no profesorowi Uniwersytetu Londyńskiego Edwinowi OJiverowi Jamesowi. Ten referat zamieścił potem pierwszy numer ,, Nu menu" na trzecim miejscu, po artykule prezesa i wiceprezesa IAHR. Nosi on tytuł Historia religii, religioznawstwo i kompa raty styka religii (The History, Science and Comparatiue Study of Religions). Znajdujemy tu powtórzone dawniejsze deklaracje uczonego o schemacie mito-obrzędowym całego Bliskiego Wschodu, o funkcjonalnym pojmowaniu religii jako spójni społecznej, jako „modus vivendif oparty na pewnych, głęboko ugruntowanych przekonaniach". Uczony skorzystał z okazji, aby wyrazić uznanie dla szkoły kulturowohistoryczncj, oponentki szkoły ewolucyjnej. Domagał się uprawiania religioznawstwa na świeckich wydziałach wyższych uczelni świata. Powtórzył też swoją formułę religioznawczą: „Religia, kosmologiczna w swym charakterze, sprawowała swą funkcję i wywierała swe wpływy głównie w odniesieniu do ponadświatowej Siły czy Opatrzności jako sumy dobrodziejstw i lx)gactw świata, sumy jego procesów dostarczających pożywienia i podtrzymujących te czynniki, od których zależy dostatek i dobrobyt" 23.
Zasługi profesora Edwina OUvera Jamesa dla religioznawstwa są znaczne. Jeden z jego ziomków przyznaje, że oddział brytyjski Międzynarodowego Stowarzyszenia Religioznawców powstał głównie dzięki niezmordowanym staraniom profesora Jamesa 24. Tym niemniej obraz ten nie byłby wierny bez wydobycia cieni. Chrystianocentryzm uczonego odbija się ujemnie na traktowaniu wierzeń ludzkości. Schemat mitu i rytuału, wypróbowany na re-ligiach otoczenia biblijnego, wiąże go geograficznie zbyt para-fiańsko z basenem Morza Śródziemnego i Mezopotamii. Psychologię religii pozostawia nasz uczony zupełnie poza zasięgiem swych zainteresowań, przyznając to zresztą w jednej z ostatnich prac: „Psychologiczne strony zagadnienia pozostają poza moją domeną” 23.
To prawda, że najulubieńszym słowem E. O. Jamesa jest „evi-dence", co oznacza po polsku świadectwo, zaświadczenie, dowód, materiał dowodowy. Tylko że taki materiał dowodowy czerpie uczony prawie wyłącznie z antropologii, etnologii, archeologii czy folklorystyki. Jest antropologiem pracującym na polu religii. Stąd niechęć do psychologii, do inności psychicznych doznań re-
ligijnych w ujęciu Rudolfa Otto. Stąd lekceważenie danych psychoanalizy, socjologii, a uparte trzymanie się etnologicznej formuły: religia — oręż w fizycznej walce o byt. Trafna jest ona w odniesieniu do społeczeństw pierwotnych i wczesnocywiliza-cyjnych, wydaje się z gruntu chybiona dla doby najnowszej. Wynika to z tego, że religia pełni dziś inną funkcję, niż pełniła dawniej, i jedna formuła nie może tu pasować do dwóch różnych funkcji.
Edwin 01iver James reprezentuje wysoką klasę wśród uczonych, którzy pracują nad religiami świata z pozycji jednej dyscypliny czy nawet może grupy dyscyplin, jaka kryje się pod etykietą „social anthropology”. Ma tu niezaprzeczalne osiągnięcia. Tylko że wszystkie znaki na naszej kuli ziemskiej wskazują na to, że władza mistrzów z innych dziedzin na polu religioznawstwa kończy się bezpowrotnie. Tak jak i w obrębie wszelkich innych dziedzin różnicującej się i specjalizującej wiedzy ludzkiej. Ale wśród tych mistrzów starej daty należy się Edwinowi 01ive-rowi Jamesowi poczesne miejsce. Ogromny dorobek, zwłaszcza powojenny, stawia go w szeregu największych promotorów religioznawstwa etnologicznego.