I <5 carycy porwaniu Zamyśla w imię P»otrowe Oj dobrze, że my powstaniu
Polskiemu urwali gjowę
Nie dopuściwszy odsieczy, _ Bo gdyby — spasij, nas. Boże
Od takiej okropnej rzeczy Gdyby im pana we dworze,
A księdza puścić z łańcuszka.
To ot — i Moskwa matuszka...
385 Spasij, Boże! spasij. Boże!
Żegna się.
Ot gdyby tu wojownika,
To czart wziął państwo Ruryka. s,-Spasij, Boże! spasij, Boże!
Wchodzi ADIUTANT Kreczetnikowa.
ADIUTANT
Panie, pod wieczorną zorzę gS Widać pułk konfederatów.
Chcieliśmy wystrzelić z wałów,
Lecz brak i kul, i granatów.
KRECZETNIKOW
adiutant
B 387 Państwo Ruryka
KRECZETN1KOW . ’•
Ot nowe strachy! . -
Ot nam w mieście pewny cmentarz,
Najstraszniejszy z mogilników,
400 Gdzie nam ziemia oczy wyje;
Jeśli to huf Pułaszczyków,
Jeżeli ten parlamentarz,
Co tu przyjdzie, nie pije.
Wjeżdża konno KAZIMIERZ PUŁAWSKI, za nim pieszo KOSAKOWSKI
przebrany. •
K. PUŁAWSKI
zsiadając z konia
Ty smolny parobku dżumy,
405 Potrzymaj mego rumaka.
A strzeż mi dobrze czapraka,
Bo tu kradną.
KRECZETNIKOW na stronie
Pełny dumy.
K. PUŁAWSKI wchodzi
Jenerale — twoja chrobra Gromada bez kul strzelała.
410 Jest to grzeczność jenerała
Zapewne, nie brak w jaszczykach?
Zapewne myślał jenerał,
Że mi się pułk poobdzierał,
Że mam dosyć dziur w trzewikach 415 I w czapkach wiatrzanych świstów; —
Ża tę grzeczność sijatelską
w. 406 czaprak — przykrycie konia zakładane pod siodło.
10 — Ksiądz Marek