Systemideowyobozu
tychczasową pozycją dostojnego figuranta. z kręgu piłsudczyków aspirujących do szerokich uprawni władzy wyłoniły się trzy podstawowe grupy: „zamkowa” rarn« ścickiego, „pułkownicy” skupieni wokół Sławka i środowisko ■
-Śmigłego1.
W 1922 r. Piłsudski następująco nakreślił profil osobowościowy i ^ lifikacje Rydza: „Pod względem charakteru dowodzenia. Silny charah żołnierza, mocna wola i spokojny, równy, opanowany charakter. Pod tymi względami nie zawiódł mnie ani w jednym przypadku. Wszystkie zadania ■ które mu stawiałem jako dywizjonerowi czy dowódcy armii, wypełnił ■ zawsze energicznie, śmiało, zyskując w pracy zaufanie swoich podwładnych, a rzucałem go zawsze podczas wojny na najtrudniejsze zadania. Pod względem mocy charakteru i woli stoi najwyżej wśród generałów polskich. ■ Z podwładnymi jest równy, spokojny, pewny siebie i sprawiedliwy. Nato- 1 miast co do otoczenia własnego i sztabu - kapryśny i wygodny, szukający ludzi, z którymi by nie musiał walczyć lub mieć jakiekolwiek spory. W pracy operacyjnej ma zdrową, spokojną logikę i uporczywą energię dla spełnienia zadania. Śmiałe koncepcje go nie przerażają, niepowodzenia me łamią. Szybko zyskuje duży wpływ moralny na podwładnych. Piękny typ żołnierza, panującego nad sobą i mającego silną dyscyplinę wewnętrzną. Pracuje zawsze dla rzeczy, nie dla ludzi.
Pod względem objętości dowodzenia. Polecam każdemu dla dowo z nia armią. Jeden z moich kandydatów na Naczelnego Wodza. Bałbym się dla niego dwóch rzeczy: 1) że nie dałby sobie rady w obecnym czasie z rozkapryszonymi i przerośniętymi ambicjami generałów i 2) nie jestem pewien jego zdolności operacyjnych w zakresie prac Naczelnego W i umiejętności mierzenia sił nie czysto wojskowych, lecz całego państwa swego i nieprzyjacielskiego”2.
Grupa polityczna wspierająca Rydza nie wykrystalizowała się od raZ^ Część ustosunkowanych piłsudczyków, w tym również „pułkowników >
hodziła na jego stronę stopniowo, głównie wmiarę spadania notowań mm skupiające się wokół niego osobistości jednocześnie z rozwojem sytuacji politycznej skłaniały się ku odtworzeniu układu politycznego z wodzem i wojskiem w centrum. Hugo Steinhaus na pytanie: „Co się stanie, gdy umrze Piłsudski, ten, którego imię było gwarancją nieomylności ludzi ochoczo przyjmujących odpowiedzialność za losy kraju. W co każą wierzyć tłumom ci, którzy kazali dotąd wierzyć w legendę Piłsudskiego?” - zadane krewniakowi „wtajemniczonemu w plany rządzącej koterii”
- miał usłyszeć następującą odpowiedź: „Zrobi się nową legendę! Już mamy nawet przedmiot tej legendy: Rydz Śmigły!”5. Autor wspomnień zinterpretował ową anegdotę jako przykład cynizmu charakterystycznego dla piłsudczykowskiej szkoły politycznej. W pobieżnym komentarzu należy zapewne wspomnieć, że w historiografii brakuje niezbitych dowodów na poparcie twierdzenia, jakoby jeszcze przed śmiercią Piłsudskiego wyłoniła się grupa z jasno wytkniętym celem politycznym - podtrzymaniem obowiązującego modelu wodzostwa i ograniczeniem się do wyboru kolejnego głównego bohatera w osobie Rydza. Rzecz jednak nie w potwierdzaniu czy kwestionowaniu wiarygodności sytuacji i trafności poglądów autora wspomnień, a w wielości funkcji i znaczeń legendy wodza w międzywojennej Polsce. Za kontynuacją mogły przemawiać takie czynniki, jak przyzwyczajenie i tradycja, będące udziałem zarówno obozu rządzą-cego, jak i społeczeństwa, względy ideowe, ale także patent na dalsze sprawowanie władzy i utrzymanie jakiej takiej spoistości narodu.
Trzeba jednak zaznaczyć, że w środowisku piłsudczyków początkowo nie brakowało ludzi, którzy w ogóle nie brali pod uwagę sytuacji, w której ktokolwiek próbowałby zrównywać się z pozycją zmarłego Marszałka.
W sprawę tym bardziej musiała wkroczyć propaganda, by przedstawić Rydza jako pełnoprawnego sukcesora Pierwszego Marszałka. Na pożegnalnym zebraniu klubu BBWR 7 VII 1935 r. na pytanie, „kto zastąpi marszałka”, Sławek odpowiedział z przekonaniem, że „próby szukania innego człowieka, który by przez swoją wielkość mógł mieć taką pełną władzę moralną - nie dałyby wyniku”. Dalej dowodził: „Gdybyśmy chcie-
—7j^"ljteiohaus> Wspomnienia i zapisku Wrocław 2002, s. 146.
* Ibidem, s. 102-107.
Cyt. za: C. Leżeński, Kwatera 139. Opowieść o marszałku Rydzu-Śmigłym, 1.1, LuD