10
10
polskich Różne głosy powoływały poezję polską, ciągnął się przez późniejsze łata mojego pobytu nowe drogi, a głosem, który miał najdoniośkjj Lfomaniu i był przyczyną, że opuściłem szkoły, znaczenie, bo wywołał najsilniejszą polemikę, b Lj* skończywszy ich«. głos Brodzińskiego w rozprawie O klasgczności i JI
mantgcznoścL Wprawdzie Goszczyński w swoij: ^
notatkach przyznaje, że ta rozprawa niezupełnie wtedy była zrozumiałą, ale dodaje: »wszakże głói jej myśl, emancypacja polskiej poezji, bardzo
CZASY MŁODOŚCI DO R. 1828 Plan opuszczenia szkoły humańskiej w studenc-
się podobała i znacznie wpłynęła na sprostowań* kich głowach dwu młodych poetów. Goszczyn -moich wyobrażeń o poezji polskiej*. Takiego i Zaleskiego, dojrzał pod koniec r. 1819. Na
kali sposobu do życia, jak lekarze, profesorowie; nie widzieliśmy życia wyższego, odpowiedniejszego naszym widokom na przyszłość;—ja przynajmniej prowadzony byłem celami wyłącznie politycznemi*.
Taki pogląd na uniwersytet wileński w głowach
cej, abym odtąd z rozmysłem już opuścił matema tykę*. Ta groźba, rzucona wobec całej klasy, była strasznym ciosem, zadanym ambicji siedmnastoi letniego poety. » Zacząłem go nienawidzić — mówił Reszczyński o prefekcie — zacząłem bunt który już
Prefektem szkoły humańskiej od r. 1816 bJfcnbrok, tak ważny w ich życiu, obok niechęci do ks. Skibowski, człowiek energiczny, przedsiębiorca pzełożonych i pragnienia, aby wy zwolić się z rygoru wykształcony, ale taki, któremu przyświecał |3 [polnego, wpłynęła inna jeszcze okoliczność. Wiemy, ideał moralny, ale gwiazda kaijery, co się okazali Jf czJtywali pisma warszawskie, literackie i poli-aż nadto wyraźnie w czasach zniesienia Unji -i [hrezne: otóż w tych pismach znajdowali różne rze-Litwie i Rusi Nie umiał on z rygorem połączy [«**• które nietylko poruszały poetyczne strony takiego postępowania, któreby mu zjednywało serc \ f ick duszach, ale i rozbudzały w nich marzenia młodzieży, i zaciężył fatalnie na losach Goszczyn [poB*yczne. Wiemy to przynajmniej dokładnie o Go-skiego. Goszczyński uczvł się dobrze, ale w pewno Wezynskim, który, jak sam powiada, już wtedy czuł okcesie, pod wpływem choroby, zaczął się zanied [M do życia czynnego, publicznego. »Ciaśno mi na bywać w łacinie i matematyce. »Zdarzyło się — po [Ukrainie, w kółku szlachty ukraińskiej* pisze wiada Goszczyński — że kiedy prefekt, ks. Skibowski F Chronologji mojego żyda pod r. 1819. »Moje żą-odwiedzał naszą klasę, ks. Czerniewic* [proŁ matę F* rw£ł mi^ ku ognisku ruchu polskiego - wzdy-matvki, przyjaciel rodziny Goszczyńskich] użalił F"®1 za Warszawą, stąd zaniedbuję życie obecne*, przed nim na moje niedbalstwo.'- A to w skórę! Wa“° ,ch me n^iło: »«ważaliśmy ten uniwersytet odpowiedział na to prefekt Nie potrzeba było więfa wlaściw-v dla ^ jedynie, którzy w nauce szu-