104
104
623
Jest jak noc, cała w płomieniu, Jest jak burza, cała w mocy,
605 jest jak siła, cała w ciszy.
Jest jak głaz w Dawida procy.
Jest jak płacz, który Bóg słyszy, Jest jak grad, co bije \v twarze. Jest jak strach, co serca napełnia, 6io jest jak miecz, którym Bóg karze, Jest jak sąd, który Bóg spełnia. — Ten sąd macie, chrześcijany,
Ja go na was trzęsę z rąk!...
W nafnyższef furii trzęsie ręce nad głową i rzuca
KOSAKOWSKI
Żydówko, ja twoich mąk 6i5 Nie winien — bo obłąkany,
W zupełnej nieprzytomności Dałem znak chustą czerwoną; I mój rozkaz wypełniono, Wypełniono bez litości.
620 A jam tu powracał po to,
Bym Żydowi oddał złoto,
A porwał córkę żydowską.
JUDYTA
Kogo, powiadasz, goimie?
KOSAKOWSKI
JUDYTA
KOSAKOWSKI
Judytę.
u Przekl
0i wielki Boże!
^wczora ja w komorze ^ wała twoje nogi,
k pan wielki szumiał:
A W janl0jch nie zrozumiał?
Ty mię nogą Pchał z podłogi Ty nzIekł co gałganem miota!
J^ś czy ja tobie droższa ^,zt0l że dziś ja sierota? r d Żydów najuboższa,
'o* ! kobiet niegodziwsza,
! od wszystkich węży mśćiwsza, ćffliertelniejsza od żelaza! ja?... Nu, ja — jak zaraza 0 buchnęła i wiatr popsuła!
Nu — ja> Prawda> co mówicie, Igiełkami dzieci kłuła I wieszała na suficie,
I robiła ze krwią ciasto.
05 ^U) a teraz wasze miasto,
Chociaż wiem, że sama zginę,
Tak zakłułam jak dziecinę,
Aż krwią skąpie, purpurowe.
Jeśli ty kat — to nie czekaj,
650 Lecz mi szablą zetnij głowę,
Rzuć za siebie i uciekaj Pełny trwogi i popłochu.*'
Bo tam w karczmie, patrzaj! z lochu, Widma, co zagaszą słońce!
KOSAKOWSKI
Wielki Boże! w karczmie Dońce!
p°wraca^~~^ Judyta nawiązuje ironicznie do kolejnej wersji ludow^o zabobonu. | Zn(^w motyw miasta-dzieciny jako kolejna aluzja do Betlejem.