DSC93

W DRODZE DO ITAKI

Raczej długo na lotnisku taxi,

Pigułka wiersza przed startem.

Kwiat lotosu, proszę zapiąć pasy.

Bicie serca komplikuje odbiór

Każdej fali; ściska oczy, płynie Na ratunek łzie. Dobre morze,

Chłodne przestworza, kolacja, Nieczytelny przypis. Podróż sobie

Rozpościera dzień jak zamaszystą Łączkę, kwiaty z białej waty -Planuje nowe początki. Powróż Sobie z symbolicznych chmur.

One way to Ithaca. W drodze -Manhattan drapie granatowe niebo Po prawej. Po lewej więcej wody, Kołyska. Nic mnie nie rozproszy.

Jej śliska pamięć w regularnej toni Wielkomiejskiego deszczu. Słońce Przychodzi z północy, liże Kupki zepsutego śniegu.

Najpierw chciała, by wszyscy kochali. Teraz woli żeby poznikali.

Chmura lekko ląduje na szybie g Na północ jedziemy, do domu.