VjŁ
\ Zwróćmy uwagę, że motyw zszokowanego spojrzenia outsi-dem na obcą mu całość symboliczno-społeczną, na obcą mu w całości przestrzeń symboliczno-społeczną, powtarza się u Gombrowicza wielokrotnie, we wszystkich prawie opowiadaniach Pamiętnika, a także w innych tekstach polskiego okresu, przede wszystkim w Iwonie, księżniczce Burgunda, Utwory te mają przedziwnie paranoiczną strukturę i perspektywę. opowiadają bowiem o spiskach zawiązywanych przez świat, przez pozostałe postacie przeciw „naszemu” bohaterowi. Wielu z nich mogłoby powtórzyć to, co mówi Alicja; „Religia, [obowiązek i cnota, a mnie się zdaje, że poza tym, jak za parawanem. istnieją jakieś ściśle określone gesty, jakieś ruchy, że