DSC
92 (5)

ogroirnym sukccs^n 'Irusr.ci

równoznaczne z

był

zobowiązało go to do pisania' rzeczy    ^stroriy>

konaniomi i takich, w które nie wh-^Y    ^y'^x\ ^]'^t7c'

4&0 energii na to, by pogodzić swą <YYhhU’z₀ ™ mieniem, wymyślając wiele skomplikowany^ kontrakcji unw sio wy eh, by dowieść, ze jego intelektualna imornlna intc-u ność pozostały w istocie nietknięte przez «zaj _pracy

wykonywał. Wtedy pojawiły się bóle i :awm- głowy Ńiczu" ' trudno jest odkryć, że te symptomy są wyeem nierozumnego konfliktu między jego chęcią posiadaniameniędzy i prestiżu z jednej SL.ony, a jego moralnymi skrupułmi, z drugiej AU jeśli zapytamy, co stanowi patologiczny, noto tyczny element w tym konflikcie, dwóch psychoanalityków noże spojrzeć m. tę sytuację na dwa różne sposoby. Mężna bwiem argumentować, że przyjęcie tej pracy było krokiem nłkowicie horn nyni, że było oznaką zdrowego przystosowań. sTę Tio TT^-7_ kultury i że decyzja, jaką podjął pisarz, jest ecyzją, jaką po.i jąłby każdy normalny i właściwie przystoswany czlowie!:. Neurotycznym elementem w tej sytuacji jes! niezdolność pis. -rza do przyjęcia swej własnej decyzji. Być mze mamy tu do czarnienia z powtórzeniem starego poczucia wiry z czasów jego dzieciństwa, poczucia winy związanego z koipieksem Edypa, samogwałtem,, kradzieżą, itp. Może w nim tkwż także tcnd n. ja do karania siebie samego, która powoduje, ś- czuje su. on i -właśnie dlatego, iż osiągnął sukces. Jeśli przyjmiemy punkt widzenia, to terapeutyczny problem    ‘u

zdolności pisarza do przyjęcia swej wi^snej -czsątmi j (.>< •/.,• przy czym zostałby on wyleczony, gdyby z. ->’* skrupułów i zadowolił się swą obecną sytuarp Inny analityk może spojrzeć na tę sytuacji \    ;y‘‘

sposób. Wyjdzie on od założenia, że n:e nwem ^"^Ł‘^U.^1C lektualnej i moralnej integralności bez ^?zkl^\_uzłK1_ wości. Fakt, że pacjent przystosowuje k? °^.“^lRóżnica mię-nego wzorca, nie zmienia tej podsrawow- j ^z‘ • ' _Jk0 na tym, ^dzy tym człowiekiem a wieloma innym, pmęa^    ^ _%v^_nvoj_Eć

że głos jego sumienia jest dostatecznie ż.n • > *    sobie

ostry konflikt tam, gdzie inni mogiły "^1Ł _f0-_fllów. z tego tego konfliktu i nie mieliby takich jawny v.n

I6d