terminologia opierała się na Timaioaie Platona. J. Ch. Steebus pisz*-, następująco: „(Terminem) prima materia, Która musi oyć naczyniem i matką wszelkiego stworzenia i wszelkich rzeczy widzialnych. nie można określać ani ziemi, ani powietrza, ani ognia, ani wody. ani też nie można nazywać jej tymi (elementami) czy też tym. z czego zostały one stworzone. (Jest ona bowiem) czymś, czego nie da się zobaczyć, czymś bez kształtu, co obejmuje wszy-stico (inne)” •. Ten sam autor nazywa prima materia także „pierwotną ziemią chaosu, substancją, chaosem, otchłanią, matką wszelkich rzeczy.„ Owa chaotyczna pramateria... została zwilżona przez wpłynięcie w nią nieba, a poza tym wyposażona przez boga w niezliczone idee wszelkich gatunków...” M Tłumaczy on, duch boży wstąpił w materię i co 3ię tam z nim stało: „Duch boży zapłodnił w jednorazowym akcie górne wody i sprawił, że stały sie jako mleko... To zapłodnienie więc przez ducha wytworzyło w ponad niebiańskich wodach (według Gen. 1 : 6 i nast.) siłę która przeniknęła : ogrzała wszystko w najbardziej subtelny spo-. c - *• **. s:ę ze światłem, wytworzyła w królestwie mineralnym węza Merkurego (co równie dobrze odnosi się do kaduce-usza Eskulapa, ponieważ wąż jest także początkiem medicina catholica, tj. panaceum), w królestwie roślin — błogosławioną zieleń (chlorofil), a w królestwie zwierząt — moc kształtującą, tak ze tego pooadniebiańskiego ducha wód poślubionego światłu słusznie naiezy narwać duszą świata 70. (Natomiast) niższe wody są ciemne i wchłaniają w wydrążeniach (które wypełniają) promienie światła" 71. Doktryna ta oparta jest ni mniej, ni więcej tylko na gnostyczne; legendzie o nous. który zstąpił z wyższych sfer i uwięziony został w objęciach physis. Mercurius alchemików jest voUuiU Aou .-ę&sim Muhammad 72 mówi o „Hermesie, który jest ootoiie" (a. 37;, a w wielu miejscach Mercurius określany jest jako rr r ui Ponadto pojmowany on ;est jako Hermes psycho-p&rrfSs *:óry w^i&aru;e drogę do raju7*. Jest to właściwie rola lunr.c.e.i przypasywananousotri wEpjioóspócTżt7*'Według pita-|&rfjcryxw du ża z wyjątkiem rozumu, została w pełni po-
matenę 78 V/ starym Commentariolus in Tabu-rozdz. XI. Hortuianus móv/i o mciia confu-cwfusum z którego zoitał stworzony świat i z któ-nę także aust;xęny topi*. Ten ostatni od początku
*rV w* porównyv ano 2 Chry«*u**'Tą‘Ł. Or'.htlius pcnrisd* ns >11 temat. ,PN«łW zbawić., el Jezus Chryitut- ma udział... w dwóch naturach; tak tez *.er. nasz z.emsic. zbawiciel składa 11^ 2 dwóch części, a nr»i«łno*A’/.,t 2 ni‘-bu»Xłak.t) i z zscmkit]*," ^ W ten sazn sposób Mercurius uwięziony w materii ioentyhkowany jest z duchem św. Johannes Graaseua cytuje następujące zdanie*. ..Dar ducha św. który jest ołowiem mędrców, nazywających go ołowiem rudy; mieszka w nim świetlisty biały gołąb, którego zowią solą metali (i) na którym opiera s;ę dokonanie dzieła" 7#. W odniesieniu do ekstrakcji z chaosu i jego transformacji Cnnitopbo-rus z Paryża powiada: „W tym mianowicie chaosie istnieje potencjalnie owa cer.r.a substancja i natura, w której zmieszane i zjednoczone są wszystkie elementy. Dlatego też rozum ludzki musi ją zapłodnić, aby zrealizować nam nasze niebo” 19. Coelum nostrum odnosi się do mikrokosmosu i nazywane jest także qumu essentia. Coelum jest inccrruptibile i tmmaculatum. Johannes de Rupesciijsa nazywa; ją cjuinui essentia — le ciel Kumam *. FJozo-fowie przenosili wizję złotego i niebieskiego koła na swoje au-rum philosophicum, które nazywano rotundum11 i na swą niebieską kwintesencję. Określenie „chaos” i „massa confusa” było powszechnie używane, według świadectwa Bernarda Silves-tris, współczesnego Wilhelmowi z Champeauz (1070—1121). Jego dzieło De Mundi Unirersitate Libri duo ńve fcegacormus et Microcosmus 82 miało szeroki wpływ. Mowa w r.iro o kontuzji pramaterii, tj. hyle **, „dominującej materii, bezkształtnym chaosie, skłócone, mieszance obrazów substancji, wyblakłej, podzielonej wewnętrznie masie...” •*, massa conjusionis tt. Bentar-dus wspomina także o descensus spiritus: „Kiedy Jowisz zstąpił w łono (swej) małżonki, zatrząsł się cały świat, tak że zmusił Ziemię, by porodziła” Innym wariantem jest idea króla, który jest zanurzony lub ukryty w morzu17. Dlatego to filozofowie, czyli ,synowie mądrości”, jak nazywali samych siebie, uważali swą prima materia za część pierwotnego chaosu, brzemiennego duchem. Przez „ducha” rozumieli oni na pół materialną pneuma, rodzaj subtle body (subtelnego ciała), które nazywali też rolatile i pod względem chemicznym identyfikowali z tlenkami i innymi dającymi się rozłożyć związkami. Ducha tego nazywali Merkurym, co chemicznie rzecz biorąc oznaczało rtęć, ale jako mer-
187