k$> dla na zostają przekroczone.
tr.emai
s wejściu wj ox poczuciem wlimi f ^~Sc Ka&ML .rprcfejując” 1
■okaoct jest I to nieskończony
fZrTT’**? Świątyni uG'- rtfe woy^tlcn Bo-
^a-fowre ci przekraczają granice święt-jesase fraaiiri» ćorta.tra judzki ega f^s2st — ale bardziej może Manfred. któ--r cnekraeai granicę świasa duchowego tiirirr : w?am«je sżę do państw Aryma-ja T Nemezis. Kaina Lccyper oprowadza kssccsae, który fest zarazem wiecz-pr^gkra<TC> granfce ziemi, ^cenaje co jest za granicamź czasu i czło-^cggaeńsfiwaL E^faaterfc Nieba i ziemi, |nr«iP córki Kair a, sięgają jeszcze wy* 5ą fcdaałani anśoiów. Wchodzą nie w sferę demonicznej natury, paza-Secz w sferę boską i to zostaje
C trzykroć biada,
PadaCcyzz nsązkoc: Crjt Bóg nie zakreślił
A> bohaterowie romantyczni zzfe uznają acfcyrfł zakazów pasa tymi, które — cza* em — wrri sobie wyznaczają. W wizjach : mach pAaaają oni granice własnej : L-aafe grekę ziemi i wszechświata. ęramoe między przeszłością a przy-aśBŚcią. ~zy*t£zj żjpcietn i śmiercią. Bo-hssercwśe ci zostają rzuceni w wymiar
Me i OMk, wt Tła—tnwln to Mtawdi (Myto, t. m. Lipsk 1M1,
amieskane; przez ludzi, duchy, zmar-Jydt» BoiklHHi okolicę*’ bohaterowie romantyczni muszą łamać nie tylko prawa, lecz coś więcej, „święte” granice, które można by porów* nać z tabu —- do tego jeszcze wrócimy.
Pałace rzeczywiście zostały otwarte Nie tylko po to. by bohater romantyczny z nich wyszedł, lecz też, by miał do nich wolne wejście. Bo ów bohater, w przeciwieństwie do Racinowskiego, powtórzmy. jest Mna zewnątrz”, a jako mieszkaniec ..wolnej okolicy” ma on niezwykła zdolność przenikania wszelkich granic, szczególnie tych zakazanych — czy sa zresztą inne? Barthes strukturę tragedii Racinefa wyprowadza z przestrzeni: „Stosunki między ludźmi, uparcie sprowadzane do okropnego przymusu współistnienia w ciasnej przestrzeni” kryją w sobie zalążek morderstwa. Nie ma w niej miejsca dla dwóch; w sensie najbardziej już fizycznym obecność tego drugiego jest przeszkoda: ..konflikt tragiczny jest kryzysem przestrzeni”*. Jedność miejsca to me apodyktyczna norma — to sama istota tragedii klasycystycznej w ujęciu Bar-thesa.
Romantycy atakowali wszystkie trzy jedności w imię zasad prawdopodobieństwa. w imię realizmu psychologicznego, w imię nowej koncepcji teatru*; powoływali się na „prawdziwą” tradycję tragedii, na Greków, misteria średniowieczne i Szekspira. lecz chodziło też o sprawy głębsze. Struktura ich dramatów jest określona przez przestrzeń w równej mierze. Jak struktura dramatu Radne*a. Bohater romantyczny żyje w przestrzeni otwartej (także jeśli bywa, a bywa często. w więzieniu) i otwiera wszelką, nawet najbardziej zamkniętą przestrzeń. Romantyczna „wolna okolica” to coś więcej niż nowa konwencja teatru. To nowe miejsce,, inne niż miejsce tragedii antycznej i klasycystycznej. inne niż miejsce
• R. Barthes, op. ctt.. s. 110.