DSCF5940

DSCF5940



cen dolarowych. Można się domyśleć, jakie panuje niezadowolenie. I jaki bałagan! Czy na długą metę można zagłuszyć kryzys krzykami, „ganjang Malezja” i wyjściem z ONZ?

'stycznia


—-..-la śniadaniu u Sukamo. Jak zwykle kilku ambasadorów, ministrowie, politycy, dwu nie znanych mi generałów (jeden z nich — geii. Sabur — jest dowódcą pułku ochrony prezydenta).

Przy kawie Sukarno szepce mi: „Jakiż ja jestem zmęczony! Muszę podtrzymywać na duchu mój naród, bo ducha tego w nim jeszcze nie ma, mówić mu jaki jest wielki, bo przecież jest, ale cierpi na zakorzeniony w czasach kolonialnych kompleks niższości. A wy — Europejczycy — drwicie zapewne ze mnie. Mówicie— Sukarno — megaloman, Sukarno — dureń, Sukamo nie ma poczucia rzeczywistości, chce mierzyć Indonezję ze. Stanami Zjednoczonymi i Związkiem Radzieckim, z Chinami i. Wielką Brytanią. Sukamo buduje kosztowne pomniki, a lud chodzi goły. Niech pan przestanie zaprzeczać] Tak właśnie p mnie mówicie — demagog! A ja muszę dać memu ludowi strawę duchową — inaczej tego ludu w ogóle jutro nie będzie, rozleci sią na kilkanaście wysp, na zwalczające się plemiona... Uff... Wy Europejczycy nigdy tego nie pojmiecie. Czy Pan chociaż mnie rozumie?” Spojrzał mi w oczy i uśmiechnął się: „Nie, pan także mnie nie rozumie”.' „Ależ rozumiem, oczywiście, że rozumiem”. „Eh, co innego może powiedzieć dyplomata?!” Wstał i przesiadł się do innego stolika.

Co on ci tam naszeptał — zapytał mnie przy wyjściu Michaj-łów. „Eh, że jestem dyplomatą i nic nie rozumiem”.. . ,*•>-

W gruncie rzeczy Sukarno imponuje mi (inteligencją, wiedzą, osobistym, urokiem, świetnym oratorstwem, itp.) i drażni jednocześnie. Co mnie w nim drażni? Pyszałkowatość? Gładkość, w obejściu? Że łasy na pochlebstwa? Oklaski? Próżny? To chyba nie ma żadnego znaczenia. Sam nie wiem, czego od niego chcę. Porównuję go z Ho-Szi-Minem, ale Ho znam przecież zaledwie z kilku z nim rozmów. Z Phan-Van-Dpngiem? No cóż, obaj są wyjątkowego formatu, ale wolę „skromniejszy” format Van-Don-ga, „ukrywającego” swe walory wśród kolektywu, nad którym przecież wyraźnie pod każdym względem góruje. Sukarno lubi błyszczeć, ma naturę aktora. Phan-Van-Dong jest pod tym względem pełnym jego przeciwieństwem. Phan-Van-Dong jest „praktykującym” marksistą, Sukamo twórcą ideologii, ale nie o to mi przecież chodzi, bo tej ideologii wcale nie uważam za złą. Przeciwnie. Jest chyba w głównych zarysach godna uznania.

J2§

Pancza szila wraz z nasakomem i kilku późniejszymi uzupełnieniami Sukamo stanowią spójną doktrynę polityczną, której niewiele można zarzucić.

Sukamo odczuwa nieustannie naciski róźnokierunkowych sił politycznych, usiłujących nadać jego „nauce” wygodną dla nich interpretację. Zdaje sobie sprawę z tego, że jego decyzje — gdy tylko grożą naruszeniem przywilejów, czy interesów określonych kół i klas — są sabotowane. Jest za reformą rolną, ale nie jest w stanie jej przeprowadzić. Ogłosił wszem i wobec, że dzierżawcy ziemi mają oddawać obszarnikom 30% plonów, a w każdym razie nie więcej niż 50%, ale i tej Sprawy nie może wyegzekwować mimo poparcia całej lewicy. Dostrzega bez wątpienia, że ruszenie jakiegokolwiek problemu wewnętrznego — politycznego, gospodarczego* społecznego, kulturalnego — zdolne jest przerwać słabiutką tkankę jedności nasakomu, wywołuje ostre starcia, które coraz trudniej poddają się jego kompromisowym manipulacjom. Ma do czynienia z ogromną siłą muzułmańskiej ciemnoty i z armią stojącą na straży interesów klasy, którą w skrócie można określić jako narodową burżuazję.

Nie jest także łatwe dla kraju pokolonialnego, zacofanego dźwignąć się gospodarczo. Prawda, Sukamo nie tylko nie rozumie problemów gospodarczych, ale wręcz lekceważy ich znaczenie. To jego słabą strona. Ale — gdyby rozumiał? Gdyby nie lekceważył? Cudów nie ma, wyjście z dna (przecież średni dochód na gło;wę nie Sięga tu rocznie nawet 90 dolarów!) musi być długie, uciążliwe, w warunkach biedy. Więcej — pogłębiającej się biedy, dopóki nie nastąpi regulacja urodzin, a z tym sprawa zgoła nie prosta. Innymi słowy — w każdych warunkach (także, gdyby władzę wzięła PKI) poprawa bytu, widoczna poprawa bytu szerokich mas jest tu kwestią kilkudziesięciu lat! Pewne przyspieszenie gospodarcze mogłoby nastąpić pod wpływem pożyczek co najmniej kilku miliardów dolarów rocznie, ale kto je da? Nie oznacza to, iż polityka gospodarcza obecnego rządu nie mogłaby być lepsza. Ale gdyby była, zmieniłaby niewiele i to w długim okresie czasu. Ale czy ten czas będzie Indonezji dany? „Indonezja jest bogata — denerwuje się Sukamo — gdy się ktoś odważy wspomnieć o rosnącym kryzysie — może wyżywić 250 milionów ludzi, nie tylko obecnych 100. Rzekoma depresja i kryzys to wymysł dywersji imperialistycznej”. Ale przecież w głąbi duszy musi wiedzieć, że to nieprawda.

I wobec tego głosi prymat polityki międzynarodowej nad sprawami wewnętrznymi. W polityce międzynarodowej szuka elementów zdolnych utrzymać jedność nasakomu. Wroga zewnętrznego można obarczyć winą za niedostatki codziennego życia, za wysokie ceny i spekulację, za całą tę biedę, która niestety bę-

121


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
img014 (5) J ~78 Mapa punktów Zmienia się zależnie od tego, kto postrzega ciało - czy na zmasakrowan
Obraz3 się wychowawcy młodzieży wykazującej symptomy nieprzysto. na długą metę i dążenia długodysta
Karta?ukacyjna22 KARTA EDUKACYJNA 1. Zastanów się i opowiedz, jakie sporty można uprawiać tylko zimą
Informacje na temat dokładnego czasu, w jakim można ubiegać się o awans i jakie dokumenty należy prz
140 JAKUB KOZACZEWSKI szaru literatury polskiej. Co, jak można się domyślać, stanowi w pełni świadom
22 (213) § ty®, jj<afe dsSsilsfsgs SrosbS w^kmmwm Zastanówmy się teraz, jakie wnioski można wycią

więcej podobnych podstron