114
Interpretacja kultur
giczg| ha
wymiar psychologiczny, w sensie teoretycznym wypreparować z owych zdarzeń, traktowanych jako pewne empiryczne całości. Parafrazując uwagę poczynioną niegdyś przez Kennetha Burke’a, istnieje jednak pewna różnica między budowaniem domu a kreśleniem planów budowy domu, zaś czytanie wiersza o posiadaniu dzieci w małżeństwie to nie dó końca to samo, co posiadanie dzieci w małżeństwie7. I nawet jeśli budowa domu może być realizacją wytycznych zawartych w architektonicznych planach, zaś decyzja o posiadaniu dzieci może być podyktowana lekturą wiersza (choć byłby to przypadek zdecydowanie rzadszy...), są pewne racje, które przemawiają za tym, że nie należy mylić naszego stosunku do symboli z naszym stosunkiem do przedmiotów czy istot ludzkich, gdyż te, same w sobie, symbolami nie są, niezależnie od tego, jak często mogą jako symbole funkcjonować8. Bez względu na to, jak bardzo wymiar kulturowy, społeczny i psychologiczny mogą się ze sobą wzajemnie stapiać na płaszczyźnie życia codziennego domów, gospodarstw, wierszy i małżeństw, na płaszczyźnie analizy dobrze jest czynić między nimi rozróżnienia, oddzielając dzięki temu charakterystyczne rysy każdego z tych aspektów, i przyglądając się im na znormalizowanym tle pozostałych dwu.
kk
mele
Jeśli chodzi o wzorce kulturowe, czyli systemy lub zespoły symboli, to najistotniejszym dla nas ich charakterystycznym rysem jest to, że stanowią one zewnętrzne źródła informacji. Mówiąc „zewnętrzne”, mam na myśli jedynie to, że — w odróżnieniu od, dajmy na to, genów — leżą one . poza granicami jednostkowego organizmu w tym intersubiektywnym świecie wspólnych znaczeń, w którym jednostki ludzkie się rodzą, przeżywają swoje indywidualne życie i który trwa nadal po ich śmierci. Mówiąc o „źródłach informacji”, mam na myśli tylko to, że — podobnie jak geny — dostarczają one projektu, ogólnego szablonu, w oparciu o który -można nadawać określony kształt procesom względem nich zewnętrznym. Tak jak porządek zasad w łańcuchu DNA tworzy zakodowany program, zestaw instrukcji, przepis na syntezę odznaczających się złożoną strukturą białek, kształtujących funkcjonowanie organizmu, tak też * i wzorce kulturowe dostarczają programów umożliwiających zapoczątkowywanie społecznych i psychologicznych procesów nadających kształt zachowaniom publicznym. Choć w obu tych przypadkach rodzaj informacji, jak również sposób jej przekazywania różnią się diametralnie, to porównanie genu z symbolem jest czymś więcej niż tylko naciąganą analogią w rodzaju znanego nam „dziedziczenia społecznego”. Związek pomiędzy tymi dwoma elementami jest w istocie rzeczą kluczową, bo właśnie ze względu na fakt, że procesy wynikające z zaprogramowania genetycznego nabrały u człowieka — w porównaniu ze zwierzętami mniej rozwiniętymi - charakteru tak bardzo ogólnego, procesy wynikające z zaprogramowania kulturowego stały się dla nas tak istotne. Tylko dlatego, że ludzkie zachowanie jest w tak niewielkim stopniu zdeterminowane