Sztuka chrześcijańska i sztuka żydowska 331
biskup Salaminy na Cyprze, w drodze do Ziemi Świętej widzi na drzwiach pewnego Kościoła barwną zasłonę ozdobioną wizerunkiem Chrystusa lub któregoś ze świętych - nie potrafi tego ustalić - i rozdziera ją; ten sam Epifaniusz w swoim duchowym testamencie zaklina wiernych, aby nie malowali obrazów w kościołach i na cmentarzach. Ale w tym samym mniej więcej czasie święty Bazyli zgadza się, aby ku zbudowaniu wiernych w miejscach kultu znajdowały się malowidła ścienne przedstawiające męczenników i Chrystusa-jako sędziego: widok tych obrazów wraz z wymową kaznodziei skutecznie poprowadzi chrześcijan drogą cnoty.
Możemy więc stwierdzić wyraźną ewolucję stanowiska oficjalnego. Przedstawianie Boga dalej jest zabronione, bo tylko człowiek, a nie jego dzieło, jest obrazem Boga. Natomiast władze kościelne pozwalają w końcu odtwarzać postaci Chrystusa i świętych. Nie czynią tego z lekkim sercem. Ich zakazy mogły czasem dość długo obowiązywać na szczeblu gmin, a więc gdy chodziło o kościoły i wspólne grobowce, ale nic nie upoważnia nas do twierdzenia, że były równie skuteczne, gdy trzeba było kontrolować albo udaremniać poczynania prywatne. Prawdopodobne jest, że zakazy ostatecznie przestały obowiązywać przede wszystkim pod naciskiem bogatych i wpływowych osób prywatnych w III wieku, a z inicjatywy cesarzy'począwszy od wieku IV, bo zamiłowania ich były sprzeczne z dyrektywami kościelnymi. Bez wątpienia sztuka chrześcijańska narodziła się w domach arystokratycznych albo mieszczańskich, a dopiero potem uzyskała prawo obywatelstwa w przybytkach Bożych. Z pewnym prawdopodobieństwem możemy sądzić, że sztuka weszła do Kościoła niejako bocznymi drzwiami, to znaczy w postaci tzw. artes minores, tj. rzemiosła artystycznego, jak jubilerstwo, gliptyka, wyroby ze szkła, których indywidualne przeznaczenie mogło je w większym stopniu niż inne dzieła uwalniać od kontroli i cenzury kościelnej. Charakterystyczne jest, że wyżej cytowany Klemens Aleksandryjski, zalecając, aby na klejnotach noszonych przez chrześcijan umieszczać motywy alegoryczne, które można by interpretować w duchu chrześcijańskim, wedle wszelkiego prawdopodobieństwa nie zna żadnej innej formy sztuki religijnej,
SZTUKA CHRZEŚCIJAŃSKA I SZTUKA ŻYDOWSKA
Zdaje się, że podobne zjawiska i podobną ewolucję zanotować można w świecie judaizmu. Odkrycie synagogi z malowidłami ściennymi w Dura Europos nad Eufratem (z połowy III w.) zupełnie zmieniło poglądy nauki, gdyż okazało się, że wśród Żydów tradycja, wroga wszelkim formom sztuki figuratywnej, wbrew starym zakazom biblijnym, nie była aż tak surowa, jak przez długi czas sądzono. Mamy prawo uważać, że i tutaj inicjatywa prywatnych łudzi wyprzedziła i w końcu pociągnęła za sobą aprobatę rabinów.