108
Aby wiatrem nabił działa 1 kul nie dawał harmatom:
A manifestami z lawet wo Walił w tył konfederatom,
Oddawszy im to wet za wet,
Co nam niosła ich wymowa,
Za wiatr — wiatr; za słowa — słowa.
JUDYTA
Nu, kto ty. co mi urągasz?
705 Czy ty pies, że ludzkie kości Na polu zębami ciągasz?
I nad trupem jesteś w złości?
BRANECKI
Co, najpiękniejsza z karczmarek?
Wziąć ją, ręce związać sznurem.
Niech czeka.
Moskale wiążą Judyty ręce w tył i krępują powrozami. ADIUTANT wchodzi pro* dząc KSIĘDZA MARKA pod strażą.
ADIUTANT
710 Oto ksiądz Marek,
Pod samym klasztornym murem,
Z szablą w ręku, wzięty w pleń.
BRANECKI
Co? Ksiądz Marek? Oszust ten? «
Czy to ty jesteś, mój klecho?
KSIĄDZ MAREK
Ja sam.
- \
m 699 laweta — podstawa armaty, służy do oparcia lufy i przyrządów celowo-
m
w. 712 pleń (ros.) — niewola, w. 713 klecha (wulg.) — ksiądz.
BRANECKI
Bpądźże nam pociechą K* r26sznych orędownikiem. Icieźe, tęgim jesteś ćwikiem,
Lukiwałeś rok cały Wszystkich nabożnych i głupich-Biłeś się jak jenerały 720 i chciałeś sobie z głów trupich Wybudować kazalnicę,
Skąd byś mógł do króla gadać... Czas ci na osiołka siadać,
. przejechać się przez stolicę;
Odzie już nie podolskie mózgi
I szlachecka cię głupota przyjmą, ale kat i rózgi, go ta twoja tu robota,
730 Te bunty i te powstania Warte tylko wysmagania.
KS. MAREK
Czegokolwiek one warte,
Pokornie proszę waćpana, .
Abyś me piersi rozdarte 735 Lekarzom opatrzyć kazał.
BRANECKI
A gdzież ty tak habit zmazał?
A gdzież wzięta owa rana?
KS. MAREK
Na polu z ręki Moskala.
w- 717 Książe, tęgim jesteś ćwiekiem — jesteś przebiegły, chytry.
razem nie tytułem chwały, lecz rózgami.
ChnI’ BsB czas ci m osiołka siadać—ironiczna aluzja do triumfalnego |U Jerozolimy w niedzielę palmową. Palmy (gałązki wierzbowe) o